Siedlisko "Ptasie trele" - opinie

Spedzilismy zupelnie beztroski tydzien w Ptasich Trelach, dziekujemy! Niczego nam nie brakowalo, a trzeba dodac, ze jestesmy rodzina niezmotoryzowana. Zbyszek i Asia w bardzo sympatyczny i cieply sposob troszczyli sie o nas i komfort naszego pobytu. Dzieciaki godzinami plywaly pod domkiem na SUPie, do jeziora chodzilismy codziennie na piechote przez las (sa tez na miejscu rowery), a woda w jeziorze jest miekka i przezroczysta. Polecamy jacuzzi pod gwiazdami, splyw Krutynia i pyszny obiad w Zgonie zaraz po wyjsciu z kajaka. Zostajemy z usmiechem na ustach na samo wspomnienie tego letniego mazurskiego tygodnia :)

Mieszkaliśmy w nowym domku nr 2. Domek komfortowo wyposażony, z dużymi sypialniami na górze, z dużym tarasem i przestronną działką. Cisza, spokój i piękny widok na łąkę pod lasem. Grill, ognisko, hamaki, boisko z siatką. Dobre miejsce wypadowe na długie spacery czy rowerowe wyprawy. Wiele dróg leśnych bezpośrednio do Szczytna, czy nad jezioro do plaży leśnej. Początek lipca - woda w jeziorze krystalicznie czysta i ciepła.

Wczoraj wróciliśmy z bajkowego zakątka;) Aż żal pisać w czasie przeszłym....Ptasie Trele to zaczarowana kraina której sercem jest Zbyszek ;) Wrócimy....Wrócimy na pewno;) Po stokroć polecam....szczególnie mieszczuchom którzy potrzebują zatrzymać się na chwile.....I złapać oddech! Do zobaczenia;)

Bardzo spokojne i urokliwe miejsce w doskonałej okolicy. Trasy rowerowe w lesie, blisko czyste i spokojne jezioro. Domek-stodoła nad stawem w którym dzieciaki pluskają się cały dzień. Super sauna na wieczór, możliwość ogniska. Domek gustownie i dobrze wyposażony. Przemili gospodarze. Polecam i pewnie wrócę 😉

Ptasie Trele to miejsce, gdzie można zaginać czasoprzestrzeń. Czas płynie raz szybciej, raz wolniej. Warunki znakomite, opis na Slowhop absolutnie potwierdzony. 100-letnia stodoła odrestaurowana ze smakiem, dbałością o szczegóły takie jak: lustro stworzone na bazie okiennicy.... Zwróćcie uwagę na ścieżkę oddzielającą Ptasie Trele 1 od Ptasich Treli 2 - ogrodzona płotkiem, na którym gospodarze umieścili malowane garnki i dzbanki (nostalgia za polską wsią!). Okolica to czysta rozkosz dla ducha i ciała - cicha wieś, jezioro Marksoby, pola i lasy, lasy, lasy. Ale prawdziwą różnicę czynili Gospodarze - Joanna i Zbyszek. Dali nam poczucie ciągłego zaopiekowania i zainteresowania, przekazując historię tego miejsca i okolicy, rekomendacje miejsc do zwiedzania, możliwość cowieczornych i żywiołowych rozmów przy kominku i ziołach ajurwedyjskich:) No i udzielili nam zwykłej ludzkiej pomocy w załatwieniu spraw, z którymi tam przyjechaliśmy. Joasiu, Zbyszku - bardzo Wam dziękujemy za ten fantastyczny czas w Ptasich Trelach. Opowieści wieczorne - bezcenne:) Do zobaczenia! Edyta i Andrzej

Urocze miejsce 😍 Ptasie Trele 🐦 można poczuć ptaszki wszędzie. Zdobią mebelki w domkach. Wystrój bardzo oryginalny. Nie da się nie zauważyć dużego serca i elegancji wkładanej przy urządzaniu miejsca. W koło dużo zieleni, spokoju i ciekawych miejsc do odwiedzenia, które Zbyszek (gospodarz) nam przedstawił 🙂 Miejscowość Jerutki również urocza. Zbyszku dziękujemy za miłe rozmowy i gościnę 😄 Jak najbardziej polecamy parom, rodzinom i paczkom znajomych na wypoczynek w Ptasich Trelach na Mazurach🙈

Cudowne miejsce, w szczególności cisza, śpiew ptaków, gwiazdy na niebie i bliskość natury. Domek (Ptasie Trele 2) przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania, przytulny i świetnie wyposażony. Przy słonecznej pogodzie można poczytać książkę na tarasie albo wypożyczyć rower i pojeździć po okolicy; przy mniej sprzyjającej aurze planszówki przy klimatycznym kominku były równie przyjemnym sposobem spędzenia czasu. Chcielibyśmy przy okazji podziękować Zbyszkowi (gospodarzowi) za przemiłą gościnę i opiekę podczas całego wyjazdu oraz gratulujemy stworzenia tak wspaniałego miejsca, do którego z pewnością chętnie kiedyś wrócimy.

