Witajcie w Skiturowej Chacie z widokiem na Skrzyczne. Nadajemy do Was ze Szczyrku i właśnie tutaj zapraszamy wszystkich miłośników beskidzkich krajobrazów. Z tarasu będziecie mogli się napawać widokiem gór, tras narciarskich i kolej linową, a niżej - doliny Szczyrku. Nasze miejsce to raj dla tych, którzy nie wyobrażają sobie odpoczynku bez aktywności. Zimą zdobywamy szczyty na skiturach, latem wdrapujemy się pod górę na rowerach elektrycznych. Roznosi nas energia, ale tylko ta dobra, dzielimy się wiedzą i umiejętnościami z tymi, którzy chcą poznać góry z innej perspektywy.
Możecie skorzystać z tych opcji lub nie - dom macie na wyłączność i rządzicie jak chcecie, a my nie wsadzamy nosa w Wasz urlop. Oczywiście zawsze jesteśmy w zasięgu ręki lub telefonu i jeśli będziecie chcieli zabierzemy Was w góry, wypożyczymy Wam narty czy rowery, pokierujemy na super trasy i zrobimy przeszkolenie. Możecie też spacerować po okolicy samodzielnie, wylegiwać się na tarasach, słuchać szumu strumienia płynącego przez działkę, podglądać gwiazdy, a gdy zabraknie Wam rumoru przejść się do centrum Szczyrku.
Zapraszamy na rodzinne wakacje i wypady z przyjaciółmi. Dom pomieści do dwunastu osób. Każdy znajdzie sobie miejsce na jednym z dwóch tarasów, nad potokiem płynącym przez działkę albo przy ognisku z widokiem na las. Pakujcie wygodne ubrania i wpadajcie jak do siebie, zapraszamy.
To dom na wysokościach (600 m n.p.m.) na południowym zboczu doliny, wzdłuż której rozciągają się zabudowania Szczyrku oraz widok na Skrzyczne. W domu jest pięć osobnych sypialni, więc wygodnie będzie tu dwóm zaprzyjaźnionym rodzinom, które chcą spędzać czas razem, ale mieć komfort osobnych pięter, aneksów kuchennych i łazienek. Dom składa się bowiem z dwóch części, które można traktować jako niezależne. Najniższe piętro to osobny apartament, który można otworzyć na pozostałą część domu (wspólną klatką schodową - kręcone schody) lub wchodzić z zewnątrz.
Poziom zero (osobny, ale skomunikowany z resztą domu apartament) składa się z dwóch sypialni, łazienki oraz aneksu kuchennego.
Na poziomie pierwszym znajduje się salon z kominkiem oraz TV i w pełni wyposażonym aneksem kuchennym, oraz WC. Z salonu można wyjść wprost na ogromny taras widokowy, z którego rozciąga się wspaniały widok na dolinę Szczyrku. Zimą można podglądać narciarzy na stokach a latem jest to idealne miejsce do opalania.
Poziom drugi i trzeci to również część sypialna (np. dla zaprzyjaźnionej rodzinki) . Tu każdy kąt poza kominem jest drewniany. Jest niewielka, wykończona w modrzewiu łazienka (wspólna dla gości) oraz trzy sypialnie.
„Pokój z balkonem” jest przeznaczony dla 2-3 osób i mieści się na 1 piętrze. Pokój wyposażony jest w łóżko podwójne i pojedyncze. Z pokoju wychodzi się wprost na balkon, z którego rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na panoramę Szczyrku.
„Pokój z wnęką” jest przeznaczony dla 2-3 osób i mieści się również na 1 piętrze. Wyposażyliśmy go w dwa podwójne. Główna część sypialna tego pokoju została zlokalizowana w specjalnej wnęce, nad którą znajduje się pochyły strop, uważajcie więc na głowy.
„Pokój w szczycie” to mała sypialnia na 2 piętrze, przeznaczona dla dwóch osób – sprawnych fizycznie i nie cierpiących na lęk wysokości (prowadzą tu wąskie drewniane schodki). Pokój ma duże skosy i 2 pojedyncze łóżka. Z okna pokoju w szczycie rozciąga się niesamowity widok na dolinę.
Dom otacza duża (1600 m2), urokliwa działka znajdująca się pod samym lasem, przez którą przepływa górski potok.
Jeśli zapytają mnie, czy zapewniamy wikt i opierunek, odpowiem i tak i nie. Dach nad głową, wygodne łóżka i kominek już na Was czekają, posiłków jednak nie serwujemy. Możecie gotować, pichcić i robić kanapeczki na wynos. Do Waszej dyspozycji jest w pełni wyposażona wspólna kuchnia i jadalnia Skiturowej Chaty. Gdybyście nie chcieli gotować, a to zupełnie zrozumiałe po całym dniu w górach, możecie skorzystać z oferty kulinarnej Szczyrku. Możecie zamówić jedzenie z dowozem lub zjeść w okolicznych restauracjach. My polecamy: Freeride Bar, Markowa Destylarnia, Bar Kaprys oraz Green Pub.
