Agrozagadka - Bewertung

5

Cudowne miejsce by spędzić dowolną ilość czasu. Nawet jeśli przez większość tego czasu leje. O śniadaniach Moniki i Maćka już można poczytać poniżej, to wszystko prawda. Nasze serca podbiła zwłaszcza pysznie doprawiona szakszuka z jajkiem w punkt ściętym no i sery... Ech! Aż ciężko nam było narzekać na ten deszcz. Myślę, że nasz pies się nie obrazi jeśli w jego imieniu napiszę, że było bosko. Wystarczyło wyjść przed dom by się znaleźć na środku wielkiej łąki. Wszystkie kierunki kuszące, że nie wiadomo było, w którą stronę biec. Jeśli szukacie miejsca na długie spacery z pieskiem, oto jest! Na koniec dodam tylko, że Monika i Maciek to tak fajni ludzie, że chciałoby się ich zabrać ze sobą i znaleźć im lokum, gdzieś obok swojego, by mieć ich pod ręką na pogaduchy, które jakoś tak wyjątkowo naturalnie płyną, że godzina umyka w 10 minut.


5

Myślę, że słowo Oaza idealnie pasuje na określenie tego miejsca. Na środku pola (ale blisko do jeziora, blisko do lasu) znajduje się gospodarstwo Moniki i Marka. Dom, stodoła, szopa, wiata, drzewa, jabłonie, warzywniak. Wszystko niesamowicie zadbane. Jest tam tak miło, że najchętniej człowiek zostałby tam i nie ruszał się na krok. A nie musi, bo jedzenie wspaniałe, gospodarze przesympatyczni, w ogrodzie hamaki, pod wiatą ławy i stół, a salon pięknie urządzany i przytulny. Do tego wszystkiego jeszcze zwierzęta - koty, kury i psy. W tym dwa szczeniaki znalezione przez Marka na polu. Historia smutna ale kończy się happy endem bo lepszego domu te psiaki nie mogły sobie wymarzyć. Przyjemnie się odpoczywa w uroczym, kameralnym miejscu, z dobrą kuchnią i świadomością, że właściciele to dobrzy ludzie.


5

Czuliśmy się jak u siebie. W sensie, nie mamy tak ładnie urządzonego mieszkania, ale jak weszliśmy, poczuliśmy, że to dobre miejsce. Ładne i spokojne. Gospodarze od razu łapią kontakt, chcą rozmawiać, opowiadać. Dzieci przybiegają, zalewają Nas swoim światem, opowiadaniami. Nasze dzieci od razu łapią z Nimi kontakt, słuchają z zainteresowaniem. Gospodarz przychodzi, buzia Mu się nie zamyka, potem dochodzi Pani Gospodyni, opowiadają o serach własnej roboty, o herbatkach z ziółkami, o kurkach i gąskach, o tym, co wyrosło im w ogródku, o tym co chcemy na śniadanie. Widać w ich oczach pasję i miłość do tego, co tworzą. Tutaj wszystko płynie swoim tempem, roślinki rosną dorodne, kury i gęsi chodzą szczęśliwe, pies mlaszcze z zadowoleniem. Dla Nas komfortem jest to, że jest bardzo kameralnie. Pomieszczenie składa się z dwóch pokoi i jednego salonu ogólnodostępnego. Dla Nas komfort totalny, trafiliśmy na również przesympatyczną rodzinę, więc jesteśmy szczęściarzami. Wróciliśmy z ręcznie robionymi serami, mydełkami i dobrymi wspomnieniami.


5

Rewelacyjne miejsce, przepyszne jedzenie, bardzo przyjaźni gospodarze a ich dzieci przesympatyczne :) Czuliśmy się bardzo swobodnie, w sadzie można się doskonale zrelaksować w hamakach, a widoki dookoła to sielanka :) Śniadania i obiady po prostu mistrzowskie! Bardzo klimatyczny wystrój domu. Lokalizacja również świetna - blisko nad jezioro i do lasu, również blisko na wycieczkę do Giżycka czy do Mikołajek. Polecam bardzo!


5

Urokliwe miejsce.. Dzięki życzliwości gospodarzy czuliśmy się jak w domu. Na wielki plus zasługuje kuchnia i domowe wyroby Moniki i Maćka. Polecam wszystkim, którzy cenią sobie naturalność i autentyczność...