Ptasie Trele zdecydowanie nie dają o sobie zapomnieć. Jest maj, a my wciąż pamiętamy, że nie zdaliśmy relacji z naszego pobytu z przełomu lutego i marca. To była jakaś magia, cudowne wnętrze domku Ptasie Trele 1 pachnące rozgrzanym kominkiem, przepięknie rozgwieżdżone niebo nad nim(polecamy zabranie teleskopu, żałujemy że my żadnego nie mieliśmy) i zimowe słońce w dzień, które pozwala wykąpać się w bali przy kilku stopniach na zewnątrz i nie rozchorować się wcale… To jakaś bajka!! PS. Przepraszamy za wyjedzenie wszystkich ciasteczek, ciężko się opanować!!

Fajne i klimatyczne miejsce. Dobra lokalizacja, da się w godzinę dojechać do jeziora Łuknajno, gdzie z wierzy widokowej słychać całą symfonię przeróżnych dźwięków natury. Po za tym, domek jest usytuowany na łące otoczoną lasem, bez sąsiadów. Gospodarz jest chętny do pomocy i bardzo się stara o to żeby gościom było dobrze. Bardzo polecam!

Majówka, ah co to była za majówka! Miejsce od przejścia przez próg zachwyciło nas jeszcze bardziej! Swoim zapachem, klimatem i piękną historią…Pojechaliśmy w 6 osób dorosłych, zamieszkaliśmy w domku ptasie trele 1, wyposażonym w co tylko dusza zapragnie! Serdeczny gospodarz Zbyszek dosłownie okraszał nasz pobyt ciekawymi opowiastkami oraz dbał by rozpalona koza dogrzewała nasze wieczory przy planszowkach…Ptasie Trele w Jerutkach to idealne miejsce by złapać solidny wdech mazurskiego powietrza, przejść się przez las i zanurzyć w jeziorze. Dopełnieniem wypadu zdecydowanie staje się kąpiel w bani pod kopułą z gwiazd👌🏻 Tego słowa nie opiszą, tam trzeba być! Dziękujemy, pozdrawiamy i polecamy - Marta z ekipą✨

Bardzo fajny domek w wysokim standardzie, przygotowany na przyjazd wysoko powyżej oczekiwań (wiejskie jajka, owoce, ciacho drożdżowe i prosecco). Sama okolica bardzo urokliwa, a gospodarz przemiły. Podzielił się z nami wieloma informacjami o tym, co fajnego jest w okolicy, z uśmiechem i ciepłem. Dodatkowo "magicznie" przychodziło do domku drewno i czyścił się kominek. Bajka! Byliśmy krótko, bo tylko na weekend, ale jestem przekonana, że przy dłuższym pobycie (i lepszej pogodzie) wrażenia byłyby tylko lepsze.

Byliśmy w Ptasich Trelach 2 na krótkim styczniowym wypadzie, wymyślonym i zorganizowanym w dwie godziny. Kontakt z Gospodarzem błyskawiczny, wyśmienity! Przyjechaliśmy późnym wieczorem z 3 latką, która z powodu nadmiaru wrażeń długo nie mogła zasnąć. Na miejscu czekał na nas rozgrzany dom, buzujący kominek i uśmiechnięty gospodarz z ciastem drożdżowym i jajkami na śniadanie. Domek nowy, choć nie nowoczesny, ozdobiony tradycyjnymi akcentami, przytulny i zapraszający. Z dala od innych zabudowań. Z widokiem na pola i paśnik. Niestety wstawaliśmy chyba za późno, żeby przyłapać sarny na jedzeniu, za dobrze nam się spało. Na zamówienie spadł nawet śnieg i mogliśmy tropić zwierzęta, buszować po lesie i robić długie spacery nad jezioro, na pożyczonych przez Zbyszka sankach!! Po powrocie witał nas zawsze trzaskający ogień. Zbyszek dbał o to, by w domu nigdy nie było zimno. Udało nam się też posiedzieć trochę w jacuzzi w zimowym plenerze. Dla małego dziecka wybieganie na śnieg bez ubrania - bezcenne. Śmialiśmy się wszyscy do rozpuku. Mamy nowe, piękne wspomnienia do kompletu. Dziękujemy. Marta, Maciej, Jagoda

Spędziliśmy w Ptasich Trelach u Zbyszka super tydzień pod koniec lutego. Zbyszek to wspaniały gospodarz - czuliśmy się dyskretnie zaopiekowani przez niego, a jego wskazówki odnośnie ciekawych miejsc do zobaczenia w okolicy były bardzo cenne. Polecamy serdecznie dla wszystkich szukających wytchnienia pośród pięknych mazurskich lasów.

