9 niezwykłych psiolubnych pensjonatów w Polsce

Dla Pluta, Reksia, Łajki i Szarika

  

 

Bez zbędnej pisaniny - nie jest łatwo podróżować z psem i mieszkać w pensjonatach. Człowiek się trochę głupio czuje jak pies w nocy szczeka. A jak się w czymś wysmaruje i cały pensjonat/agroturystyka zachodzi w  głowę, czy gdzieś nie psuje się jedzenie? No i ta biała pościel, jak na zewnątrz plucha i futrzasty przyjaciel ma ochotę się wesoło wytarzać w czymś czystym. Niektórym psom leci ślina. Inne mają problemy z higieną. Poza tym te możliwe zniszczenia dywanów i elementów dekoracyjnych. Zdarzają się połknięcia dużych przedmiotów, zdefasonowanie butów innych gości, no i te kupy. Są jednak na tym świecie miejsca, gdzie psom i ich właścicielom mówi się wbrew wszystkiemu: "przybywajcie". I to są właśnie te miejsca. Oddajemy im hołd, z całego serca dziekując.


W tym miejscu moc psów silna jest. Reprezentacja czworonogów składa się tu ze stada chartów, a ponadto są też konie, a z dwunogów: kury, gęsi oraz paru ludzi, stojących na czele całej tej gromadki. Musicie wiedzieć, że Lisia Nora to miejsce wybitnie psiolubne. Ale tak na maksa. Tu psy robią wszystkie psie rzeczy: chodzą i węszą, kopią, bawią się, skaczą i biegają. Czasem nawet ogarną, że ktoś nie zabrał z talerza swojej drożdżówki, i hap. Pełna dyspensa. W dodatku możecie tu skorzystać z opcji spaceru edukacyjnego z psim behawiorystą i poprawić relacje z własnym psiakiem. Ale żeby nie było: dla ludzi też są super rzeczy. Śniadania i obiadokolacje biją rekordy zachwytów, a w repertuarze rozrywek są warsztaty dziewiarstwa, malowanie intuicyjne, masaż ajurwedyjski i joga.

Miejsce idealne na wypoczynek i nabranie sił, cudowna energia, bliskość natury, wspaniali ludzie i dużo zwierząt! Psy będą wniebowzięte. Jeśli chodzi o jedzenie to jest tak pyszne, że trudno w to uwierzyć - śniadania składające się z 4-5 części to był prawdziwy raj na ziemi. Dopiero wróciliśmy, a już chcę planować kolejny raz! ”

Zdaniem Slowhopa: W Siedlisku możecie spać w trzyosobowym domku lub w jednym z dwuosobowych pokoi. Pobyt pieska w cenie!

Wiecie co jest najważniejsze w miejscu psiolubnym? Psiolubni gospodarze. Tacy, którzy witają zwierzaki na wejściu, a w razie potrzeby znajdą jakąś miskę na wodę czy ręcznik do wytarcia brudnych łap. No i właśnie tacy są Monika i Kamil. Sami się tym nie przechwalają, ale my w naszych tabelkach widzimy jak często goście-psiarze wybierają ich miejsce na pobyt z psiakiem. Często. No dobrze, ale gdzie to miejsce i co to za wyspa. Otóż Wyspa Sobieszewska, słynąca z dwóch rezerwatów przyrody, popularna głównie wśród fok i ptaków. Do Trójmiasta rzut kamieniem. Sam dom to pensjonat z 9 pokojami, zielonymi śniadaniami, salą do jogi i ogrodem w klimacie romantico. Przekonani?

Przepiękne miejsce, cudowni Gospodarze. Viktoria Dom na Wyspie oferuje wygodny wypoczynek z dala od zgiełku (chociaż dla teskniących za miejskim vibe'm centrum Gdańska jest w zasięgu pół godziny). Polecam dla spragnionych ciszy, długich spacerów na plaży czy po lesie. Miejsce wybitnie psiolubne, Precel jeszcze nigdy nie dostał tylu głasków :) Sam dom pięknie urządzony, w apartamencie Gdynia mieliśmy wszystko czego do życia potrzeba. Sniadania w Sztukawie - mistrzostwo świata! Nie chciało się kończyć! POLECAM!!!! ”

Zdaniem Slowhopa: Doskonała opcja na prawdziwą mikro przygodę, i to z psiakiem!

