Piękne, niezwykle klimatyczne miejsce z pysznym domowym jedzeniem (korzystaliśmy z posiłków wegańskich). Idealne na prawdziwy odpoczynek z książką w ręku lub spacerami po okolicy.
Cudwone miejsce, pyszne jedzenie, niepowtarzalna atmosfera. Cisza, spokój, wymarzony odpoczynek, aż chce się wracać 😊😊
Niesamowite miejsce! Pięknie położone, w środku lasu, dookoła widać tylko zieleń, choć rynek Lanckorony jest w odległości krótkiego spaceru. Sama willa robi magiczne wrażenie, atmosfera jest wspaniała. Przepięknie urządzona i do tego ten basen z lazurową wodą! Właściciele to bardzo mili ludzie, widać, że prowadzą to miejsce z sercem. Gratuluję i serdecznie polecam!
Niepowtarzalne miejsce, smaczne jedzenie i bardzo życzliwa ekipa. Jest to świetne miejsce zarówno na wypoczynek stacjonarny, jak i miejsce, wokół którego można znaleźć ciekawe wycieczki. Obok willi jest przepiękny ogród i klimatyczny basen. Świetnie się tam czuliśmy.
Wspaniali gospodarze, dbający o gościa na każdym kroku i to z nieudawaną życzliwością. Ta gościnność to chyba jedna z najwiekszych zalet tego miejsca. Kuchnia doskonała, jedyny problem, że zwykle nie zdążyłam zglodnieć między posiłkami. Wypoczełam jak nigdy, odkryłam nowe pokłady energii, zachwycalam się piękna architekturą zarówno samej Willi jak i całej Lanckorony. Syn także bardzo zadowolony, oczywiście najbardziej z basenu.
Niestety do Willi nie dotarliśmy ze względów zawodowych. Nie było jednak problemu z anulacją rezerwacji na niecały tydzień przed wyjazdem, dlatego piszę tę opinię z podziękowaniem i docenieniem życzliwości gospodarzy. Mamy nadzieję, że uda nam się w innym terminie przyjechać i odpocząć w gościnnych progach :).
Nie pamiętam, kiedy byłam w tak wyjątkowym miejscu. Magiczny dom, pełen zakamarków i rodzinnych pamiątek, murowany basen jak z toskańskiej pocztówki, wielki ogród i mnóstwo leżaków, żeby wszyscy goście mogli wygodnie rozsiąść się w cieniu drzew. Szukałam miejsca na kilkudniowy relaks z książką w ręku i nie mogłam lepiej trafić. Zdecydowaliśmy się na opcję z pełnym wyżywieniem i Pani Kasia wraz ze swoją wspaniałą ekipą, karmiła nas od rana do wieczora domowymi przysmakami. Naleśniki z farszem ruskim i pierogi ze śliwkami wspominam cały czas, a sos grzybowy moglibyśmy jeść trzy razy dziennie do wszystkiego. Wszyscy goście z szacunku do atmosfery miejsca zachowywali się cicho, nikt nikomu nie przeszkadzał, wszyscy byli przemili i uśmiechnięci, ale nienachalni. Na pewno tu wrócimy, pewnie w większym gronie, bo miejsca w Willi Tadeusz jest sporo. Sama Lanckorona również nas zachwyciła sielskim klimatem, architekturą i widokami.