Wielu z nas marzy o domku w górach, takim z kominkiem, stojącym koło niego fotelem i wełnianym kocem, który utuli w zimowe wieczory. Do takiego domu zapraszali nasi góralscy dziadkowie — dziadek Bolek i babcia Zosia — gaździna z krwi i kości, zwana przez wszystkich "Ciotką Bułeckulą". Przez lata wspólnie prowadzili malutki pensjonat "Dom pod Lipkami", do którego zjeżdżały sławy z kraju i ze świata. O własnym, góralskim domku marzyła także nasza druga, "warszawska" babcia, więc jej syn, a nasz tata wybudował go dla niej, żeby była blisko nas. Do dziś pod nosem Giewontu stoi mikro domek w góralskim stylu, w którym po królewsku można spędzić urlop w górach. Kochała go babcia, pokochacie i Wy.
Miłośnicy tatrzańskich widoków, gorącej herbaty w schroniskach, trzaskającego ognia w kominku, skrzypiących pod zębami oscypków i skrzypiącego pod butami śniegu — przybywajcie! Niezależnie od tego, czy umiecie jeździć na nartach, czy sporty zimowe oglądacie z bezpiecznej odległości — ugościmy Was najpiękniej jak umiemy! W domku "warszawskiej" babci Zosi najlepiej czują się pasjonaci górskich szlaków, bitew na śnieżki, góralskiej herbaty i powietrza pachnącego świerkami.
Nasz drewniany domek ma parter i pięterko, niespełna 50 metrów kwadratowych i tytuł "najprzytulniejszego". Dobrze czują się tu pary, rodziny z dziećmi lub małe, zżyte grupy przyjaciół. W dwóch sypialniach na piętrze (jedna z podwójnym, druga z dwoma pojedynczymi łóżkami) zmieszczą się 4 osoby, a na kanapie w saloniku zmieszczą się kolejne dwie. Jednak nie polecamy Wam odpoczynku w 6 osób, bo robi się wtedy tłoczno. Najbardziej komfortowo wyśpią się tu 4 osoby.
Poza sypialniami, salonem z kominkiem i kanapą, mamy tu:
- piękne meble wykonane przez wujka stolarza,
- łazienkę z prysznicem,
- osobną toaletę,
- kuchnię ze stołem jadalnianym,
- mały taras przed domem i duuuży ogród.
Znajdujemy się w cichej części Zakopanego, ale ciągle blisko centrum. Na szczęście nie dochodzą tu przykre hałasy i turystyczny gwar, bo jesteśmy na samym końcu ślepej uliczki. Czasem słychać kosiarkę sąsiada, ale nikt do tej pory nie skarżył się na sen.
Każdy ma swoje ulubione śniadania, obiadowych ulubieńców, a czasem pominie posiłek i przejdzie od razu do deseru - nikt u nas tego nie ocenia i dlatego też gotujecie u nas sami. Zróbcie to na co macie ochotę danego dnia, a jeżeli nie macie ochoty na kuchenne rewolucje, to poniżej podpowiadamy, gdzie warto wybrać się na obiad, czy śniadanie, bo karmią uczciwie i pysznie!
Jeżeli chcecie zrobić zakupy, to na ulicy Zamoyskiego 26 B znajduje się sklep, który polecamy z całego serca. Znajdziecie w nim tradycyjnie wypiekany chleb, nabiał, wędliny, pierogi, miody, ciasta i inne produkty przyrządzane lokalnie. Po dobre lody, sery i inne lokalne przysmaki wyślemy Was w zaufane miejsca.
Nie przedłużając - w Zakopanem i okolicach można wszystko. Znajdzie się tu kilka łatwych szlaków do przespacerowania i kilka ambitnych tras dla wspinaczy górskich. Warto zaglądnąć do pobliskich schronisk - choćby tego w Dolinie Kościeliskiej (Schronisko Ornak), w którym serwują pyszną szarlotkę w wariancie letnim i zimowym, a wieczorami można załapać się na koncert lub mądrą prelekcję. Jeżeli ciągnie Was w góry, to z ogrodu dojdziecie do dróżki prowadzącej do Doliny Strążyskiej i do ścieżek Pod Reglami. Wystarczy przejść przez ogród, minąć furtkę i zachwycić się Giewontem, w którego stronę potem należy się kierować. Z Doliny Strążyskiej można udać się na Giewont, Kopę Kondracką i Czerwone Wierchy a nawet Kasprowy. A także do Doliny Małej Łąki (przez przełęcz w Grzybowcu) i do schroniska w Dolinie Kondratowej (przez Przełęcz pod Giewontem) i dalej do Kuźnic, skąd wracamy do domku ścieżką pod Reglami. Alternatywą górskich wycieczek może być spacer Szlakiem Architektury Drewnianej. A poza tym podpowiemy Wam miejsca, których na próżno szukać w przewodnikach - takie nasze sekretne, w których nie ma wielu turystów oraz te, do których warto wybrać się na wschód lub na zachód słońca.
Miłośnicy sportów zimowych mają do wyboru mnóstwo stoków narciarskich i tras biegowych o różnym stopniu trudności.. Warto zabrać ze sobą sprzęt lub wypożyczyć go w jednej z tutejszych wypożyczalni. Jeżeli chcecie się nauczyć jeździć na nartach lub desce - prawie na każdym stoku znajduje się szkółka jazdy, a instruktorzy zaopiekują się nawet "beznadziejnymi przypadkami".
Przy gorszej pogodzie możecie zaglądnąć do Muzeum Tatrzańskiego, Teatru Witkacego, studyjnego kina Miejsce, do Willi Okszy, Willi Atmy, czy do Centrum Kultury Rodzimej Czerwony Dwór. Mamy tu kilka rewelacyjnych festiwali, które polecamy:
- Moc Gór Festiwal Filmów Górskich,
- Międzynarodowy Festiwal Folkloru Ziem Górskich,
- Muzyka Na Szczytach,
- Wiosna Jazzowa Zakopane.
Po całym dniu zmagań na górskich szlakach, sankach, po spacerach i mrozie warto usiąść przy kominku na sesji grzewczej i dać odpocząć ciału i głowie. Pomaga w tym kieliszek dzięgielówki lub góralskiej herbaty.
W domu nie znajdziecie udogodnień dla maluchów oprócz łóżeczka i krzesełka, ale już za jego ścianami na dzieciaki czeka wszystko co wartościowe podczas wakacji i ferii - drewniane huśtawki w ogrodzie, świeże powietrze, las i szczyty do zdobycia. Na Podhalu dzieci mogą robić dokładnie to samo co dorośli - spędzać czas na górskich szlakach, zajadać się smakołykami w schroniskach, jeździć na sankach i nartach (tuż za naszym płotem znajduje się górka Lipki - idealna na sanki, a na niej malutki wyciąg narciarski dla początkujących). W ciepłe miesiące warto wybrać się na rowerach do doliny Chochołowskiej, albo w dowolne miejsce na Podhalu - tu naprawdę jest co podziwiać.
Muzeum Oscypka i Kornela Makuszyńskiego to idealne propozycje na deszczowy dzień, a lodowy labirynt zbudowany pod skocznią narciarską i zjazd na pontonach podniosą poziom adrenaliny niejednemu śmiałkowi.