Mazurus - dom gościnny
pomieścimy nawet 19 osób: w pokojach i niezależnym domku
zabierzcie stroje kąpielowe, bo nad jezioro spacerem w 5 min
mamy miejsce na ognisko (zróbcie odpowiednie zakupy)
można z psiakiem, kotem, żółwiem - kochamy zwierzaki
dla dzieciaków: huśtawki, piaskownica
Sprawdź na szybko
Gdyby okazało się, że Mazury zostały zaprojektowane przez architekta, to musiałby to być bardzo niezdecydowany architekt. Z grupy tych, którzy nie oszczędzają w materiałach i ich ilości. Bo na Mazurach mamy: górskie kamienie, glinę i torf z mokradeł, pustynny piasek, całe pasma lasów i kniej, trzęsawiska i co najważniejsze: mnóstwo jezior o najróżniejszych kształtach. I czy to zawieje chłodniejszy wiatr, czy koło ucha przeleci bzyczący komar, to uroku Mazurom odebrać się nie da. Jest pysznie, różnorodnie i pięknie.
A już jak mówimy o skarbach, to zaglądnijmy do malutkiej mazurskiej wsi, w której mieszka sto osób – do Bogacka. A czy jest tu „na bogato” i czy tutejsi mieszkańcy są bogaczami? Naszym zdaniem tak. Popołudniami na jeziorach złoci się zachodzące słońce, jesienią ścieżki przykryte są złotymi liśćmi, rano żurawie tańczą na tutejszych łąkach, a lasy kryją olbrzymie prawdziwki. Jeżeli chcecie trochę tych wspaniałości, to wpadajcie do Mazurusa. Ugościmy Was jak swoich!
A już jak mówimy o skarbach, to zaglądnijmy do malutkiej mazurskiej wsi, w której mieszka sto osób – do Bogacka. A czy jest tu „na bogato” i czy tutejsi mieszkańcy są bogaczami? Naszym zdaniem tak. Popołudniami na jeziorach złoci się zachodzące słońce, jesienią ścieżki przykryte są złotymi liśćmi, rano żurawie tańczą na tutejszych łąkach, a lasy kryją olbrzymie prawdziwki. Jeżeli chcecie trochę tych wspaniałości, to wpadajcie do Mazurusa. Ugościmy Was jak swoich!
Gospodarz:
Wiktoria
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Mazurusa prowadzą trzy siostry - Wika, Zosia i Zuzia.
Nasz dom to przebudowane stare mazurskie gospodarstwo, które ponad 30 lat temu, po wielu poszukiwaniach, kupił nasz Tata.
W miejscu obory powstał salon, na strychu wygodne pokoje. Ale pod oknami, tak jak kiedyś, cały czas rosą malwy.
Początkowo był to nasz dom wakacyjny, z czasem Tata porzucił Warszawę i przeniósł się na Mazury stałe, więc i my - trzy siostry - co raz więcej spędzałyśmy tu czasu. Spędziłyśmy tu mnóstwo cudownych chwil, pięknych wakacji, mroźnych zim, a parę lat temu przejęłyśmy od Taty pałeczkę i razem, we trzy, zajmujemy się Mazurusem.
Wspólnie dbamy, aby dom miał klimat i chcemy, aby każdy czuł się tu jak u siebie. Każdy turnus zaczynamy od powitalnej kawy, a każdy dzień kończymy na wspólnym siedzeniu w ogrodzie i opowiadaniu, jak komu minął dzień.
Zapraszamy Was na wakacje - takie z ogniskiem, jeziorem i sarnami spacerującymi po łąkach <3 Wpadajcie odpocząć, poleniuchować i naładować baterie!
Gdzie będę spać?
7 os. – domek drewniany
bez zwierzaków
Niezależny, piętrowy drewniany domek z dużym tarasem. Na piętrze znajdują się 2 sypialnie: trzyosobowa (łóżko 2-os i 1-os) i dwuosobowa (2 łóżka 1-os) oraz łazienka. Na parterze - otwarta przestrzeń dzienna z kuchnią i rozkładaną sofą (dodatkowe 2 miejsca do spania) i WC.
3 os. – pokój z balkonem
bez zwierzaków
Pokój trzyosobowy z balkonem i własną łazienką (ale z wejściem z korytarza).
3 os. – Pokój basic
bez zwierzaków
Pokój trzyosobowy z łazienką współdzieloną z drugim pokojem.
Co znajdę na miejscu?