Dzień dobry z Południowego Podlasia, a konkretniej z Siedlec ulokowanych pomiędzy Muchówką, Liwcem, Bugiem a Helenką. A jeszcze konkretniej z nadrzecznego ogrodu przy Starym Młynie. Jesteśmy osłonięci od reszty świata żywopłotem ze starych wierzb (mamy ich przynajmniej sześć rodzajów!), naokoło unosi się zapach bzu i ziół, a wieczorami do młyna podpływają bobry. Od lat twierdzimy, że jest tu tak sielsko, że ciśnienie obniża się samo.
Żeromski opisał nasz młyn na pierwszych stronach Przedwiośnia (chwilę tu nawet pomieszkał), stacjonowali tu powstańcy listopadowi i wiemy, że młyn pamięta nawet Augusta III. Czasem do ogrodu chce wpaść telewizja, muzycy lub inni artyści, ale i tak najbardziej cenimy sobie tutejszą ciszę, przestrzeń, możliwość niespiesznego łowienia ryb oraz zbierania muszli rzecznych małży. Zapraszamy Was do naszej wiejskiej rezydencji i ogrodu, z którego jesteśmy dumni.
W naszym Starym Młynie zmieścimy wygodnie aż 12 osób. Przygotujemy Wam 4 sypialnie, wysprzątamy 3 salony, kuchnię i dwie łazienki. Już teraz wiemy, że: "będą Państwo zadowoleni".
Mamy dla Was 9 łóżek (w tym 3 podwójne), 11 miejsc w sypialniach i jedno w salonie na pierwszym piętrze. Wyjątkowo możliwe są jeszcze dwie dostawki. W pierwszej sypialni znajduje się łóżko podwójne, w drugiej trzy pojedyncze, do trzeciej wstawiliśmy łóżko podwójne oraz jedno pojedyncze, a w czwartej zmieszczą się dwie osoby na pojedynczych łóżkach. Poza tym można jeszcze wyspać się na kanapie w salonie.
Mamy także dwie łazienki (nie lubimy porannych kolejek do toalety!) w tym jeden pokój kąpielowy, w którym kąpiel i relaks są wyrazami bliskoznacznymi. Wieczorami polecamy sesje grzewcze przy kominku lub filmowe (mamy ekran i rzutnik). Miłośnikom sziszy wyznaczyliśmy specjalne miejsce do palenia.
Do młynu przylega wielki taras, który na samym końcu zwisa nad rzeką. Jeden z trawników sprytnie ogrodziliśmy, więc jest bezpieczny dla małych dzieci - jest tam zacieniony kącik pachnący bzami i ziołami z wierzbami i piaskownicą. W ogrodzie znajduja się hamaki, miejsca z ławkami, nadrzeczny most, drewniane molo rozłożone wzdłuż rzeki, altana z kanapami oraz grill gazowy. Jeżeli macie wrażliwe uszy, to w czerwcu musicie przygotować się na żabie koncerty dobiegające ze stawu. Zazwyczaj nie mamy komarów (pomimo bliskości rzeki i stawu), ale na wszelki wypadek weźcie ze sobą antykomarze psikacze. W godzinach porannych możecie usłyszeć przejeżdżające samochody - poza tym cisza.
Naszym oczkiem w głowie jest ogród, którego pełny rozkwit zaczyna się w maju. W ogrodzie i na łące jest posadzonych ponad 100 gatunków roślin. To ogród naturalistyczny - silnie związany z rzeką i otaczającymi ją łąkami. Najważniejszy element przyrody w tym miejscu to różne rodzaje wierzb: purpurowa, płożąca, krucha (tej jest najwięcej), płacząca, energetyczna, krzewiasta. Zobaczycie też jak z wierzbami radzą sobie bobry, które co roku wkraczają do ogrodu i objadają wszystko co znajdą na swojej drodze. Mamy też jagodnik z kilkunastoma rodzajami różnych jagód (malin, porzeczek, agrestu, borowek, żurawiny, jeżyn itp). Są też rabaty bylinowe kwitnące bez przerwy od kwietnia do października), a także różne drzewa owocowe - w tym czereśnie, jabłonie, grusza, śliwa, brzoskwinia, dereń. Jest wielki trawnik do gry, zakątki do poczytania ksiązki i powiszenia w hamaku. Wielka altana nad rzeką z kanapami i miejscem na ognisko. Na sąsiadujących łąkach biegają konie z hodowli koło młyna. Resztę zobaczycie na miejscu.
