Jeśli o nas, to oczywiście trzeba napisać o Jasielniku, bo to nierozerwalna całość. My, czyli Ania i Boguś – niby pragmatyczni Poznaniacy, ja od dzieciaka włócząca się po górach, przedkładająca namiot pod gwiazdami nad 4 gwiazdkowy hotel, i Boguś, od młodości pasjonat motocykli, kolekcjoner zabytków motoryzacji jednośladowej i świetna ręka do ich renowacji. Oboje lubimy wakacje w polskich górach i od lat jeździliśmy w moje ulubione miejsce – do jednego z najbardziej malowniczych rezerwatów w tym kraju, gdzie zielone i łagodne łąki przeplatane są wapiennymi skałkami, a wszystko to w dolinie wartkiego potoku z oszałamiającym widokiem na Tatry. Mowa o rezerwacie Biała Woda na styku Pienin i Beskidu Sądeckiego. Tam właśnie, na końcu świata i drogi, stały dwa domy. Na półtorahektarowej działce wśród soczystej zieleni pobliskich wzgórz. Bez żadnych zabudowań wokół, jedynymi sąsiadami są tu juhasi z pobliskich bacówek, owce i dzika zwierzyna. Dwa domy nie miały szczęści do właściciela, niszczały, powoli podupadały, kiedy więc nadarzyła się okazja żeby zostać tu gospodarzami, długo się nie zastanawialiśmy: zostawiamy Poznań, ratujemy najpiękniejsze miejsce w Pieninach. Zaczęliśmy remont, odnowiliśmy pokoje i pewnie będziemy się remontować przez najbliższych kilka lat, bo co krok zaskakują nas przeróżne niespodzianki. Powoli dajemy temu miejscu nowe życie, ale budynki nie są tu najważniejsze, najistotniejsze jest nasze wyjątkowe położenie i świat, który nas otacza. To idealne miejsce dla ludzi kochających ciszę, naturę, noce pod gwiazdami i długie górskie wędrówki. Świetna miejscówka dla wszystkich aktywnych – na górskie rowery, biegi czy narty skiturowe. Nasza unikatowa lokalizacja, otaczająca nas przyroda i ludzie, którzy nas odwiedzają, tworzą niesamowity miks pozytywnych emocji i to właśnie jest Jasielnik.