Galima su gyvūnais:
Payment: 50% in advance via the Slowhop system, at the time of booking, the remaining part of the camp in cash. In the event of resignation from participation, the advance payment is returned only in exceptional random situations.
Persons who report to us by January 15, 2017, receive free: camp shirt, knife, special souvenir from the trip Poland 100 to Norway.
Atsiliepimai
Rewelacja!!! Gospodarze to unikalni, wspaniali ludzie. Otwarte serca, wielka wrażliwość, zabawni, niepowtarzalni, inspirujący. Bawiliśmy się jak dzieci i nie zapomnimy tego długo. Miejsce jedyne w swoim niepowtarzalnym rodzaju. Na pewno warto! Wyprawa na bagno i spacer rzeką... niezapomniane. Wycie wilków nocą i opowieści Biegnącego Wilka- magia! To były genialne wakacje! Dziękujemy, Ania i Mariusz
Fantastyczne miejsce, fantastyczna rodzina, Biegnacy Wilk to dla mnie unikat pelen pasji, humoru, pomyslow, zaangażowania. Miejsce z pelnią energii. Polecam wszystkim! Wspaniala przygoda! :D
Cudowne miejsce i cudowni ludzie, którzy je tworzą... może brzmi to banalnie, ale każdy, kto odwiedzi Republikę Ściborską przyzna, że to prawdziwy cud, który tworzy Biegnący Wilk i Jego Wspaniała Rodzina. Miejsce, jakich mało już w Polsce, bo będące czystą naturą, nieskażone cywilizacją i autentyczne. W Republice Ściborskiej spędziliśmy z synem siedem dni, w trakcie których mogliśmy stać się częścią tego miejsca i poczuć smak życia tak blisko natury, jak tylko się da. Żywiliśmy się produktami pochodzącymi w dużej mierze z lasu i ogrodu. Posiłki, które gotowaliśmy (codziennie dwie rodziny pełniły rolę watahy, odpowiedzialnej za wyżywienie wszystkich uczestników obozu) były wyłącznie wegetariańskie. I nie wynika to z bieżącej mody, tylko z autentycznej filozofii życia Gospodarzy Republiki. Piliśmy napary z miejscowych ziół. Zbieraliśmy drewno z pobliskich lasów, samodzielnie je rąbaliśmy i codziennie zasypialiśmy przy świetle i cieple ogniska. Poznawaliśmy lokalną przyrodę: pierwotne lasy, dzikie bagna i torfowiska, piękne góry i łąki. Każdego dnia oczyszczaliśmy się w ruskiej bani i zażywaliśmy kąpieli w torfowym stawie. Dzieciaki, zamiast spędzać czas przed komputerem, czy komórką, strugały kije swoimi nożykami, uczyły się samodzielności i każdego dnia przeżywały nowe przygody. Dorośli zaś mogli zostawić swoje codzienne sprawy związane z pracą, wyłączyć telefony i skoncentrować się w 100 procentach na byciu tu i teraz z własnym dzieckiem. Te siedem dni spędzone z Republice Ściborskiej pozwoliły mi przypomnieć sobie pierwotną więź człowieka z naturą, pozwoliły mi uwierzyć, że można żyć prosto i autentycznie, w zgodzie z naturą. A co najważniejsze, te siedem dni pozwoliły mi pogłębić więź z moim synem, poznać go lepiej i lepiej zrozumieć. Biegnący Wilku, Justyno, Chłopaki, jesteście wspaniali. Mam nadzieję, że będzie nam dane spotkać się za rok.
Republika Ściborska to magiczne miejsce. Mieliśmy okazję uczestniczyć w przygodzie, której nie da się zapomnieć. Cudowni gospodarze tworzący niesamowitą atmosferę. Z całą pewnością wrócimy w przyszłym roku.
Moja opinia jest taka, że to był absolutnie wspaniały obóz dla Idy, Łucji, Piotrka i dla mnie. Bardzo byśmy chcieli powtórki, ale nie wiemy czy to w ogóle jest możliwe, żeby wszystko jeszcze raz tak "zagrało". Jechaliśmy troszkę z obawami, ale niepotrzebnie. Darek, Justyna i chłopcy chcą dzielić się wspaniałym miejscem, które odkryli i współtworzą - Republika to bardzo odpowiednia nazwa. Ania
Świetne miejsce w pięknym miejscu. Poznaliśmy fajnych ludzi. Niepowtarzalny klimat miejsca. Biegnacy Wilk zaskakiwał nas różnymi zadaniami i wyprawami. Jeśli ktoś lubi las i nie boi się zrezygnować z wygód cywilizacji, to zdecydowanie polecam. A jeśli się boi, to polecam tym bardziej, aby się przekonać jak niewiele do szczęścia potrzeba!
Tydzien "Ojciec i syn" przebił oczekiwania;-). Pierwsza reakcja to była lekka panika... ło matulu, jak to my mieszczuchy w takich prostych warunkach damy rade.... ale potem juz bajka.Dla mnie powrót do czasów dziecinnych, woda ze studni, leżenie na łące. Niezwykle charyzmatyczna postać Biegnącego Wilka. Wspaniały tydzień bez żadnego kontaktu z cywilizacją. Uwaga to nie jest żaden "all inclusive" itp, bedziecie machać siekierą, rąbać nożem, tarmosić konary z lasu, spoceni, żarci przez komary .... ;-) i uśmiechnięci od ucha do ucha.
Opinia męża i syna, których wysłałam na obóz jest jedna!W przyszłym roku wracamy tam cała czwórką <3