Szczęśliwisko ma swoje początki we wspomnieniach z dzieciństwa naszego taty. Przyjeżdżał tu w czasach kiedy nie było tu nic poza lasem i łąką, a podróż była barwną przygodą i trwała o wiele dłużej niż dzisiejsze 35 minut samochodem z Warszawy. Tata właśnie w tym miejscu wymarzył sobie siedlisko, gdzie mogłaby się spotykać wielopokoleniowa rodzina. I tak też się stało.

Pojawił się dom, staw, stajnia z końmi, psy, kort tenisowy z boiskiem do koszykówki, więcej drzew, hektar trawy do leżenia i patrzenia w niebo. Siedlisko przez 20 la stawało się naszym ukochanym miejscem na ziemi. Teraz chcemy się nim podzielić – bo wiemy, że każdy potrzebuje czasem „odciąć się” od rzeczywistości i uciec z miasta.

Szczęśliwsko powstało dzięki marzeniu naszego taty, a teraz my chcemy realizować swoje marzenia i planujemy powrót koni i nie tylko przejażdżek, ale też pracy terapeutycznej z nimi. Chcemy, aby w Szczęśliwisku odbywały się warszataty jogi, lomi lomi, kulinarne i wiele innych – chcemy, aby to miejsce żyło dobrą energią. Mamy też w planie przygotować teren pod przyjęcia w plenerze (w tym kameralne wesela).

Tymczasem wynajmujemy dom i bardzo nas cieszy, że tchniecie drugie życie w nasze ukochane miejsce. To jak początek nowego rozdziału naszej rodzinnej historii.

Wpadajcie pograć w tenisa, planszówki, pojeździć na rowerze i gadać do późnych godzin nad ogniem kominka i ogniska.

Agata i Anna