Chatta Huba
dwa domy, każdy dla 12 osób, ale można przyjechać we 2 osoby
widok na Tatry, panoramę Pienin i Gorców
oraz na jezioro Czorsztyńskie
każdy domek ma swoją balię, sauna i zimna beczka do podziału
pomiędzy domami jest plac zabaw z plażą
pieski mile widziane - uwaga, ogrodzenie jest niepełne
Sprawdź na szybko
Jeśli kiedykolwiek siedzieliście w samolocie, przy małym okrągłym okienku, to na pewno pamiętacie widok z góry. Ziemia widziana z tej perspektywy pozostaje pod powiekami przez długi czas. Półprzezroczyste chmurki, pofalowane jak karpatka góry, pola wyglądające jak szachownica, błękitne morza utkane wyspami, miasta wielkości plam na obrusie, mieniące się światłami metropolie. Nie musicie jednak przechodzić odprawy i wyjmować paszportu z dna szuflady, aby zobaczyć świat z lotu ptaka. Wystarczy, że po stromym zboczu wjedziecie do Huby - najmniejszej wsi w gminie Czorsztyn. Zimą warto uzbroić się w łańcuchy na koła, żeby nie sturlać się do leżącej poniżej Hubki.
Na południowym stoku zbocza, przy szlaku na Turbacz i Lubań, stoją nasze dwie Chatty. Są identyczne, żeby każdy gość został po równo rozpieszczony. Lewitują nad mgłami, bo te kładą się na dole, najwcześniej witają dzień i najpóźniej go żegnają, bo patrzą na wschody i zachody słońca z góry. Mają chyba fory w Instytucie Meteorologii, bo chmury i deszcze omijają je szerokim łukiem. No i ten widok. Nie jak w Szwajcarii, nie jak w Austrii, nie jak we Francji. Po prostu jak w Polsce. Ponad Jeziorem Czorsztyńskim, z Tatrami, Pieninami i Gorcami naprzeciwko. Z każdego okna w domach, z balii, z sauny, z placu zabaw i z hamaka rozpościera się fototapeta, która zmienia się wraz z porami roku. Nie możemy ocenić, kiedy jest najpiękniej. Dla nas zawsze. A kiedy wydaje się, że nic Was nie zaskoczy, przychodzi zachód słońca i szczęka opada na nowo.
Na południowym stoku zbocza, przy szlaku na Turbacz i Lubań, stoją nasze dwie Chatty. Są identyczne, żeby każdy gość został po równo rozpieszczony. Lewitują nad mgłami, bo te kładą się na dole, najwcześniej witają dzień i najpóźniej go żegnają, bo patrzą na wschody i zachody słońca z góry. Mają chyba fory w Instytucie Meteorologii, bo chmury i deszcze omijają je szerokim łukiem. No i ten widok. Nie jak w Szwajcarii, nie jak w Austrii, nie jak we Francji. Po prostu jak w Polsce. Ponad Jeziorem Czorsztyńskim, z Tatrami, Pieninami i Gorcami naprzeciwko. Z każdego okna w domach, z balii, z sauny, z placu zabaw i z hamaka rozpościera się fototapeta, która zmienia się wraz z porami roku. Nie możemy ocenić, kiedy jest najpiękniej. Dla nas zawsze. A kiedy wydaje się, że nic Was nie zaskoczy, przychodzi zachód słońca i szczęka opada na nowo.
Gospodarz:
Kasia i Jarek
Znamy języki: polski, angielski, niemiecki
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Jesteśmy fanami podróży dalekich i bliższych. Czerpiemy z nich inspiracje i dobrą energię, którą potem chętnie dzielimy się. Wolny czas spędzamy aktywnie i sportowo. Lubimy i doceniamy jednak miejsca, w których możemy całkowicie odłączyć styki i wejść w balans z naturą. Gdy odkryliśmy uroki Spisza przepadliśmy bez nadziei. Po prostu odnaleźliśmy „to miejsce” na ziemi i zapragnęliśmy zostać tu na zawsze. Zauroczeni Łapszanką i pochłonięci jej wyjątkowym klimatem postanowiliśmy zapuścić tu swoje korzenie. Te bajkowe widoki, szum wody przepływającego strumyka, krowy i owieczki podchodzące pod okna, zieleń wkradająca się do wnętrz i sople sięgające parapetu. Przebudowaliśmy starą bacówkę tak, aby zachować jej wyjątkowy klimat a jednocześnie dodać jej nowoczesności i miejskiego komfortu. Tak rozpoczęła się piękna historia Chatty Łapszanka, którą pragniemy dzielić się z innymi. A pragnienie powstało, gdyż niemalże równolegle natrafiliśmy na inne magiczne miejsce, gdzie całkiem niedawno oddaliśmy do dyspozycji naszych Gości Chatty Huba. To dwa domy w stylu nowoczesnej stodoły z zapierającym dech w piersiach widokiem na panoramę Tatr, Pienin i jezioro Czorsztyńskie.
Jest to tak magiczne miejsce, często ponad chmurami, że sami wciąż nie możemy wyjść z zachwytu jak wiele pozytywnej energii może krążyć w jednym miejscu. Trochę zwlekaliśmy z budową, gdyż zachwyceni byliśmy naszą Chattą Łapszanka, w której spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Z drugiej strony dopieszczaliśmy projekty domów, tak aby idealnie wpasowały się w piękno krajobrazu, ukazując go w całej okazałości. Stąd gigantyczne przeszklenia, olbrzymie przeszklone tarasy, na których wyobrażaliśmy sobie siebie leżących na leżaczkach, sączących Aperolka w ciepłych promieniach słońca, nawet zimową porą. Chcieliśmy aby domy były elastyczne, czyli z jednej strony nie przytłaczały swą wielkością, jeśli będziemy chcieli przyjechać sami lub z dziećmi, ale również rozwojowe na przyjazd z dziadkami, rodziną czy przyjaciółmi. Dlatego każdy z nich został podzielony jakby na dwie części: dom główny i apartament. Taki dom w wersji połączonej z apartamentem może komfortowo ugościć 2-3 rodziny. Rozwiązanie cieszy się wielką aprobatą naszych Gości a to z kolei raduje nasze serca. Cieszymy się jak dzieci z każdej pozytywnej opinii i każdego powracającego Gościa. Mamy już swoich fanów (wsród najmłodszych również) a nawet Ambasadorów Chatty.
Jesteśmy szczęśliwi, że Wam się u nas podoba. Zapraszamy do dwóch najpiękniejszych widokówek w Polsce.
Gdzie będę spać?
12 os. – Dom
bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?