Ze zwierzakami
Akceptujemy małe psy, średnie psy, duże psy, koty
dla gości od lat 12
Jedzenie we własnym zakresie
Nasz adres: Puławska 14, Kazimierz Dolny, Lubelszczyzna, Polska
• z Warszawy - w ok 1 godz. 50min. - samochodem, lub busem - mostem Południowym, lub mostem Siekierkowskim, trasą lubelską S17 (droga ekspresowa) -minut • z Lublina - w ok 1 godz. - samochodem, lub busem - trasą lubelską S17 (droga ekspresowa), do Kurowa i dalej przez Celejów • z Puław - w ok 15-20 min. - samochodem, lub busem - przez Włostowice • z Kielc - w ok 2 godz.- samochodem - przez Opatów i most w Solcu nad Wisłą • z Janowca - w ok 20 min. - promem Serokomla przez Wisłę
Najbliższe przystanki
Autobus: przystanek Kazimierz Dolny - autobusy z Puław, busy z Warszawy: Halobus Transbus, busy z Lublina: Arni (0,2 km)
MYdomek zlokalizowany jest na wzgórzu zamkowym tuż powyżej przystanku autobusowego, wysiadając z busa/autobusu wystarczy podnieść wzrok, by go zobaczyć. By dotrzeć na miejsce należy się kierować w stronę Rynku, a następnie mijając pomnik psa, w stronę Kościoła Farnego. Będąc pod samą bramą kościoła skręcamy w lewo w niepozorną uliczkę Puławską, po lewej stronie zaczyna rozpościerać się panoramiczny widok na Wisłę, a gdy po prawej zacznie ukazywać się nam w Zamek w całej okazałości, znaczy, że jesteśmy na miejscu - widzimy domek, a za nim otwiera się dla Was furtka do ogrodu.
Wyjątkowe miejsce, cisza i spokój dla pary. Kilka minut od rynku. Kompletne wyposażenie kuchni , w domu tez są gry i książki , wiec dla każdego coś miłego. Obok domu są leżaki , wyglądają niepozornie, ale można się zrelaksować słuchając odgłosów ptaków. Czysto i miejsce jest zadbane. Bardzo pomocni właściciele. Polecam!
Pani Anno, Miło nam czytać takie opinie. Mieszkamy tuż obok i gdy tylko trzeba służymy pomocą, a gdy nie trzeba nie zawracamy głowy i dajemy gościom upragnione wyciszenie, ku zaskoczeniu - w samym centrum szalonego Kazimierza. Bez leżakowania nie wyobrażamy sobie kazimierskiego slowlife'u, a gry i książki dobieramy tak, by cieszyły wrażliwe dusze. Cieszymy się, gdy goście dostrzegają te smaczki. Mały Domek to skromna, ale dopracowana w szczegółach - bajka... w centrum... a na uboczu.... ZapraszaMY ponownie.
Najcudowniejsze miejsce w jakim można się znaleźć. Pani Jagna traktuje swoich gości jak członków rodziny. Nie tylko pomoże wyszukać najlepszych miejscówek na sesję o wschodzie, zachodzie i z widoczkiem, ale do tego sama wymyśli, że świetnym pomysłem byłyby dekoracje w domku- czyli myślała dodatkowo o tym co zrobić, żebyśmy byli jak najbardziej zadowoleni (co znaczy, że nie podchodzi do nas taśmowo, a dba o każdego z osobna!) A do tego stworzyła naprawdę piękne miejsce. Tu naprawdę jest klimat ♥️ wchodzi się do środka i otwiera się usta z zachwytu. Trudno będzie to przebić jakiemukolwiek miejscu na ziemi. 🥰
Zaskakiwanie wyjątkowych gości to dla nas przyjemność. StaraMY się, by Kazimierz nie tracił artystycznego ducha i jedną z form naszej działalności jest zapraszanie artystycznych dusz do współpracy. Jedną z nich jest artystka-mistrzyni makram i sielskich dekoracji - Sylwia "Kwietny Kosmos"... Wyjątkowe okazje, traktujeMY wyjątkowo. Każdemu kto wspiera Mały Domek przypominamy, że wspiera rozwój lokalnej kultury... To niezwykle cenny dar w dzisiejszych czasach.
