Without animals
for guests over the age of 18
We cook for you
Our address: Henrysin, Kosów Lacki, Mazovia Province, Poland
As we are closest to the capital from large cities, we will describe the route from Warsaw. You take the S8, turn onto Brok and go straight to Małkinia. There, behind the rails, turn right towards Sokołów Podlaski. You reach Kosów Lacki and head towards Ceranów. Right behind the market square and in front of the cemetery, you can see a board with the name Henrysin to the right. You drive until the very end, the road ends on our farm, you will not get lost;)
Nearest stops
Bus: Kosów Lacki (5 km)
We are happy to pick you up or arrange transport.
If you don't have a lot of things and the weather is nice, we encourage you to take a walk. You will walk along the streets of a small town to the town market and then the road will lead us to the right (there is a signpost for Henrysin), among fields and meadows. You will not get lost, because the narrow asphalt ends at our farm, then only forests.
Train: Małkinia (18 km)
We are happy to pick you up or arrange transport, extra paid option.
Cóż, uwielbiamy powracać do Latosowa. Dla niezwykłego klimatu miejsca, błogiego spokoju, dla smakowitej kuchni, wieczorów przy kominku i gorących kąpieli pod gwiazdami…
Polecam bardzo Latosowo. Bartek i Kasia to super gospodarze. Opieka na najwyższym poziomie. W Domu Bańczyka byliśmy drugi raz. Oba pobyty były w zimie. Zdecydowanie polecam skorzystać z sauny oraz bani. W bani z gorącą wodą można super się zrelaksować i jeśli pogoda dopisze pooglądać gwiazdy. Jedzenie w Latosowo jest bardzo pyszne, a porcje takie, że nie można tego przejeść. Różnorodne śniadania z produktami z własnego wyrobu to najlepszy początek dnia, a na obiadokolację zdecydowanie polecam dania niespotykane w restauracjach czy naszych domach (jest tego bardzo dużo do wyboru). Jeśli chcesz odpocząć poza miastem i zrelaksować się w otoczeniu przyrody to nie możesz trafić lepiej niż Latosowo.
Wybraliśmy to miejsce na spędzenie 10 rocznicy związku i był to strzał w 10-tkę! To niby 4 km od miasteczka, ale czuliśmy się tam, jakbyśmy byli zupełnie gdzieś na dalekiej wsi, sielsko, błogo i przytulnie. Na tarasie można patrzeć w gwiazdy, popijając wino lub wyśmienitą nalewkę od gospodarzy :) To miejsce dla osób, które potrzebują się wyciszyć, poobcować z naturą, pospacerować po pobliskich łąkach i lasach czy po prostu polenić się. Jedzenie jest rzeczywiście przepyszne i naprawdę jest tego tyle, że trudno zjeść wszystko. Koniecznie trzeba spróbować jajek sadzonych robionych przez Bartka-gospodarza, lepszych nigdzie nie znajdziecie. To jakiś tajny przepis. Resztę sami zobaczycie na miejscu.