W opolskim jest takie miejsce, gdzie chroni się łąki przed kosiarkami, rozlewiska przed deweloperami, a przyrodę przed brutalną turystyką "waty cukrowej i karaoke". Dlatego też może nas tu dziabnąć komar, rano usłyszymy nadpobudliwego koguta, a podwórkowe gęsi głośno witają się z tymi dzikimi, które przelatują im nad głowami. Dla nas atrakcją są jesienne rykowiska byków, a nie koncerty disco-polo. Nie złapiecie u nas kablówki, ale opaleniznę już tak. Nie mamy telewizora, ale solidne podgrzybki i miejsce, gdzie świetnie łapią ryby. Właściwie, to "oprócz błękitnego nieba, nic nam więcej nie potrzeba".
Jedno jest pewne, trzeba przyjechać na dłużej, żebyśmy opowiedzieli Wam okoliczne legendy i historie, jak ta ludzi z zatopionych miejscowości pod jeziorem, balonów przeciwlotniczych, które chroniły przed bombardowaniem oraz zakopanych skarbów z czasów II Wojny Światowej w Pałacu von Garnier w Turawie. A o tym, jak jest tu cicho i spokojnie świadczą żerujące na łące przed namiotem żurawie, które podrywa do lotu najmniejszy nawet szmer. Przyjedźcie do nas późną wiosną rozprostować nogi po zimie, w lecie, żeby odsapnąć od biegu przez przeszkody codzienności i ciepłą jesienią, żeby złapać na zapas witaminy D.
W namiocie o hotelowym standardzie. Niby jest prosto, naturalnie i zgodnie z filozofią życia na wsi, ale na 100m2 pomieścimy komfortowo 4 osoby, a jak się uprzecie to i dwie kolejne (w salonie na wygodnym łóżku). Mamy dwie dwuosobowe sypialnie, przestronny salon z kuchnią, łazienkę i wygodny taras. Główna sypialnia od strony wschodniej ma łóżko 160 × 200 cm, natomiast sypialnia od strony zachodniej jest wyposażona w dwa pojedyncze łóżka o wymiarach 90 × 200 cm z możliwością łączenia. Mamy antyalergiczną pościel – spanie nie dość, że jest wygodne, to także bezpieczne.
Znajdujemy się na skraju lasu, otaczają nas łąki i trzymamy się z dala od innych budynków w pasie korytarza ekologicznego na starych rozlewiskach koryta rzeki Mała Panew, które gwarantują prywatność. I ciszę. I święty spokój. Nastawcie się więc na odpoczynek, dobry sen i znacznie zmniejszoną liczbę męczących bodźców. Jesteśmy otwarci od maja i zamykamy się z końcem października jeśli pogoda na to pozwala, bo jednak późna jesień i zima mogą dać w kość i w namiocie będzie Wam zbyt zimno. Na chłodne noce przygotowaliśmy Wam ciepłe kołdry, koce, termofory i grzejniki elektryczne.
Położenie sypialni od strony ściany lasu, który rzuca cień z rana latem powoduje miły chłód (namiot się tak nie nagrzewa porannymi promieniami, co daje możliwość dłuższego leniuchowania w łóżku, dodatkowo poddasze akumuluje nadmierne przegrzewanie w ciągu dnia). Namiot otoczony jest otwartym, prywatnym, częściowo ogrodzonym terenem łąk i lasów odwiedzanym przez liczne sarny, jelenie, zające i ptaki. Szczęściarze zobaczą u nas chronione żurawie Grus Grus. Do namiotu prowadzi prywatna droga. Nie ma tu telewizora, ale jest mocny zasięg. Czekać na Was będą haftowane ręczniki, aromatyczna kawa lub herbata, drewno na palenisko i ręcznie robione mydełko – nie używamy plastikowych opakowań. Namiot nie jest zamykany i nic nam jeszcze nie zginęło (jesteśmy na miejscu przez cały czas i obserwujemy, czy wszystko pod lasem jest w porządku). Jeżeli jednak się obawiacie o bezpieczenstwo cennych rzeczy - pod Waszą nieobecność możecie schować je u nas w domu.
W cenie wynajmu udostępniony jest cały sprzęt sportowy jaki posiadamy (np. rowery, wędki do łowienia ryb, kijki do nordic walking, sprzęt do jogi, poduszki medytacyjne, gry planszowe, karty i hamaki). Planujemy zakup dobrej lornetki, może nawet teleskopu. W kolejnym sezonie chcemy zbudować saunę, balię, a może nawet kino letnie.
