Las się Żyje
chata z 1930 r. na terenie obszaru chronionego krajobrazu
możesz zabrać czworonoga
dookoła 70ha lasu i zero sąsiadów
miejsce eko, funkcjonujące w zgodzie z leśnym ekosystemem
powiem Wam do kogo zapukać po lokalne dobroci
2 h drogi z Warszawy
Sprawdź na szybko
Po wsi krążyła plotka, że siedlisko w lesie kupiła Amerykanka. I że pewnie tu jakieś Ranczo zrobi. Ekscytację zastąpiło jednak rozczarowanie. Nie Amerykanka, tylko Polka, która trochę jeździła po świecie. W dodatku tutejsza. I żadnego rancza nie będzie tworzyć. Przywróci do łask to, co już jest i podzieli się tym z innymi. Bo Las się żyje!
Siłą rozpędu odświeżyła więc dwie chałupy. W jednej znalazła swoje miejsce na ziemi, a drugą udostępniła szukającym świętego spokoju. Ale uwaga: Podlasie to nie Las Vegas — zimą trzeba sobie samemu napalić w piecu i kominku, a po zasięg trzeba wyjść i chwilę poszukać go w ogrodzie. Dostępne są za to od ręki: podlaska przyroda, leśny mikroklimat i kulturowe bogactwo regionu. Wnętrze przesiąknięte folklorem nadbużańskiej krainy. Cisza lasu. Zimą śnieg po kolana. Kawałek dalej plaże nad Bugiem, błękitne cerkwie i lokalni rolnicy, od których możecie kupić tutejsze dobra. Krążą plotki, że tyle wystarcza, żeby porządnie odpocząć i polubić podlaską egzotykę. Odważcie się sprawdzić.
Siłą rozpędu odświeżyła więc dwie chałupy. W jednej znalazła swoje miejsce na ziemi, a drugą udostępniła szukającym świętego spokoju. Ale uwaga: Podlasie to nie Las Vegas — zimą trzeba sobie samemu napalić w piecu i kominku, a po zasięg trzeba wyjść i chwilę poszukać go w ogrodzie. Dostępne są za to od ręki: podlaska przyroda, leśny mikroklimat i kulturowe bogactwo regionu. Wnętrze przesiąknięte folklorem nadbużańskiej krainy. Cisza lasu. Zimą śnieg po kolana. Kawałek dalej plaże nad Bugiem, błękitne cerkwie i lokalni rolnicy, od których możecie kupić tutejsze dobra. Krążą plotki, że tyle wystarcza, żeby porządnie odpocząć i polubić podlaską egzotykę. Odważcie się sprawdzić.
Gospodarz:
Kasia
Gospodarz zaangażowany w ekostarania
Znamy języki: polski, angielski, rosyjski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Człowiek z Podlasia wyjedzie - Podlasie z człowieka nigdy. Jestem najlepszym tego przykładem. Szukałam szczęścia na świecie, by w końcu uświadomić sobie, że nie dom na Bali a dom z bali jest moim przeznaczeniem... i wróciłam do domu - na Podlasie. Kupiłam niemal 100 letnie siedlisko schowane w środku lasu a postawione na nim domy odnowiłam z poszanowaniem lokalnej kultury ludowej. Nie mogłam zrobić inaczej w końcu jestem etnografką. Na co dzień badam lokalne tradycje, zajmuję się strojami podlaskimi i śpiewem tradycyjnym. Działam w Studiu Folkloru Podlaskich Białorusinów "Żemerwa", wspólnie z którym podtrzymujemy lokalne tradycje i pracuję w dziale etnograficznym Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, gdzie odkopuję i odtwarzam to co już zapominane. I tak jakoś całe moje życie kręci się wokół folkloru :)
Gospodarz zaangażowany w ekostarania
Gdzie będę spać?
4 os. – Leśniczówka
80 m²
•bez zwierzaków
Drewniana chata zbudowana w 1930 roku. Tutaj czas się zatrzymał a każdy nadgryziony bal i każda niedoskonałość o tym przypomina. Pobyt w Leśniczówce pachnie lasem, starym drewnem, dymem z kominka i kaflowych piecy. Uważaj, bo magia chaty zmusza do wyłączenia telefonu i włączenia trybu relaks.
Co znajdę na miejscu?