Jeżeli zaczytywaliście się w Przygodach Tomka Sawyera, historiach Pana Samochodzika lub po prostu marzyliście o domku na drzewie, którego nie powstydziłby sie żaden prawdziwy poszukiwacz przygód - możemy spełnić Wasze życzenie! Oto, na kilku drzewach na Lubelszczyźnie znajduje się tajna baza, w której mogą odpocząć nie tylko dzieci. Dorośli, którzy tu śpią budzą się z wielkim uśmiechem na ustach i przyznają, że mieliśmy z tym domkiem świetny pomysł.
W kilku żołnierskich słowach: przygotujcie się na lekki survival. Nie mamy tu prądu, prysznic jest na zewnątrz, podobnie jak i niecodzienna toaleta, a wodę musicie uzupełniać sami. Jeżeli wspinaczka po drabince Wam nie straszna, nie boicie się ubrudzić, potraficie czerpać radość z obcowania z naturą, nie tęsknicie za atłasowa pościelą, chcecie pobyć sami ze sobą w środku lasu, to w takim razie nie ma dla Was ratunku - pakujcie czołówki, powerbanki i termosy! Czekamy!
Śpimy niecodziennie, bo w dwukondygnacyjnym domku na drzewie! Dolne pomieszczneie położone jest 5 m nad ziemią i znajdują się w nim dwa łóżka ułożone piętrowo o wymiarach 1x2m, możemy je także połączyć w jedno 2x2m i spać na przykład z dzieckiem pośrodku. W domku wygodnie spędzą czas dwie osoby dorosłe i maksymalnie dwójka małych dzieci. Do tej pory sprawdziły się kombinacje:
- dwoje dorosłych,
- dwoje dorosłych plus dziecko,
- jeden dorosły i dwoje dzieci.
Druga kondygnacja domku przypomina namiot ze szklaną podłogą. Znajduje się 9 metrów nad ziemią i z tej wysokości można podziwiać okolicę. Do Waszej dyspozycji jest sauna - także znajduje się na drzewach, balia z gorącą wodą (ta już na ziemi), taras widokowy, prysznic (wodę trzeba samodzielnie wyciągnąć za pomocą liny i bloczka) oraz toaleta. I przy niej się zatrzymajmy. Toaleta ma przeszklone drzwi (spokojnie, nikt nie powołany Was niepodglądnie) - możecie nazywać to ekscentryzmem, my nazywamy to maksymalnym zbliżeniem do natury w akceptowalnym przez nas komforcie. Gwarantujemy, że posiedzenia w toalecie jeszcze nigdy nie były tak emocjonujące!
W sezonie letnim zdarzają się komary, czasem domek zatrzeszczy i zaskrzypi, a z oddali może być słyszalny nadgorliwy kogut - poza tym jest cisza, która sprzyja długiemu spaniu.
Jak survival, to jedzenie musicie zdobyć sami. Najlepiej w pobliskim sklepie spożywczym (ok 2 km od domku) - z głodu nie umrzecie, bo jest czynny przez cały tydzień. Jeszcze bliżej, bo niecały kilometr znajduje się Winnica Sienkiewicz, w której właściciele organizuja degustacje dla naszych gości w promocyjnych cenach (100 zł za osobę lub 60 zł za osobę, jeżeli jest więcej niż 2 osoby).
W domku macie naczynia, sztućce, kuchenke, czajnik, kawę i herbatę, komplet świec (przypominamy, że nie mamy prądu). Poza tym mamy także ekologiczną lodówkę na napoje, czyli kilkumetrowy otwór w ziemi ze specjalnym wkładem na napoje, które chłodzą się w wodzie głębinowej.
Jeżeli zatęsknicie za cywilizacją i kim, kto ugotuje za Was, polecamy Wam wybrać się do Lubartowa i znajdującej się w nim restauracji Stara Łaźnia, do Starej Octowni lub nieco dalej do Mandragory w Lublinie (pierogi palce lizać!).
Jak tu się nudzić, skoro naokoło tyle wspaniałych atrakcji? Zacznijmy od tego, że można wybrać się do lasu na kąpiel leśną, która według japońskiej sztuki shinrin-yoku potrafi odstresować, uspokoić i obniżyć ciśnienie.