Góry Stołowe to jeden z tych nielicznych parków narodowych, gdzie z czworonoga nie trzeba robić kontrabandy. Żadnego wciskania pod kurtkę, w torbę, tajniackiego przemykania poza szlakiem. Na legalu, normalnie, ze smyczą - należy mu się wejście jak psu zupa. I to jest w ogóle świetny pomysł, bo trasy do eksploracji (w tym przeciskanie się przez wąskie dziury na Szczelińcu) i tereny do biegania dla człowieka są bomba, a pies ma swój raj. No i Gospodarze fajni, lubią swoich gości i ich psiaki. Więcej o Łąkowej przeczytacie tu.

„Najlepsze miejsce na odpoczynek w górach stołowych! Industrialno loftowy wystrój wnętrz, przesympatyczni, otwarci i pomocni właściciele. Mega klimat - juz dzisiaj wiem, że na pewno tam wrócę (chociażby dla tych przepysznych śniadań)”

Zdaniem Slowhopa: Piękne widoki i nie ma się poczucia winy, jeśli pies szczeknie w nocy.

Mamy sentyment do tego niezwykłego miejsca. Nie dość, że wnętrza historyczne, pieczołowicie odrestaurowane, to Gospodarze lubią dobrze jeść, karmią gości bez litości, a cała okolica to duży wybieg dla zwierzaków i małych dzieci też. Pisaliśmy o nich tu i pewnie jeszcze nieraz to zrobimy.

„Po pierwsze BARDZO miła obsługa, po drugie miejsce z klimatem, przyjazne dla zwierząt, otwarte na rodziny z dziećmi. Po trzecie lokalizacja, która jest dobrą bazą wypadową do zwiedzania okolicznych atrakcji: czocha, arka Noego, wielbłąd i wiele innych. Po czwarte przepyszne królewskie śniadania i obfite obiadokolacje. Polecamy:)”

Zdaniem Slowhopa: W okolicy świetne ścieżki rowerowe i rowery na miejscu.

Zaborek to jak cała wieś żywcem przeniesiona z XIX wieku. Pisaliśmy o nich ostatnio tu, a dziś tylko dodamy, że całość leży pod lasem, więc możliwości spacerowe są fantastyczne, a cała przestrzeń Zaborka to siedem hektarów i nasz jack russell czuł się jak w wyjątkowo przestronnym domu, zaprzyjaźnił się z koniem i nie chciał wracać do domu.

„Miejsce ze wspaniałą atmosferą, bardzo ciekawy koncept, przemiła obsługa, uroczy gospodarze. Wymarzone miejsce na wakacje z dzieckiem, moj synek był zachwycony.”

Zdaniem Slowhopa: Można mieszkać w wiatraku, starej leśniczówce i całować ślady stóp basisty Rolling Stonesów, jeśli ktoś lubi takie fanowskie klimaty.

W Przesiecie po pierwsze psiaki śpią za darmo. Po drugie: mogą się kąpać w naturalnym basenie, ze swoimi ludźmi, bez spiny i przejmowania się. Po trzecie: zawsze czeka na nie miska wody. Ludzkim gościom Aneta serwuje natomiast listę miejscowych atrakcji z informacją czy dobrze tam zabrać psiaka czy nie. Poza tym Posiadłość Basen Przesieka to jedyne miejsce w polskich górach, posiadające własny basen z naturalnym wodospadem, co wydaje nam się wystarczającym argumentem do rozpoczęcia pakowania. Jest ich więcej - odsyłamy Was do opisu miejsca na Slowhopie. Dla miłośników higieny i dezynfekcji: basen jest zasilany krystalicznie czystą górską wodą i działa na zasadzie przelewowej.

Miejsce jedyne w swoim rodzaju, z niesamowitą energią, umożliwiające relaks, wyciszenie, kontemplację natury. Rzeczywiście psiolubne - nasz pies miał wakacje życia. Dom jest dobrze zorganizowany i bardzo przemyślany, czysty, schludny - czuliśmy się jak u siebie, docenialiśmy, że sporo rzeczy jest na miejscu np. pełna szafa kaw, przypraw, olejów w kuchni, miski dla psów, środki czystości itp. Mimo najzimniejszego maja od 30 lat w domu było ciepło (...).”

