Dom w Gajówce
nasze 300-letnie gospodarstwo ugości maksymalnie 8 osób
raj dla amatorów dwóch kółek + trasy Single Track
niedaleko węzeł szlaków narciarskich i górskich
warto zobaczyć zamki: Czocha, Grodziec, Chojnik
pomieścimy także Waszego psijaciela
u nas możesz rozpalić ognisko oraz biesiadować pod wiatą
Sprawdź na szybko
Zamiast budzika – rżenie koni, zamiast wieczornych wiadomości – żabi koncert i Droga Mleczna widoczna gołym okiem. Na łące pasącym się sarnom towarzyszą żurawie, sąsiedzi wpadają z butelką mleka i pytają jak się spało. A śpi się tu wyśmienicie, bo w otuleniu ciszą totalną – nie jest to regułą, ale można nawet usłyszeć tupiącą na strychu mysz.
Kiedy na świecie dokręcano śrubki do pierwszej maszyny parowej, a na Deklaracji Niepodległości nie wysechł jeszcze atrament, w małej Izerskiej wsi w Polsce rozpoczęto budowę murowanego domu. Nie byle jakiego, bo takiego, w którym każdy kamień, cegłę i belkę układały ludzkie ręce. A działo się to ponad 300 lat temu. Teraz do historii kilkunastu pokoleń możecie dopisać także swoją. Wiemy, że będzie miała szczęśliwe zakończenie, bo nasza Gajówka jak magnes przyciąga dobro.
Kiedy na świecie dokręcano śrubki do pierwszej maszyny parowej, a na Deklaracji Niepodległości nie wysechł jeszcze atrament, w małej Izerskiej wsi w Polsce rozpoczęto budowę murowanego domu. Nie byle jakiego, bo takiego, w którym każdy kamień, cegłę i belkę układały ludzkie ręce. A działo się to ponad 300 lat temu. Teraz do historii kilkunastu pokoleń możecie dopisać także swoją. Wiemy, że będzie miała szczęśliwe zakończenie, bo nasza Gajówka jak magnes przyciąga dobro.
Gospodarz:
Aleksander
Znamy języki: polski, angielski, niemiecki
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Emilia, Tymek, Nela i Aleksander - w skrócie ETNA. Ten włoski wulkan dość dobrze charakteryzuje naszą rodzinę. Między innymi dlatego nie nadajemy się do hoteli All Inclusive (wiadomo czym grozi wybuch wulkanu). Rozumiemy potrzeby (i możliwości) dużych rodzin i zapraszamy do miejsca, gdzie każdy może być sobą. Na co dzień mieszkamy we Wrocławiu.
Emilia (racjonalna część rodziny) kieruje biurem jednej z Wrocławskich Uczelni i rozpieszcza nasze podniebienia piekąc najprawdziwsze cuda. Prywatnie moja żona, próbująca temperować milion moich pomysłów. Ja z wykształcenia jestem fizjoterapeutą, a z pasji trenerem nordic walkingu i właścicielem sklepu internetowego ze sprzętem do tej aktywności. Gajówka jest miejscem skąd ruszam na wędrówki, biegi przełajowe, rowery górskie i jak dobrze pójdzie to już wkrótce na wyprawy motocyklowe.
Remont domu w Gajówce był wspaniałą przygodą. Poczuliśmy więź, której nie uzasadni żadne szkiełko i oko. Chłop ma około 300 lat i przeżył już nie jednych gospodarzy. Jesteśmy zaszczyceni, że wybrał nas na kolejnych. Radość z pracy u podstaw, wizja i satysfakcja jaka towarzyszyła nam podczas remontu pchały nas do przodu jak buldożer. Dziś rozpiera nas szczęście i chyba duma, że tego dokonaliśmy. Dobrze poczują się tu wszyscy, którym bliskie są stare domy z duszą i natura wchodząca przez drzwi i do udanego urlopu nie potrzebują gofrów i lodów kręconych na deptaku. To idealne miejsce dla wędrowców, rowerzystów, biegaczy i narciarzy. Solo, albo w gwarnej grupie.
Gdzie będę spać?
8 os. – Dom na wyłączność
150 m²
•bez zwierzaków
W koło tylko pola, lasy i przepiękne widoki na góry. Skręcasz w wąskie drogi i uciekasz od ruchliwych tras i przepełnionych turystycznych klasyków. Wieś Gajówka i blisko 300 letni dom na wyłączność gwarantuje komfortową ciszę i spokój w niepowtarzalnym klimacie cegły, drewna i kamienia.
Co znajdę na miejscu?