Pamiętać jednak trzeba, że warunki tu panujące wymuszają inne standardy, woda do bali, mimo że wymieniana cyklicznie, tuż po uzupełnieniu bali i uzdatnieniu ją środkiem zabezpieczającym ją przed szkodliwymi dla zdrowia bakteriami i glonami, po pierwszym rozgrzaniu wytrąca z siebie osady, ich ilość i kolor są zależne od zawartości żelaza i innych składników. W warunkach cywilizowanych filtry i odkurzacze basenowe ściągają takie osady u nas one, tak jak kilka igieł czy liść to coś normalnego. Czysta woda to woda bezpieczna dla użytkownika, klarowna, bezwonna, ale osady, pyłki drzew to tu coś zupełnie normalnego i należy o tym pamiętać.
Okolice naszej wsi oraz okolicznych gmin m.in. Niedźwiady, Firleja, Kamionki są terenami bardzo atrakcyjnymi dla turystyki rowerowej - koniecznie zabierzcie ze sobą dwukołowce. Oznakowane trasy przebiegają niekonwencjonalnymi szlakami, z daleka od szosy i pozwalają odkrywać drogi polne i leśne, piękny Kozłowiecki Park Krajobrazowy, dolinę Wieprzu, dolinę Ciemięgi, okoliczne lasy i jeziora. Na trasie można podziwiać zabytki, pomniki przyrody oraz miejsca pamięci narodowej. Co więcej w pobliskim Lubartowie corocznie organizowane jest Święto Roweru i przygotowywanych jest kilka ciekawych tras. Najciekawsze trasy rowerowe w okolicy to: Centralny Szlak Rowerowy Roztocza, Eko-szlak Urszulin - Perehod, Nadbużański Szlak Rowerowy (Janów Podlaski – Hrubieszów), Szlak Kazimierz Dolny - Kraśnik, Szlak Lublin - Kazimierz Dolny, Szlak Lublin - Wola Uhruska, Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo.
W okolicy możecie wybrać się na spływ kajakowy Wieprzem, czyli najbardziej lubelską rzeką, która swoje źródła ma na Roztoczy i płynie aż do Wisły w okolicach Dębna. Wieprz jest bardzo przyjazny dla kajakarzy, a większość odcinków jest doskonale oznaczona. Pod koniec czerwca organizowany jest maraton kajakowy, na którym można wybrać dystans 40 lub 100 km. Jeżeli chcecie spróbować swoich sił w siodle, albo jesteście wytrawnymi jeźdzcami to okolice obfitują w genialne szlaki konne: Poleski Szlak Konny, Roztoczański Szlak Konny, Szlak konny Radzyńskiej Krainy Serdeczności, Szlaki Konne Krainy Lessowych Wąwozów lub Ułański Szlak Konny.
Pasjonaci historii mogą wybrać się jednym ze szlaków historycznych: Szlakiem Renesansu Lubelskiego
. fragmentem Drogi św. Jakuba, Szlakiem Geoturystycznym Roztocza Środkowego lub Szlakiem Frontu Wschodniego I Wojny Światowej.
W lecie można wziąć udział w okolicznych imprezach, np Leszkowickiej Biesiadzie Świętojańskiej, sierpniowym Festiwalu L'ART, wrześniowych Dożynkach w Lubartowie lub lubartowskim morsowaniu. Zachęcamy Was do odwiedzenia magicznego Kazimierza Dolnego, ruin zamku w janowcu, uzdrowiskowego Nałęczowa z pięknym Parkiem Zdrojowym i Lublina, którego mnogość atrakcji polecamy sprawdzać w informatorach.
Zmęczeni możecie wskoczyć do balii z gorącą wodą lub wspiąć na saunow seans wśród drzew.
Dzieciakom najczęściej wystarcza u nas głowa pełna pomysłów, bo w tak wyjątkowym miejscu organizują sobie zabawy samodzielnie - budują bazy, wspinają się na drabinkach, huśtają na huśtawce lub udają przeprawy przez linowe mosty. Dla chętnych możemy wypożyczyć mini crossa za dodatkową opłatą. Nie mamy udogodnień dla maluszków, ani żadnych zabawek.
Z wielką przyjemnością nieco starsi piechurzy wybiorą się ścieżkami przyrodniczymi po Poleskim Parku Narodowym lub Roztoczańskim Park Narodowym (koniecznie rozglądajcie się za żółwiami błotnymi). Warto zabrać dzieciaki na Ranczo Arka w Sernikach, gdzie znajduje się mini zoo, kolejka wąskotorowa i organizowane są różne atrakcje dla dzieci: przejażdżki bryczką, a w zimie kuligi. Koniecznie wybierzcie się do Rezerwatu Dzikich Dzieci w Lublinie, do centrum letnich atrakcji - Słoneczny Wrotków nad Zalewem Zemborzyckim, niesamowitym szlakiem Legend Lubelskich lub do Skansenu Pszczelarskiego w Pszczelej Woli.