Miejsce nas oczarowało. A gospodarz dał nam poczucie zaopiekowania się nami w zupełności. Zbyszek był gotowy wstawać bladym świtem, by palić nam w kominku - nie było takiej potrzeby rzecz jasna :) Zima w Ptasich Trelach jest piękna! Czekamy na wiosnę, by znowu tam pojechać.

Przepiękne miejsce, urządzone ze smakiem, gustem i uczuciem. Wieś Jerutki i same Ptasie Trele zdają się być jakby zawieszone w czasie. Jeśli więc chcecie doświadczyć tego dziwacznego uczucia zaburzenia płynności czasu, to bierzcie do Jerutek :)) Ogień płonący w kominku i przeszklone ściany w sypialni sugerują, że znajdujesz się gdzieś w północnej Skandynawii, ale w lesie wciąż pachnie Mazurami, a przesympatyczny, pomocny i niezwykle pogodny gospodarz jednak mówi po polsku. Polecam z całego serca!

Wspaniałe, spokojne, urocze miejsce na złapanie oddechu od codzienności i naładowanie baterii. Byliśmy we dwójkę, ale z dużą chęcią wrócę jeszcze w rodzinnym komplecie lub z przyjaciółmi. Kominek, sauna, jacuzzi, książki, planszówka - nic więcej nie potrzeba do szczęścia :) Pozdrowienia dla sympatycznych właścicieli i mam nadzieję do szybkiego zobaczenia w Ptasich Trelach!

Dziękujemy Zbyszku za niezwykle miłe przyjęcie. Miejsce jest idealne do odpoczynku, relaksu i wyciszenia od codziennych obowiązków. Stodoła, w której nocowaliśmy jest pięknie odnowiona, wyposażona w niezbędny sprzęt kuchenny i nie tylko, a kominek daje dużo przyjemnego ciepła. Dziękujemy za niespodzianki, a w szczególności za śnieg, który dodał uroku spacerom po okolicznych lasach w ten styczniowy długi weekend:). Z pewnością wrócimy, żeby przekonać się jak wygląda te piękne miejsce o innej porze roku.

Spędziliśmy w Ptasich Trelach długi weekend listopadowy. Byliśmy w piątkę: troje dorosłych i dwoje dzieci. Dom przywitał nas pięknie rozgrzanym kominkiem. Gospodarz zajął się nami bardzo profesjonalnie i serdecznie i podczas naszego pobytu dokładał starań, żebyśmy czuli się dobrze i zaopiekowani. Dom jest bardzo dobrze wyposażony i jest w nim obfitość sprzętów kuchennych, wygodnych foteli, przestrzeni i przytulności. Łazienka jest duża, w kuchni wszystkie wygody i nowoczesne sprzęty. Część wypoczynkowa jest przestronna i przytulna. Teren wokół malowniczy. Jest staw, widok na drzewa i pola. W sąsiedztwie domu spa pod gwiazdami (sauna i jacuzzi). Jezioro i las w odległości spacerowej. Zbyszku, spędziliśmy naprawdę dobry czas w gościnie u Ciebie! Bardzo dziękujemy!

To był niezapomniany wyjazd! W 6 dziewczyn - mam postanowiłyśmy złapać oddech od codzienności i spędzić miły weekend z dala od zgiełku miasta. Od pierwszej chwili czułyśmy się w Ptasich Trelach wyśmienicie i wiedziałyśmy, że jest to strzał w 10! Piękne, klimatyczne miejsce z duszą, przemili gospodarze i zachwycająca okolica. W ciągu dnia wyruszałyśmy na rowerowe wycieczki po okolicy, a wieczorem relaksowałyśmy się w gorącej bani pod gwiazdami. Było wspaniale i polecamy to miejsce z całego serca! Jednym słowem - MISTRZOSTWO!

Poprzednicy napisali już dużo o siedlisku i Zbyszku - wszystko prawda! Siedlisko to wspaniałe miejsce. Idealne warunki na odpoczynek od miasta w ciszy, w OTOCZENIU PIĘKNYCH OKOLICZNOŚCI PRZYRODY. Wokół lasy i jeziora. Jacuzzi pod gołym, rozgwieżdżonym niebem pomaga w pełni docenić otaczające nas piękno. Domek wyposażony we wszystko, co trzeba, a rozpalony kominek w chłodne jesienne wieczory, poza ciepłem, dodaje uroku chwilom spędzonym pod kocem z książką. Zbyszek anioł nie gospodarz. Miły, pomocny, ratuje z opresji. :) Gorąco polecam i na pewno jeszcze wrócimy!