Dzikość Orłowiec
dom pomieści 10 osób w 5 dwuosobowych pokojach
jesteśmy dog-friendly, więc śmiało zabierajcie swoje psiaki
nie mamy dyżurnego szefa kuchni, u nas self-cooking
naokoło szlaki piesze, narciarskie, biegowe, krajobrazowe
jak to na Dolnym Śląsku - mnóstwo zabytków do zwiedzania
rowerzyści! Dla Was kilka rewelacyjnych tras w okolicy
Sprawdź na szybko
W dolinie Białej Lądeckiej, w cieniu Gór Złotych znajduje się kraina, w której dawniej wydobywano złoto, a do tutejszego uzdrowiska wpadali ówcześni celebryci: Goethe, cesarzowa Katarzyna II, cesarz Aleksander I, pruscy królowie i nawet jeden amerykański prezydent. Teraz jest nie mniej luksusowo: w powietrzu rozpylono drogocenny zapach świerków, w sąsiedztwie mieszkają cisi sąsiedzi: borsuki, studniczki i głowacze. Do snu wygania pohukiwanie włochatek, a na śniadanie wpraszają się jeleń albo konie, które przełażą przez strumyk i cierpliwie skubią trawę w ogrodzie.
Zapraszamy Was na najprawdziwszą wieś, gdzie nie mamy dokończonych płotów, mijani sąsiedzi zagadują serdecznie i gdzie mamy moc spowalniania czasu. Jeżeli chcecie złapać oddech od miejskiej gonitwy, rozciągnąć nogi podczas spaceru po lesie, albo poleniuchować na strumieniem – pakujcie plecaki, walizki i bagażniki. Orłowiec zaprasza w swoje przytulne progi. I nie zapomnijcie zabrać ze sobą psa!
Zapraszamy Was na najprawdziwszą wieś, gdzie nie mamy dokończonych płotów, mijani sąsiedzi zagadują serdecznie i gdzie mamy moc spowalniania czasu. Jeżeli chcecie złapać oddech od miejskiej gonitwy, rozciągnąć nogi podczas spaceru po lesie, albo poleniuchować na strumieniem – pakujcie plecaki, walizki i bagażniki. Orłowiec zaprasza w swoje przytulne progi. I nie zapomnijcie zabrać ze sobą psa!
Gospodarz:
Sabina i Andrzej Mejer
Znamy języki: polski, angielski
Powódź nas nie ominęła, ale możecie przyjeżdżać. Potrzebujemy Waszych rezerwacji!
Uwielbiamy podróże, te większe po dalekich zakątkach, Azji pd-wsch, Europy, ale również te mniejsze - polskie. Zakochaliśmy się kilka lat temu w Kotlinie Kłodzkiej. Chodzimy po górach, ale na spokojnie, raczej leniwie, ciesząc się krajobrazami, nie podejmując kolejnej walki o zdobycie najwyższego szczytu. Skłamalibyśmy mówiąc, że uciekliśmy z miasta i robimy miody na wsi. Mieszkamy w Poznaniu, który lubimy bardzo ale jeszcze bardziej lubimy wycieczki, stąd nasze ciągłe wyjazdy i w końcu własny dom w naturze.
Kochamy architekturę Dolnego Śląska, zaniedbane folwarki, zrewitalizowane ale też te bardziej opustoszałe pałace, XIX wieczne wille i domy zdrojowe z historią sięgającą kilku wieków wstecz. Wiedzieliśmy, że tu chcemy mieć dom. Trochę dla nas, trochę dla innych. Malowały się w naszych głowach sceny z wieczornymi posiadówkami nad strumieniem, w otoczeniu przyrody, ciszy i gwiazd. To wszystko udało nam się bardzo szybko zmaterializować w postaci domu dla nas idealnego jakim jest Dzikość Orłowiec. Marzyliśmy o wnętrzach, które wypełnią się meblami z niechlubnego okresu PRLu. Ale spokojnie wymieszaliśmy je z tym co nowe i użyteczne.
Oboje skończyliśmy kulturoznawstwo, choć drogi zawodowe pokierowały nas trochę gdzie indziej. Kochamy zwierzęta, dlatego też wiemy, że jeśli zagościmy w Orłowcu na stałe to na bank, zgarniemy wszystkie wiejskie przybłędy no i kozy oczywiście!
Póki co musimy się nacieszyć naszym schroniskowym pupilem, który jest już z nami 8 lat. Z miłości do tych istot nie jemy mięsa i jeśli mielibyśmy kiedyś otworzyć w Dzikości kuchnię to byłaby ona w 100% wege.
Dzikość jest dla wszystkich, którzy cenią naturę, spokój, szanują sąsiadów i zasady życia na wsi, którzy chcą odpocząć pozwalając przy tym odpoczywać innym dookoła. A kiedyś zorganizujemy tu najlepszy festiwal muzyczny w okolicy.
Gdzie będę spać?
11 os. – Dzikość Orłowiec
130 m²
•bez zwierzaków
Dzikość Orłowiec to miejsce dla 10 osób, które chcą poczuć kontakt z naturą i odpocząć przy szumiącym strumieniu z widokiem na góry. Dysponujemy pięcioma dwuosobowymi sypialniami, dwiema łazienkami, dużym salonem z kominkiem i wyjściem na taras oraz częścią jadalną przystosowaną nawet na 11 osób.
Co znajdę na miejscu?