Udostępniam Młyn w całości, więc nie będziemy krzątać się Wam w kuchni. Gotujecie sami i to na co macie danego dnia ochotę. A jak nie macie ochoty gotować, to w okolicy
znajduje się wiele restauracji, które dowożą zamówienia (albo bezpośrednio telefonicznie ale przez portal pyszne.pl).
Polecamy Wam także naszą zaprzyjaźnioną firme Panderosa, która zapewnia pyszny (!) catering, ale tylko wtedy, gdy zamawianych jest minimum 10 posiłków przez kilka dni. Poza tym w okolicy polecamy Wam polskie jedzenie w Dworku Mościbrody, kuchnię fusion w Cichej Stanicy oraz wschodnie smakołyki ze Smmakowitego Zakątka.
Jedno jest pewne - z głodu tu nie umrzecie.
To więcej niż pewne, że nie będziecie się nudzić. Zaczynając od najbliższej okolicy, możecie się wybrać na wycieczkę po okolicznych łąkach, po lesie i dojść do rezerwatu Gołobórz lub wzdłuż rzeki. Często robimy sobie kawę do kubków termicznych i wyczerpujemy podczas takich wędrówek wszelkie tematy rozmów.
Polecamy Wam wycieczkę do dworu w Mościbrodach – koniecznie przespacerujcie się naokoło ich wielkich stawów. W drodze powrotnej warto odwiedzić Stok Wiśniewski – klimatyczną, drewnianą wieś, w której znajduje się winnica (można kupić wino). Możecie wybrać się także do pobliskiego rezerwatu „Jata” i pobliskiej wsi Jagodno, której przykra historia przesiedleń ludności przez peerelowską władzę jest dalej żywa wśród okolicznych mieszkańców. Nieco dalsza wycieczka do Siedlec powinna mieć przystanek w Muzeum Diecezjalnego, gdzie można podziwiać Ekstazę św. Franciszka pędzla El Greca, w parku, pałacu i Ratuszu.
Sportowcy ucieszą się, że w okolicy można wybrać się na spływ kajakowy Liwcem (start w Wólce Proszewskiej) i potem zjeść obiad w bazie kajakowej. Pływać można także na Bugu (tu warto zaopatrzyć się w prowiant i czapki z daszkiem), a wcześniej zaglądnąć do Sanktuarium w Kodeniu. Mamy także ciekawe i zróżnicowane trasy rowerowe. Lżejsza wersja trasy prowadzi przez łąki i wsie nad Liwcem, a trasa trudniejsza prowadzi nad Bugiem – mimo, że jest trochę bardziej wymagająca, to bardzo ją polecamy. Prowadzi przez drewniane wsie i wzdłuż rzeki.
Jeżeli w głowie Wam nieco dalsze wycieczki, to skierujcie się na Świętą Górę Grabarkę i do pięknego Drohiczyna, urządźcie piknik na brzegu Bugu i zaglądnijcie do Janowa Podlaskiego.
Najpierw kilka słów ostrzeżenia: młyn jest zbudowany w 3 przenikających się galeriach i trzeba uważać na schody, co prawda w dużej części są odpowiednio zabezpieczone (sami wychowywaliśmy tu dzieciaki), ale trzeba być ostrożnym z maluchami.
Dzieciaki uwielbiają tajemnicze zakątki, stare meble i maszyny młyńskie - czują się tu jak w jaskini pełnej przygód i czasami nie możemy ich znaleźć przez cały dzień. Obupólne korzyści. Na niepogodę w młynie mamy hśtawki, planszówki, książki i filmy. Z kolei na zewnątrz numerem jeden wśród atrakcji jest tzw "mały młyn", czyli hydrozabawka ze zbiornikiem wodnym, kołem wodnym, przeszkodami i 8 metrowym akweduktem.
Mali sportowcy mogą zmęczyć się na trampolinie, huśtawce, w piaskownicy lub strzelając gole do bramki do piłki nożnej. Mamy żywą altanę z wierzby, jagodnik ze wszystkimi owocami jakie występują w polskich ogrodach oraz hamaki, w których można godzinami przeglądać komiksy, ustalać gry i tworzyć plany tajnych baz. Po okolicznych łąkach biegają konie z sąsiedzkiej hodowli, więc mali miłośnicy zwierząt mogą się im swobodnie przyglądać. Jeżeli chcieliby spróbować swoich sił w siodle, to w okolicy znajduje się kilka stajni i ośrodków jeździeckich.