Podczas naszych kursów i wycieczek rowerowych oraz skiturowych spalamy ogromne ilości kalorii i tracimy duże ilości wody z organizmu. To oczywiście same plusy, ale musicie pamiętać o prowiancie. Zabranie 1,5 litrowej butelki wody jest absolutnie niezbędne. Podobnie jest z jedzeniem. Baton energetyczny, kanapka, czekolada, te frykasy należy mieć ze sobą podczas każdej wyprawy. Pamiętajcie o zapakowaniu kalorii do plecaka.
Ze świetną kondycją lub bez, z pasją do sportu lub z lekkim dystansem do aktywnego wypoczynku. Zadbam o to, abyście zarazili się zamiłowaniem do e-bikeów i skiturów.
Moja wiedza na temat topografii Beskidów, którą zdobywałem w praktyce od najmłodszych lat, pozwoliła mi odkryć setki miejsc położonych z dala od utartych szlaków i tras narciarskich. Będziemy podchodzić w górę i szusować po śniegu, wjeżdżać bez trudu i zjeżdżać z górki na pazurki. Kursy skiturowe i e-mountain biking są dla każdego. Dla emerytów, dzieciaków, singli, par, starych dobrych małżeństw, mam z córkami i tatusiów z dziećmi. Nasz najmłodszy uczestnik narciarskiej wyprawy miał 9 lat.
Kiedy w Szczyrku śnieg grane są narty, gdy biała kołdra topnieje wsiadam na rower. Od paru dobrych lat jest to elektryczny rower górski na pełnym zawieszeniu (amortyzatory z tyłu i przodu). Jeśli jeszcze nie jeździliście na górskim elektryku to na pewno niedługo będziecie, bo to coraz bardziej popularna zajawka. Szczególnie jeśli będziecie chcieli jeździć w górach. O ile podczas jazdy po płaskim terenie rower elektryczny nie rewolucjonizuje kolarstwa, to w górach to już zupełnie inna bajka. Pomaga tym o słabszej kondycji dotrzeć w miejsca, w które nigdy w życiu nie mieliby szansy dojechać. Na rowerach elektrycznych nie ma dla nas tras niemożliwych. W górę do schroniska na Skrzycznem i zjazd specjalnie zbudowanymi w tym celu ścieżkami (Enduro Trails). Wyjazd na rowerze ze Szczyrku do schroniska na Klimczoku, Szyndzielni lub Błatniej - czemu nie, bez problemu. Pamiętajcie, że e-bike to nie motor, który wjedzie za Was na górę. Trzeba pedałować, ale można dawkować sobie skalę wysiłku.
Zatem w każdy weekend czerwca, lipca sierpnia i września zapraszam Was na organizowane przeze mnie kursy e-bike’owe. Maksymalna ilość uczestników to 6 osób.
A zimą wiadomo, że na skitury. Gdy tylko w Beskidach spadnie śnieg zakładamy narty i co weekend organizujemy kursy skiturowe na każdym poziomie zaawansowania.
Kursy skiturowe dla grup początkujących, które organizujemy w Beskidach to okazja do przeżycia wspaniałej przygody, zaznania sporej ilości ruchu i bliskiego obcowania z górską przyrodą. Podczas weekendowego kursu nauczycie się się m.in. obsługi sprzętu skiturowego, jak rozkładać siły podczas podejść i dobierać tempo, jak wybierać kierunek przejścia, jak trawersować strome zbocza, gdzie robić bezpieczne przystanki czy jak przyjąć prawidłową pozycję narciarską podczas zjazdu.
Nie musicie być wytrawnymi narciarzami, lecz wymagana jest umiejętność jazdy pługiem i sprawnego zatrzymywania się na nartach. Podczas zjazdów najczęściej korzystamy z wyratrakowanych tras niebieskich o łagodnym nachyleniu.
Zarówno podczas wyjazdów rowerowych, jak i wyjść skiturowych w góry czeka na Was:
- W sobotę wycieczka szkoleniowa 4-5 godz.
- W niedzielę kolejna wycieczka szkoleniowa 4-5 godz.
Na miejscu czeka na Was sprzęt narciarski i rowerowy, narciarnia i ja - Wasz przewodnik i instruktor.
Dzieciaki pod opieką rodziców i doświadczonego instruktora rozwiną na nartach skrzydła. Dotychczas, naszym najmłodszym uczestnikiem był dziewięciolatek. Jeśli latem chodzisz ze swoim dzieckiem po górach i potrafi ono jeździć na nartach to nasz kurs skiturowy może okazać się doskonałym pomysłem na aktywnie i rodzinnie spędzony czas w górach. Kursy prowadzę na każdym stopniu zaawansowania, więc nawet absolutnie początkujący zawodnicy będą mogli przeżyć niesamowitą przygodę w górach. Tempo podejścia zawsze dostosowujemy do najwolniejszego uczestnika w grupie. Żeby wziąć udział w szkoleniu wystarczy podstawowa umiejętność jazdy na nartach. Minimum wymagane od uczestników to umiejętność pewnej jazdy tzw. pługiem i sprawnego zatrzymywania się na nartach. Nie trzeba być zaawansowanym narciarzem – podczas zjazdów najczęściej korzystamy z wyratrakowanych tras niebieskich o łagodnym nachyleniu.