Chatka zimorodka 

W tradycyjnej chacie tkackiej z 1818 roku zbudowanej wokół pozostałości średniowiecznego domu, którego części zachowały się do dziś. Pewnie mamy w sobie więcej niż odrobinę szaleństwa, ale zdecydowaliśmy się podnieść XIX wieczny dom przysłupowy na duchu i ciele. Odrestaurowaliśmy go z największą starannością ucząc się przy okazji wiele. Od konstrukcji drewnianego, dwustuletniego domu, poprzez restaurację zabytków, współpracę z konserwatorem po wykańczanie wnętrz. 5 lat z naszego życia pochłonęła renowacja w zgodzie z historyczną dokumentacją. Używaliśmy tradycyjnych materiałów, głównie gliny i drewna, dzięki czemu dom oddycha i żyje, dlatego śpi się w nim bardzo dobrze. Przygotowaliśmy go na Wasze przybycie. Zimorodek ma 4 pokoje dwuosobowe, każdy z małą łazienką z prysznicem. W domu zmieści się maksymalnie 8 osób i 2 dzieci. Część okien wychodzi na strumień i nocą słychać jego szemranie. Na parterze znajduje się część wspólna domu: kuchnia oraz część jadalno-salonowa w izbie zrębowej. - Apartament Lipa ma jedno łóżko typu kingsajz, ale bez krasnoludków. Okna pokoju wychodzą na ogród i drogę oraz 300-letnią lipę, która rośnie w odległości kilku metrów od domu. Apartament ma 20 metrów, jest możliwość przyjazdu z dzieckiem lub trzecią osobą dorosłą. - Apartament Strumyk to pokój dwuosobowy z dużym łóżkiem pojedynczym. Okna wychodzą w stronę strumyka i drogi. Apartament ma w sobie nietypową perełkę architektoniczną a mianowicie pomieszczenie, które nazywa się "czarną kuchnią". - Pokój Berg jest dwuosobowy z widokiem na ogród i wygasły wulkan: Ostrzycę. Łóżko dwuosobowe, małe okienka, jak na dom przysłupowy przystało oraz meble z duszą. - Pokój Zimorodek ma widok na rzeczkę i ogród. Po otwarciu okna słychać cichą kaskadę wody. Urządzony w stylu retro. Dostęp do łazienki z prysznicem oraz małego przedpokoju. Do Waszej dyspozycji jest cały ogród: 2900 m2. Jest zadaszona wiata, gdzie można siedzieć wieczorami, miejsce na ognisko, 2 duże stoły z ławami do siedzenia, domek ze zjeżdżalnią dla dzieci, zejście do strumyka okalającego dom.

Dom może i wygląda jak eksponat skansenowy, ale jest stuprocentowo funkcjonalny i dopasowany do współczesnych potrzeb. W pełni wyposażona kuchnia już czeka, a w niej 6-palnikowa kuchenka, lodówka, zmywarka, czajnik oraz ekspres do kawy. Jeść możecie albo w izbie zrębowej, w której mieści się jadalnia albo, gdy pogoda pozwala, w ogrodzie pod lipą. Najbliższe sklepy są rzut beretem od Chatki, więc nie musicie wieźć zaopatrzenia przez połowę Polski.

Chatka położona jest w Krainie Wygasłych Wulkanów, u stóp Ostrzycy Proboszczowickiej, u stop jednego z nich. Istnieją zatem nieskończone możliwości spędzenia czasu w sposób odmienny od codziennej rutyny. - Spacer wprost z domu na wygasły stożek wulkaniczny Ostrzycę Proboszczowicką. Można tam wyruszyć nawet o zmierzchu, żeby obserwować gwiazdy z nietypowej perspektywy a wracać przy akompaniamencie pohukiwań sowy. - Odwiedziny w winnicy w sąsiedniej wsi Sokołowiec, żeby skosztować lokalnego wina. - Warsztaty dostępne zazwyczaj w dni wolne (wakacje, ferie), które organizowane są przez lokalnych pasjonatów. W ten sposób można poszukiwać agatów, robić mydełka, lepić gliniane kubki, ćwiczyć jogę, płukać złoto, filcować, grawerować itp. O szczegółach opowiemy Wam na miejscu. - Jazda konna i kuligi dostępna u naszych sąsiadów, trzy domy dalej. - Dla lubiących piękne widoki polecamy wieże widokowe w Gozdnie i na Okolu, dla rowerzystów: single tracki znajdujące się wokół Ostrzycy, Gozdna i Okola. - W gorące dni i nie tylko, można wybrać się na kajaki lub pontony na rzece Bóbr. Ciekawym obiektem jest Zamek Lenno we Wleniu. Przy okazji można się wybrać do pałacu Lenno położonego tuż obok na kawę i ciasto. - Wieża ze średniowiecznymi freskami sir Lancelota znajduje się w Siedlęcinie. Dla lubiących historię i zamki polecamy zamek Grodziec oraz pałac w Staniszowie z pięknym ogrodem angielskim. W Jaworze czeka na zwiedzających jeden z kościołów Pokoju. - Bolesławiec słynie z pięknej ceramiki i warto po nią się również wybrać. W pobliżu polecamy krótką wycieczkę do Organów Wielisławskich. I tak można jeszcze i jeszcze.... W domu pozostawiliśmy mapy i przewodniki do dalszej eksploracji.