Zdaniem Slowhopa: Duży dom, wielki ogród, miejsce przystosowane do osób niepełnosprawnych i starszych.

Powiemy krótko: fajne miejsce okazało się fajne nie tylko dla ludzi. Jest też świetną miejscówką dla psiaków - swojską, ciepłą, na dobre wakacje ze swoim człowiekiem. W dodatku za pobyt czworonoga nie ma opłaty. Poza pełną akceptacją dla zwierzaków możecie tu liczyć na wspaniałe wyżywienie spod ręki mistrzyni kuchni Ewy Pe (pytajcie wcześniej - to nie jest opcja dostępna zawsze!) oraz sielską bliskość jeziora (mniej niż 100 metrów i pomościk jak talala). Pieskie życie, dla wszystkich.

Fajne Miejsce jest rewelacyjne. Wszystko jest wymyślone i urządzone z wielkim smakiem! To była ogromna przyjemność spędzić tam kilka dni. Gospodarze mili, dbający o gości. A do tego miejsce przyjazne psom, nawet naszemu 5-miesięcznemu szczeniakowi, który ciągle łaził po całym terenie... Na pewno wrócimy do Tłokowa. Dziękujemy i do zobaczenia:) ”

Zdaniem Slowhopa: Uwaga, gratka: zdarzają się w Fajnym Miejscu warsztaty kulinarne, a gospodarzy możecie zapytać o zajęcia z projektowania ubrań - sami mają fach w ręku.

Kolejne miejsce z nobliwą etykietą “polecane przez podróżujących z psiakami slowhopowiczów”. Wiemy, że do Wnukowa psiarze jeżdżą chętnie i często. Co tu dużo mówić - lepszej rekomendacji chyba być nie może. My tylko dodamy, że Wnukowo położone jest na Mazurach, nad Jeziorem Roś i w pełni z tej sytuacji korzysta. Jest tu pomost, a nawet piaszczysta plaża, SUPy i rowerki do wypożyczenia. Na dokładkę: basen, a teren tak rozległy, że nie musicie opuszczać Wnukowa żeby pójść na spacer. I oczywiście ogrodzony, więc nie trzeba drżeć o bezpieczeństwo zwierzaków.

Piękne, spokojne miejsce, idealne na odpoczynek od zgiełku miasta i codzienności. Odwiedziliśmy Wnukowo w styczniu, pogoda dopisała a zamarznięte jezioro, oddalone od wyjścia z naszego pokoju o dokładnie 93 kroki (!) wyglądało malowniczo. Teren jest rozległy i ogrodzony a zwierzęta mile widziane - nasz pies był przeszczęśliwy, mogąc się wytarzać w śniegu :) (...) ”

Zdaniem Slowhopa: Na miejscu jest 11 pokoi, dla 2, 3 i 4 osób. Jeśli Wasza rodzina oprócz zwierząt zawiera dzieci to zapewniamy: we Wnukowie latorośle się nie nudzą, więc to dobre miejsce na wakacje w pełnym składzie.

Jest w tym zestawieniu nie dlatego, że proponuje cuda dla właścicieli psów, kotów i tchórzofretek, ale z uwagi na niesamowitą przestrzeń. Odkąd Gościniec Zagaje znalazł się na Slowhopie, dostajemy mnóstwo rozentuzjazmowanych opinii, że jest to miejsce, w którym się można naprawdę odkleić od rzeczywistości dzięki naturze wokół. Pensjonat znajduje się w regionie jezior miasteckich, dotąd jeszcze słabo odkrytym. Możecie liczyć na na naprawdę pyszną kuchnię, przeczyste jeziora, fantastyczne lasy i wielki spokój.

„Bardzo dobrze wspominamy dwutygodniowy pobyt w tym malowniczo położonym miejscu, doskonałą kuchnię pana Marka, zawsze pomocną panią Gertrudę i leśne spacery z wiernym Bonzo. Miejsce zdecydowanie godne polecenia, my na pewno wrócimy i już nie możemy doczekać się, żeby znowu skosztować przepysznych specjałów pana Marka!”

Zdaniem Slowhopa: Nie ma szans na dietę i jest to jedyny pensjonat na świecie z własnym rykowiskiem jeleni.

SPRAWDŹ CO JESZCZE DLA CIEBIE MAMY