Są takie miejsca w Polsce, które zapierają dech od pierwszego wejrzenia, powodują masowe opady szczęk i grupowe okrzyki: "jak tu pięknie!". Tak właśnie jest na Żuławach, kóre ciągle czekają na swój turystyczny boom. Ale nie mamy nic przeciwko, jeżeli ominie nas tłum i trafią tu tylko pasjonaci dwóch kółek, wiatraków, jałowcowego machandla i... Czterech Pancernych.
W średniowieczu Żuławy zamieszkiwała silna reprezentacja Olędrów wyznania mennonickiego, później sprowadziła się tu ludność niemiecka, a po wojnie osiedlali się tu Kaszubi, przesiedleńcy z Wołynia i Wileńszczyzny - ta mieszanka kultur zaowocowała pięknymi domami podcieniowymi, drewnianymi wiatrakami oraz laubzekinami, czyli zdobieniami werand, dachów i okien wykonanych piłą laubzegą. W spadku zostały nam także znakomite żuławskie sery, przepis na kurę nacieraną piernikiem, masło jabłkowe i doskonałą jałowcówkę. Zapraszamy Was na odpoczynek z prawdziwego zdarzenia, na wycieczki rowerowe, plażowanie i regionalne przysmaki.
Groszkowo 6 to duży i wygodny rodzinny dom wakacyjny, w którym komfortowo zmieścimy nawet 14 osób. Już Wam opisujemy dokładnie, jak to u nas wygląda:
Przygotowaliśmy dla Was 6 sypialni, 3 łazienki i osobną toaletę (nikt nie lubi kolejek!). Poza tym mamy tu dwa przestronne salony i wielką kuchnię z jadalnią, w której wszyscy się pomieszczą. Prawda jest taka, że możecie przyjechać dużą grupą przyjaciół lub w 2-3 rodziny i nikt nie będzie sobie wchodził w drogę. Na parterze znajdziecie: kuchnię z jadalnią, salon gier z szezlongiem i okrągłym stołem, salon wypoczynkowy, toaletę oraz jedną sypialnię z łazienką. Na piętro prowadzą strome schody (uwaga na maluszki), a tam 5 sypialni (dwu- i trzyosobowych) oraz 2 łazienki.
Nasz dom jest zabytkowy, przedwojenny, drewniany i w związku z tym potrafi mieć humorki. Przejawiają się one w skrzypieniu drzwi, podłóg i śladach po kornikach i zmiennym ciśnieniem w kranie. Ale dzięki jego sędziwemu wiekowi mamy także sad, ogród i miejsce, żeby odpocząć wśród zieleni i w cieniu drzew – można się zaszyć tu z książką albo pobujać w hamaku. Obok domu jest stodoła a w niej dodatkowa przestrzeń do relaksu oraz stół do ping ponga.
Jesteśmy w środku wsi, naprzeciwko nas znajdują się zamieszkałe domy. Czasem można usłyszeć przejeżdżający samochód i sporadycznie traktor. Jeżeli nie zamkniecie wejściowych drzwi, to może zaglądnąć do Was pies albo kot sąsiadów. Pod dachem z kolei zamieszkały jaskółki i od rana można usłyszeć szczebiot pisklaków. Ale jesteśmy z tym totalnie pogodzeni - w końcu jesteśmy na wsi!
Nasza wyposażona kuchnia pozwala na totalne szaleństwa kulinarne – znajdziecie tu wszystko co potrzebne do wyczarowania ulubionych potraw. W piekarniku upieczecie ciasto z owocami (tymi z sadu pod domem), przy stole zmieszczą się wszyscy zainteresowani, a zmywarka wykona „brudną robotę”.
Dawniej na Żuławach pracowało się ciężko, jadało tłusto i obficie, a żeby robota w polu szła szybciej, stawiano na jego końcu machandla. My polecamy Wam pobliskie restauracje, w których dopieścicie kubki smakowe (i zaoszczędzicie sobie mieszania w rondlach). Regionalnie (i pysznie) zjecie w Małym Holendrze, koniecznie zamówcie zupę rakową, kaczkę pieczoną w smalcu (niebo!), babkę ziemniaczaną i deser żuławskich kolejarzy, a na rybkę jedźcie do Kątów Rybackich lub Sztutowa. Koniecznie spróbujcie serów żuławskich i tutejszej słynnej jałowcówki.
Nie zapomnijcie zrobić zakupów na grilla - tu kiełbaski i szaszłyki pieką się same!