Żyjemy na czterech hektarach na południu Polski i na tej ziemi chowamy nasze stado kur niosek, gęsi i kaczki. Uprawiamy także różne warzywa i owoce w naszym dużym organicznym ogrodzie. Poczęstujemy Was aromatyczną nalewką, domowym makaronem, najlepszym chlebem z własnego wypieku, pełnymi aromatu dżemami Bożeny i wyśmienitym sernikiem Rafała. Na co dzień jednak gotujecie samodzielnie w pełni wyposażonej kuchni. Brakuje jedynie piekarnika, ale gdyby ktoś miał ochotę na coś słodkiego, to mamy w okolicy pyszne cukiernie, lodziarnie lub sami możemy upiec coś pysznego.
Mamy też w sprzedaży soki aroniowe i syropy malinowe z zaprzyjaźnionego gospodarstwa ekologicznego – pana Piotra, lub sery kozie i owcze z ekologicznego gospodarstwa z drugiego (wschodniego) brzegu jeziora. Jeżeli będziecie chcieli przygotujemy Wam koszyki śniadaniowe wypchane po brzegi lokalnymi przysmakami. Możemy polecić Wam dobrą smażalnię ryb nad jeziorem i ciekawe trasy np. szlakiem piwnym.
Zacznijmy od tego, że warto do nas nic nie brać. Może to i kontrowersyjne, ale zostawcie komputery i tablety w domu i wrzućcie tu na luz, bo do tego natura stworzyła ten zakątek ziemi. Propagujemy tu slow odpoczynek ocierający się o lenistwo. Do tego służą świetnie hamaki, gry planszowe i koce, na których można leżeć tyle czasu, ile tylko się chce. Można łapać piegi na nosie, złotą opaleniznę i odmaczać skórę w pobliskich jeziorach.
Jak już przy jeziorach jesteśmy, to dysponujemy pięcioma jeziorami. Turawskim zwanym też Dużym, Średnim, Małym, Srebrnym, Tongloch i całą związaną z nimi infrastrukturą: plażą, wypożyczalnią sprzętu wodnego (są tu fajne warunki nawet dla kitesurferów), łowiskiem (mamy wędki) oraz Małą Panwią, po której warto przemykać się kajakami. Nad brzegami w gęstych szuwarach znajdują się miejsca obserwacyjne ptaków gniazdujących m.in. bączków, pliszek i rybitw. Plus nad głową dosyć łatwo wypatrzeć kołujące jastrzębie i orły.
Rowerzystom polecamy najpopularniejszą trasą rowerową prowadzącą wokół jeziora Turawskiego. Szlak ten co prawda mierzy 28 km, ale wzdłuż jeziora ciągną się liczne knajpki, lodziarnie i sklepiki gdzie z pewnością zregenerujecie siły. Mamy wygodne cztery rowery testowane na szutrach, leśnych drogach, nadjeziornych wybojach i piasku (a koszyk pomieści dwie butelki wina). Nasze okolice można także zwiedzać z poziomu końskiego grzbietu oraz podczas wielogodzinnych spacerów po lasach (mamy kije do nordic walkingu).
Poznając nasze okolice warto zwiedzić okoliczne wsie i zabytki. Polecimy Wam zobaczyć drewniane domy i zabudowania gospodarskie w Muzeum Wsi Opolskiej, okazały pałac von Garnier w Turawie (tak - tych Garnier od kremów), najstarszy w europie żelazny most w Ozimku. Mamy sporo wiedzy o okolicznych miejscach archeologicznych kultury przeworskiej, ciągnącej się wzdłuż starego wyschniętego już koryta rzeki Mała Panew. Pomożemy zorganizować wycieczkę z lokalnym przewodnikiem po szlaku zabytkowych kościółkach drewnianych (Pan Jerzy napisał kilka tomów książek na temat historii naszej gminy - wszystkie książki są na wyposażeniu namiotu). Warto też wyskoczyć do Krasiejowa, gdzie odnaleziono pierwszy w Polsce fragment szkieletu dinozaura!
Dla dzieciaków nie mamy przygotowanych żadnych atrakcji, bo zapraszamy tu z rozsądnymi starszakami. Wierzymy też, że młodzież poradzi sobie sama w zaplanowaniu czasu - poczyta książki, wyprawi się do lasu śladami saren, spędzi dzień na plaży albo na rowerze. Zapraszamy do nas z dziećmi powyżej 8 roku życia.