Our address: Buda Ruska 19c, Buda Ruska, Suwałki Region, Poland
From Warsaw you go to Białystok, Augustów, Vilnius. After Augustów in Frącki, turn left to Tartaczysko, Sarnetki, Wysoki Most and Buda Ruska.
Nearest stops
Train: Suwałki (18 km)
We will be happy to pick you up from the train station.
price | |
---|---|
4-person cottage | 490 PLN / day |
4-person cottage | 490 PLN / day |
price | |
---|---|
bike rental | PLN 40 |
renting a bicycle seat | 20 zł |
canoe rental | PLN 45 |
rental of cross-country skis | PLN 50 |
Russian pumpkin | PLN 150 |
Bicycle trailer | PLN 40 |
Szukałam intymności w środku natury i właśnie to dostałam. Domek świetnie urządzony. Byłam mile zaskoczona selekcją książek. Super, że w kuchni znalazły się rzeczy pierwszej potrzeby - dobra herbata, kawa czy podstawowe przyprawy oraz mąki i kasze. Kominek to dodatkowy atut, świetnie się go rozpala i robi nastrój w zimne noce. Dla miłośników natury - wiele jezior w okolicy, piękne lasy, trasy spacerowe idealne na spacery z psem. Jeśli tak jak ja - szukasz miejsca, gdzie będziesz mógł pobyć zupełnie sam, bez ludzi - to jest dobry adres. Gospodarze fantastycznie wyczuwają czego ci potrzeba, dziękuję.
W Dalej Nie Idę spędziliśmy z żoną i 2 letnią córką długi weekend. Bardzo funkcjonalny, świetnie wyposażony domek położony w cichej i malowniczej okolicy. Świetne miejsce wypadowe na wycieczkę rowerami, które są wraz z przyczepką dla dziecka do dyspozycji gości. Poza okolicą, wygodą, ciszą i spokojem, najważniejszym atutem są właściciele, którzy są zarówno bardzo ciekawymi ludźmi, jak i świetnymi gospodarzami, którzy dają z siebie 120%. Dziękujemy i do zobaczenia w lecie ;)
W Dalej nie idę byłam z mężem i synem w lipcu tego roku. Domek położony jest na łące niedaleko drogi szutrowej. Niestety, drogą ta dosyć często jeżdżą samochody i nie ma idealnej ciszy. Od kurzu drogi chronią posadzone przez gospadarzy drzewa. I to jest fajny pomysł. Sam domek całkiem przyjemny. Brakowało mi jednak mydelniczki na mydło w kostce, czy papierowych ręczniczków, by wytrzeć mokry blat. Na tarasie niezbyt wygodne krzesła i leżaki. Tym samym nie da się spedzić zbyt duzo czasu na tarasie np. czytając książkę, bo siedziska nie są wygodne. Brakuje także jakiegokolwiek zadaszenia chroniacego przed słońcem, co powoduje, że w mocnym słoncu również nie ma szans na posiedzenie na tarasie. Owszem, był parasol, ale nie można go było rozłożyć, bo przez cały czas naszego pobytu wiał silny, choć w miare ciepły , wiatr. Hm... A teraz bardziej chyba opinia o prawdziwości treści na stronie , niż o o samym miejscu. Pobyt w Dalej nie idę zarezerwowałam m.in. dlatego, że c hciałam na urlopie odpocząć od pichcenia, mój mąż także. Chcialam jeśc coś innego, niż we własnym domu. Smaki tamtego rejonu. Na stronie była informacja, że dni są wypełnione zapachem świeżego chleba, że gospodarze świetnie gotują, że bede jadła ryby na 100 sposobów, że niebo w gębie, itp. itd. Tymczasem po przyjeździe - co za niespodzianka. Gospodyni poinformowała nas, że akurat w trakcie naszego pobytu ma wyjazdy, że śniadania nie wchodzą w grę ( więc gdzie to wybudzanie zapachem świeżego chleba ), że obiady też nie wchodzą w grę ( może jakis jeden, gdy damy znać). Totalne rozczarowanie!! Gdybym o tym wiedziała w dacie rezerwacji nie zarezerwowałabym pobytu w tym miejscu, bo dla mnie miejsce na urlop to i samo miejsce ( fakt ), ale też jedzenie, w tym wypadku tak zachwalane na Slowhopie smaki Suwalszczyzny. Już teraż wiem, że chyba warto ustalić przed rezerwacją, czy gospodarze na pewno w czasie naszego pobytu u nich spełnią nasze oczekiwania wynikające wszak z opisu na stronie Slowhopa. Mieliśmy to wszystko dostac w pakiecie, a nie dostaliśmy. I to nie było miłe. P.S. Co do gospodarzy trudno mi się wypowiedzieć, bo widziałam ich tylko dwa razy - w dniu przyjazdu i w dniu wyjazdu. Na pewno się starają ( na powitanie dostaliśmy bochenek pysznego chleba, dżem i dwa kieliszki nalewki, gdy okazalo się, że parasol jest zepsuty, kupili nowy ), ale zachwytu nie było. Dałam cztery gwiazdki trochę na wyrost, bo po prostu uznałam, że może to nie wina gospodarzy, że nie było tak, jak jest w opisie ich miejsca. Treść opisu znacznie rozminęła sie w tym wypadku z rzeczywistością. Anna