Kolíska pokoja
dwupiętrowy drewniany domek z biblioteką
5 sypialni z łóżkami wykonanymi na zamówienie
wieczorny relaks przy kominku, na tarasie lub w saunie ;)
w pełni wyposażona kuchnia będzie Twoja i tylko Twoja
jesteśmy baby friendly :) domek zaprasza wszystkich
zimą zabierz ze sobą narty i biegi narciarskie, znajdziesz tu sanki i szybowce
Sprawdź na szybko
To podobno najdłuższa miejscowość na Słowacji. Ma 9 kilometrów i serio - żeby poznać jej tajemnice i legendy warto zaopatrzyć się w rower oraz mapę. Na mapie Osturnia znajduje się na pograniczu Tatr i Pienin i jest częścią spiskiej krainy. Po przyjeździe widać to jak na dłoni - cała jest jak mały rezerwat spiskiej architektury. Po prostu trzeba to zobaczyć. Z legend jest tu trochę. Najwięcej o latającym mnichu Cyprianie, który ponoć chciał być średniowiecznym Ikarem. Tu chyba ponad potok nie doleciał, ale dojechali Rusini, w Polsce nazywamy ich Łemkami. Mówią tu swoją gwarą, inną, ale dla międzynarodowego sąsiedztwa zrozumiałą.
Warto zatem wziąć rower, ale są inne rzeczy, które tu warto. Na przykład skupić wzrok i spróbować odnaleźć niebieski kolor w rowkach osturniańskich domków. Według opowiadań symbolizuje on drapieżny Dunajec przedzierający się przez pienińskie skały. Te same, które uznano za pierwszy Międzynarodowy Park Przyrody w Europie. Zimą warto nie zapomnieć o nartach, ponieważ ośrodek narciarski Ždiar znajduje się tuż za najbliższymi górami. Warto prześledzić kolory okiennic. Są białe, czerwone i niebieskie - kiedyś służyły jako informacja dla kawalerów, a konkretny kolor oznaczał pannę, wdowę i mężatkę.
Jak tu u nas jest? Mamy domek w cichej uliczce, kilka kroków od niego mały strumyk, w którym latem dobrze chłodzi się piwo. Mamy też taras z widokiem na las, bez zbędnych ogrodzeń i odpowiednie podwórko, żeby pograć w piłkę nożną. Jeśli musisz pracować, znajdzie się miejsce na domowe biuro i podłączenie do sieci, a gdy będziesz mieć już dosyć, leć do lasu. Ruchu się zanadto nie spodziewaj - autobus przejeżdża przez wieś może dwa razy dziennie, ale spodziewaj się odgłosów wioski. Czworonożni sąsiedzi na pewno dadzą o sobie znać różnymi odgłosami, a my się z ich nawoływaniem godzimy.
Jeśli chcesz poznać taką właśnie wersję wiejskiego świętego spokoju - zapraszamy!
Warto zatem wziąć rower, ale są inne rzeczy, które tu warto. Na przykład skupić wzrok i spróbować odnaleźć niebieski kolor w rowkach osturniańskich domków. Według opowiadań symbolizuje on drapieżny Dunajec przedzierający się przez pienińskie skały. Te same, które uznano za pierwszy Międzynarodowy Park Przyrody w Europie. Zimą warto nie zapomnieć o nartach, ponieważ ośrodek narciarski Ždiar znajduje się tuż za najbliższymi górami. Warto prześledzić kolory okiennic. Są białe, czerwone i niebieskie - kiedyś służyły jako informacja dla kawalerów, a konkretny kolor oznaczał pannę, wdowę i mężatkę.
Jak tu u nas jest? Mamy domek w cichej uliczce, kilka kroków od niego mały strumyk, w którym latem dobrze chłodzi się piwo. Mamy też taras z widokiem na las, bez zbędnych ogrodzeń i odpowiednie podwórko, żeby pograć w piłkę nożną. Jeśli musisz pracować, znajdzie się miejsce na domowe biuro i podłączenie do sieci, a gdy będziesz mieć już dosyć, leć do lasu. Ruchu się zanadto nie spodziewaj - autobus przejeżdża przez wieś może dwa razy dziennie, ale spodziewaj się odgłosów wioski. Czworonożni sąsiedzi na pewno dadzą o sobie znać różnymi odgłosami, a my się z ich nawoływaniem godzimy.
Jeśli chcesz poznać taką właśnie wersję wiejskiego świętego spokoju - zapraszamy!
Gospodarz:
Ľubka
Znamy języki: angielski, słowacki
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Oboje z mężem pochodzimy z Pienina i chociaż mieszkamy gdzie indziej, często i często wracamy do domu. Dlatego idea Kolebki Pokoju utkwiła nam w głowach – abyśmy mogli pokazać przyjaciołom, znajomym i światu region, z którego pochodzimy. Region, który oferuje niesamowitą ilość naturalnego piękna, możliwości uprawiania turystyki pieszej, rowerowej, wylegiwania się i całkowitego oderwania się od rutyny.
Nazwa naszej chaty oddaje esencję Osturny i otaczających ją gór. Pełna cisza i spokój. Słychać więc grzechoczące psy czy ryczące krowy i szablujące owce :) Ale to nie będzie odgłos miasta. A ten widok na las…
A kiedy nie chcemy już leniuchować, towarzyszą nam rowery i przyroda lub nasi przyjaciele i rodzina. W Kolebce Pokoju spędzamy czas z tymi, których kochamy i których wymaga nasza dusza.
Gdzie będę spać?
12 os. – Kolíska pokoja
bez zwierzaków
Prawdziwa Kolebka Pokoju w Osturnu na pograniczu polsko-słowackim oraz na pograniczu Tatr i Pienina. Drewniany dwupiętrowy domek z 5 sypialniami odpowiedni jest dla 12 osób, nawet dla tych najmniejszych. Posiedzenie na tarasie lub przy kominku, ale także bogate możliwości uprawiania sportów latem i zimą.
Co znajdę na miejscu?