Niestety miejscówce Mały Domek (MyDomek) nie sposób wystawić pozytywnej opinii...nie czuliśmy się tam dobrze z kilku powodów. Po pierwsze domek jest ciemny, oświetlenie na pewno sprawdzi się w skansenie(dwie wysoko zawieszone żarówki i trzecia nad stołem -najsilniejsza), natomiast dla ludzi, którzy przyjechali się wyciszyć, przywieźli stertę książek, a potem na skutek ogarniających miejsce ciemności, musieli czytać przy latarkach czołowych, może być to sporym rozczarowaniem. Kuchnia jest wyposażona w garnki i patelnie, kubki, talerze i inne kuchenne akcesoria. Natomiast ze zlewu (bardzo oryginalnego na pewno), woda spływa powolnie, a suszarka na naczynia bez podstawki zalewa kuchenkę elektryczną, co zdecydowanie nie zachęca do gotowania. Śniadania można sobie przygotować, natomiast na obiad lepiej iść do jednej z licznych, miejscowych restauracji. Miejsca na schowanie ubrań czy innych rzeczy przywiezionych przez podróżnych jest niewiele, ograniczeń wyznaczonych przez właścicielkę za to bardzo dużo: uważać na starą szafę (może lepiej wstawić nową jeśli jest obawa uszkodzenia), nie wchodzić na stryszki, nie rozpalać ognia w kominku, nie zostawiać brudnych naczyń, nie wchodzić na taras właścicieli. Nie jesteśmy problemowymi i wymagającymi atencji gośćmi, tym niemniej oczekiwalibyśmy od właścicieli, sympatycznego i otwartego podejścia. Zaliczkę na pobyt w tym obiekcie wpłaciliśmy w czerwcu, około miesiąc później właścicielka poinformowała nas o remoncie uliczki przy której stoi Mały Domek. Otrzymaliśmy kilka dość chaotycznych informacji, w związku z tym zapytaliśmy czy może to mocno uprzykrzyć nam pobyt, odpowiedź była stanowcza i zdecydowana- nie. Niestety okazało się inaczej: bagaże musieliśmy targać około 200metrów, a samochód pozostawić na parkingu pod stacją Orlen około 0,5km od miejsca zamieszkania. W chwili rezerwacji pobytu i wpłaty pieniędzy, parking był zapewniony pod samym domkiem. Jedna noc w MyDomku kosztowała nas 500zł (a my zapłaciliśmy za 6) jakież było nasze zdziwienie kiedy ok. tydzień przed wyjazdem zobaczyliśmy na stronie Slowhop, że aktualnie noc w tym miejscu wynosi 300zł. Zapytaliśmy Pani właścicielki o tę kwestię i dowiedzieliśmy się, że to promocja z powodu remontu ulicy...czyli nas, których również ten remont dotknął promocja nie dotyczy ? Cóż więcej powiedzieć: nie polecamy tego miejsca i mocno zastanowimy się czy szukać kolejnych ofert na stronie Slowhop.
Katarzyno, z wpisu widzimy, że wyjazd należał do melancholijnych, tak pamiętam, padał deszcz i nie było zbyt dużo kojących gorących promieni słońca. Tak w Kazimierzu czasem pada, choć naogół mówimy "Wisła nie puści" widząc deszcz po drugiej stronie rzeki...ale bywa różnie czasem remont pojawia się z dnia na dzień, bez wcześniejszych komunikatów władz, to znaczy zaraz po informacji, że remont planowany jest po sezonie turystycznym. Niezwykle często w tym intrygującym gminnym miasteczku panuje chaos. W Małym Domku szanujemy wszystkie emocje i staramy się je koić jak tylko potrafimy najlepiej. Jesteśmy otwarci na dialog, słuchamy zarówno złości jak i okrzyków radości. Na przyszłość proszę pamiętać, że gospodarze są po to, by pomagać. Może nie na każde zawołanie, może nie zawsze zapraszając na własny taras i do własnego domu nie objętego ofertą, bo prowadząc własny slow life, również potrzebują czasu dla rodziny i oddechu dla zachowania równowagi. Natomiast mieszkając tuż obok mogą przyjść z żarówką, jak to było w przypadku Państwa pobytu, mogliby też donieść żarówkę o większej mocy, lub lampkę z własnego domu jakby zaistniała taka potrzeba, albo wesprzeć w skonstruowaniu reklamacji. JesteśMY. Niezmiernie miło nam polecać portal Slowhop, na którym znajdzie się dużo stu letnich szaf, niebezpiecznych drabin, wyjątkowo niepowtarzalnych w skali naszego kraju rozwiązań. Peace.