Cześć, jestem Marcin. Wiem, że przywitanie może i niewymyślne, ale w końcu jesteśmy w Beskidzie Sądeckim, a tu w górach lubimy prostotę. Wiele już lat temu dla tego prostszego życia rzuciłem Warszawę i zacząłem opiekować się schroniskiem PTTK Bacówka nad Wierchomlą (zresztą trwam na tym gospodarskim ‘’stanowisku’’ do dziś). Jestem ratownikiem GOPR-u, instruktorem survivalu. Ale chyba przede wszystkim jestem ogromnym miłośnikiem tego wierchomlańskiego skrawka świata.
Podobno to tutaj można zobaczyć najpiękniejsze górskie burze, zasnąć po spacerze w słońcu na ławce i czytać książkę przy jurtowym kominku, drapiąc za uchem mruczącego głośno kota.
Załóż plecak na ramię, przyjdź do naszych mongolskich jurt (tak, przyjdź - auto trzeba zostawić w dolinie) i poczuj ten stan. JurtoStan. Bo teraz będzie już z górki. I to z widokiem na Tatry tuż za rogiem.
Henry David Thoreau postanowił przeprowadzić eksperyment: przez dwa lata mieszkał w chacie nad jeziorem Walden w stanie Massachusetts, dostosowując się do pór roku i utrzymując z pracy własnych rąk.
„Zamieszkałem w lesie, albowiem chciałem żyć świadomie, stawiać czoło wyłącznie najbardziej ważnym kwestiom, przekonać się, czy potrafię przyswoić sobie to, czego może mnie nauczyć życie, abym w godzinę śmierci nie odkrył, że nie żyłem. Nie chciałem prowadzić życia, które nim nie jest, wszak życie to taki skarb; nie chciałem też rezygnować z niczego, chyba że było to absolutnie konieczne.’’
Te słowa nieustannie noszę w sercu i chcę przekazywać je dalej. A że trudno o miejsce bliższe przyrodzie i bardziej inspirujące niż jurty, postanowiłem ukryć ich kilka w sercu dawnej karpackiej Puszczy. Latem znajdziesz we wnętrzu przyjemny chłód, zimą z kolei spokój od wiatru i ciepło od piecyka, w której wesoło trzaska ogień.
Łazienki oraz jadalnia z bufetem mieszczą się kilka kroków dalej, w Bacówce nad Wierchomlą. Jest tu też osłonięty taras z najpiękniejszą panoramą na Tatry w Beskidach (nie jestem w tej opinii osamotniony!).
Możesz wybrać spędzenie nocy w jednej z pięciu jurt lub w większym, ale bardziej surowym, namiocie survivalowym.
JurtoStan jest naturalną częścią Bacówki nad Wierchomlą, dlatego to do niej zapraszam oczywiście najbardziej. Niech nie zwiedzie Cię wysokość i problematyczna dostawa towarów - bacówkowa ekipa czuwa na straży pysznego jedzenia!
Kapustę, ogórki oraz zaczyn na żurek kisimy sami, a po oscypki i inne owcze wyroby zaglądamy do naszego miejscowego bacy. Pan Jasiek pamięta jeszcze Wierchomlę bez elektryczności, drogi asfaltowej, wyciągów... To prawdziwa skarbnica wiedzy i opowieści o tym, jak to dawniej bywało.
Niektóre warzywa pochodzą z tutejszego ogródka, mimo mało sprzyjających warunków pogodowych. Nie używamy oleju palmowego, glutaminianów, nie sprzedajemy fast-foodów i napojów powszechnie uznawanych za szczególnie niezdrowe.
Na tablicy z menu znajdziesz ręcznie robione pierogi, regionalne przysmaki, piwa z okolicznych kraftowych browarów, domowe śniadania i oczywiście tradycyjną górską szarlotkę na ciepło. Wegan oraz wegetarian również nie wypuścimy stąd głodnych.
Jeśli jednak bardzo chcesz przyrządzić coś samemu, to kuchnia letnia stoi otworem. Jest w niej kuchenka gazowa, dostęp do bieżącej wody, kilka garnków, sztućce i naczynia.
Sprawdźmy! Co powiesz na…
- piesze wycieczki po Beskidzie Sądeckim
Szlaków dookoła mamy sporo. Prowadzą przez las, by co jakiś czas przeciąć widokowe łąki. Nie trzeba się jednak ich zawsze trzymać: nieoznakowane ścieżki kuszą jeszcze większym spokojem i ciszą. Pamiętaj tylko o zabraniu mapy!
- jazdę po górach na dwóch kółkach
Żeby dostać się do nas rowerem, najlepiej wybrać leśną drogą łagodnie prowadzącą do samego schroniska. Około 300 m poniżej hotelu SPA w Wierchomli Małej skręcamy w lewo w szeroką drogę oznaczoną tabliczką schroniska Bacówka Nad Wierchomlą. Droga prowadzi wprost do schroniska. A stamtąd po nocy w jurcie czy namiocie, można już jechać dalej i robić dowolnej wielkości pętle.
- zimowe szusowanie
2 km od JurtoStanu znajdują się wyciągi narciarskie. W zimie niezłą przygodą będzie przejście (pieszo lub na ski-tourach) znad Wierchomli, jazda po stoku, a na koniec powrót do domu niebieskim szlakiem. Wyobraź sobie ten skrzypiący śnieg, bezchmurne niebo i widok na świecące domy w dolinie…
- uczestniczenie w warsztatach i nie tylko
Co jakiś czas na Wierchomli odbywają się warsztaty tematyczne, koncerty czy survivalowe wypady. Jeśli pobyt w JurtoStanie chcesz połączyć z taką atrakcję, napisz, zadzwoń lub wejdź na facebookowy profil Bacówki, żeby poznać najbliższe terminy wydarzeń.
- czytanie książek, objadanie się szarlotką, leżenie na łące…
… patrzenie w gwiazdy, słuchanie strumyka, chodzenie bez celu i co Ci tam jeszcze w duszy gra!
Przede wszystkim mnóstwo przestrzeni, w której zmieści się cała dziecięca wyobraźnia! Dzieciaki robią u nas bazy, bawią się w berka, skaczą przez kałuże, zaglądają pod każdy kamień i moczą nogi w strumyku. Wieczorem lubią wyciągnąć gry planszowe - są dostępne w bacówce.