Na Żuławach nudzić się po prostu nie da! Oczywiście można, bo tu nikt nie nic karze, nie zmusza, ani do niczego nie goni. Możecie więc leżeć plackiem w ogrodzie, machnąć kilka asan na trawie, bujać się na hamaku, czytać książki i popijać schłodzoną lemoniadę. Możecie też rozłożyć się na plaży w Sztutowie, Stegnie albo w Kątach Rybackich i przekładając się z boku na bok łapać złotą opaleniznę.
Można też bardziej sportowo: na kajaku lub żaglówce rzeką Nogat, która zachęca do wędkowania i żeglowania. Można wypożyczyć łódź lub kajak i meandrami rzeki dopłynąć do Malborka (i zwiedzić zamek), przepłynąć przez Kanał Jagielloński do Zalewu Wiślanego lub zacumować w przystani w Białej Górze. Z kolei z przystani w Osłonce i Żuławkach nad Szkarpawą można wypożyczyć jacht i udać się w kilkudniowy rejs po Pętli Żuław.
Żuławy to mekka rowerzystów i bezpośrednio z domu można wyruszyć na dwóch kółkach do ujścia Nogatu, nad Zalew Wiślany (jedzie się gruntowymi drogami pośród pól, trasa łatwa, pętla ok. 10 km). Przez pobliskie Mikoszewo biegnie też słynna międzynarodowa trasa rowerowa R10. Jej fragment na Mierzei Wiślanej jest uważany za jeden z najpiękniejszych z całej pętli, liczącej łącznie ponad 8500 km. Warto przejechać się chociaż fragmentem Szlaku Mennonitów (biegnie przez województwo Pomorskie i Warmińsko-Mazurskie), który łączy atrakcje krajoznawcze związane z historią osadnictwa w delcie Wisły. Szlak jest płaski i w większości biegnie mało uczęszczanymi drogami asfaltowymi, więc każdy (nawet początkujący) rowerzysta powinien dać radę.
Polecamy Wam także zaglądnąć do Muzeum Żuławskiego i Żuławskiego Parku Historycznego w Nowym Dworze Gdańskim (zwanym stolicą Żuław). Warto wybrać się na na przejażdżkę otwartymi wagonikami kolejki wąskotorowej oraz zaglądnąć do Nowego Stawu z dwoma rynkami i charakterystyczną wieżą w kształcie ołówka oraz koniecznie zjeść tamtejsze jagodzianki. Tuż koło Groszkowa znajduje się zabytkowy most, którym przejeżdżali Czterej Pancerni w jednym z epizodów serialu. Manufaktura Hersztek w Nowej Kościelnicy może znacznie uszczuplić zawartość Waszych portfeli, bo w firmowym sklepie łatwo stracić głowę dla ręcznie robionych kafli z wiatrakami i innymi holenderskiemi wzorami. W Palczewie znajduje się mały, drewniany kościółek z pięknymi malowidłami i pięknie brzmiącymi organami oraz wiatrak holenderski. Architektura Żuław, czyli domy podcieniowe zobaczycie w większości miejscowości, ale wybierzcie się koniecznie do Palczewa, Trutnowych i Marynowych. Ruiny kościołów znajdziecie w Fiszewie i Steblewie, a jeden z piękniejszych zamków w Malborku – tu zarezerwujcie sobie cały dzień na zwiedzanie. Całkiem niedaleko mamy do Trójmiasta i wszystkich tamtejszych atrakcji, jeżeli jesteście spragnieni koncertów, festiwali, deptaków, pubów i kawiarni - to dobry kierunek.
A jeśli pogoda okaże się kapryśna, to w domu jest mnóstwo miejsca, by spędzać czas. Nawet przy kilkunastu osobach każdy znajdzie dla siebie przestrzeń. Cześć wspólna składająca się z dwóch salonów i jadalni ma ponad 70 m2 - nie będziecie się tłoczyć. Możecie rozegrać partyjkę ping-ponga lub pograć w planszówki.
Dla dzieci mamy zestaw do zabaw w piasku i hamak w ogrodzie, który ukołysze w popołudniowych drzemkach . Z atrakcji w okolicy polecamy: przejazd kolejką wąskotorową, spływ kajakowy (kajaki do wypożyczenia w marinie Sztutowo), Rezerwat Mewia Łacha w Mikoszewie, zabytkowy wiatrak w Mokrym Dworze (jest tam też mini zoo i naturalny plac zabaw), wiatraki w Drewnicy i Palczewie oraz wycieczkę do Gdańska i Gdyni (40 min).
Ogród poleca się do budowania tajnych baz, wspinaczki po drzewach i obserwowania nocnego nieba. Na niepogodę mamy planszówki i drewniane zabawki.