Bocianie Gniazdo w Rabce
5 domów, w każdym wygodnie zmieści się 6 osób
zapraszamy z mikro- i mini-psiakami
warto zabrać wygodne buty i ruszyć na górskie szlaki
po wysiłku wskazany relaks w balii z gorącą wodą
mamy basen - w lecie dla ochłody, w zimie do morsowania
fani sportów zimowych - koniecznie zabierzcie sprzęt
Sprawdź na szybko
Dzień dobry z Kotliny Rabczańskiej! Ulokowaliśmy się na szczycie góry pomiędzy Gorcami i Beskidem Wyspowym, z której mamy genialny widok na wchodzące i zachodzące za pasmem szczytów słońce. Zazwyczaj poranną kawę pijemy z termosu na szlaku na Maciejową, przegryzamy ją racuchami ze schroniska i potem zbiegamy na obiad w Rabce. Wieczorami rozpalamy palenisko pod balią z gorącą wodą i ognisko, przy którym pieczemy kiełbasy, gotujemy grzybową i zakopujemy w żarze ziemniaki.
Jeżeli tęsknicie za wiatrem pachnącym sosnowym lasem, śniegiem po pas, spacerami wśród łąk, hal i pól – nie czekajcie na nic i przyjedźcie do uzdrowiskowej Rabki-Zdroju. Teraz nie trzeba cierpieć na jakiekolwiek schorzenie, aby raczyć się leczniczymi wodami mineralnymi i dostojnie spacerować Parkiem Zdrojowym. Równie dobrze można wziąć udział w mistrzostwach w dmuchaniu największego balona z gumy do żucia oraz w jeździe na muszlach klozetowych. Dni możecie spędzać aktywnie, odliczać je wschodami słońca, biegać po górskich szlakach, jeździć na nartach lub (co zalecamy) odpoczywać totalnie: wysypiać się za wszystkie czasy i nadrabiać zaległości w rodzinnym śniadaniowaniu do południa. To jak, skusicie się na nocleg w cieniu Maciejowej, Lubonia Wielkiego i Turbacza?
Jeżeli tęsknicie za wiatrem pachnącym sosnowym lasem, śniegiem po pas, spacerami wśród łąk, hal i pól – nie czekajcie na nic i przyjedźcie do uzdrowiskowej Rabki-Zdroju. Teraz nie trzeba cierpieć na jakiekolwiek schorzenie, aby raczyć się leczniczymi wodami mineralnymi i dostojnie spacerować Parkiem Zdrojowym. Równie dobrze można wziąć udział w mistrzostwach w dmuchaniu największego balona z gumy do żucia oraz w jeździe na muszlach klozetowych. Dni możecie spędzać aktywnie, odliczać je wschodami słońca, biegać po górskich szlakach, jeździć na nartach lub (co zalecamy) odpoczywać totalnie: wysypiać się za wszystkie czasy i nadrabiać zaległości w rodzinnym śniadaniowaniu do południa. To jak, skusicie się na nocleg w cieniu Maciejowej, Lubonia Wielkiego i Turbacza?
Gospodarz:
Elżbieta
Znamy języki: polski, angielski
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Cześć! Tu Ela Bocianowska. Jak się już domyślacie nazwa miejsca powstała od nazwiska – wymyślił ją mój mąż w przypływie imprezowego natchnienia - i tak już zostało. A jak znaleźliśmy się na szczycie góry? Przyjeżdżaliśmy tu na grzyby, a na polance, na której teraz stoją domy popijaliśmy kawę z termosu i marzyliśmy o takim widoku na co dzień. I wymarzyliśmy! Wybudowaliśmy duży dom i towarzyszące mu domki, do których Was zapraszamy. Potem wykopaliśmy basen i postawiliśmy balię z gorącą wodą. I ciągle nam mało, coś chcemy udoskonalać, dobudowywać i dopieszczać. Po całodziennej walce w przychodniach stomatologicznych zaszywamy się przy ognisku, zbieramy grzyby, gapimy w gwiazdy lub wspinamy na pobliskie szczyty. W ten sposób wietrzymy głowę, pozbywamy się złych myśli i uśmiechamy z większym spokoje. Wam także polecamy górski wypoczynek i wierzymy, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Gdzie będę spać?
6 os. – Domek na wyłączność
35 m²
•bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?