Siedlisko Golland
plaża nad jeziorem Krzywe 1,5 km
weźcie rowery - rowerowy szlak EGO przez Mazury Garbate
na miejscu zarybiony staw i wygodny pomost do łowienia
miejsce rodzinne i na kameralne wyjazdy zorganizowane
sauna tradycyjna nad jeziorem
zimą przy śnieżnej pogodzie koniecznie na biegówki
Sprawdź na szybko
Zacznijmy od tego, że mało jest wsi takich jak Krzywe pod Ełkiem. Dokładnie w środku niczego, zupełnie nie po drodze, za to z domami mazurskimi, które stoją tu od początku XX wieku. Do Krzywego nie prowadzi dobra droga, nie ma tu żadnego dyskontu, mieszkają tu za to rolnicy, hodowcy bydła i kilku miastowych, którzy trafili tu przypadkiem i postanowili zostać.
Powiemy Wam co jest i czego nie ma, a Wy podejmijcie świadomą decyzję. Jest duże siedlisko ze stawem i kilkoma niespodziankami. Poprzedni właściciel stworzył tu własną aleję miłości, a nieopodal nawet osobiste Stonehenge. Jest taras z widokiem na staw i pola, miejsce na biesiadę z tańcami, dwa piętra z pokojami dla gości i parę miejsc, w których można się zaszyć z książką. Są głośne ptaki przez cały dzień, bywa że usłyszycie ciągnik, może przejechać ktoś konno. Jest jezioro i zazwyczaj pusta wiejska plaża w zasięgu spaceru lub pięciu minut jazdy rowerem, są konie po sąsiedzku i las. Mówią, że górzyście tam jak w Karkonoszach. Mogą być kuny na dachu, a już na pewno pająki. Widziano borsuki, bobry i wilki. I po to się tu przyjeżdża.
Czego nie ma? Sąsiadów w zasięgu wzroku, ogrodzenia wokół stawu i serwowanego wyżywienia. Nie ma eleganckich trawniczków, obsługi klienta i krzątających się pracowników w uniformach. Weźcie to pod uwagę, rozważcie, a jeśli to Wam odpowiada - zapraszam.
Powiemy Wam co jest i czego nie ma, a Wy podejmijcie świadomą decyzję. Jest duże siedlisko ze stawem i kilkoma niespodziankami. Poprzedni właściciel stworzył tu własną aleję miłości, a nieopodal nawet osobiste Stonehenge. Jest taras z widokiem na staw i pola, miejsce na biesiadę z tańcami, dwa piętra z pokojami dla gości i parę miejsc, w których można się zaszyć z książką. Są głośne ptaki przez cały dzień, bywa że usłyszycie ciągnik, może przejechać ktoś konno. Jest jezioro i zazwyczaj pusta wiejska plaża w zasięgu spaceru lub pięciu minut jazdy rowerem, są konie po sąsiedzku i las. Mówią, że górzyście tam jak w Karkonoszach. Mogą być kuny na dachu, a już na pewno pająki. Widziano borsuki, bobry i wilki. I po to się tu przyjeżdża.
Czego nie ma? Sąsiadów w zasięgu wzroku, ogrodzenia wokół stawu i serwowanego wyżywienia. Nie ma eleganckich trawniczków, obsługi klienta i krzątających się pracowników w uniformach. Weźcie to pod uwagę, rozważcie, a jeśli to Wam odpowiada - zapraszam.
Gospodarz:
Adam
Znamy języki: polski, angielski
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Urodzony i wykształcony w Warszawie, zaszyłem się w pięknej mazurskiej głuszy, zajmując się hodowlą bydła mięsnego i realizacją zainteresowań związanych z wykorzystaniem walorów otaczającej przyrody. Mieszkam z rodziną w innym siedlisku wsi Krzywe, tak więc zwykle jestem na miejscu do Państwa dyspozycji.
Z przyjemnością opowiem Państwu osobiście o okolicy i jej największych atrakcjach. Siedlisko Golland przeszło odnowę wiosną 2021 roku. Mam nadzieję, że będziecie zadowoleni z dużej przestrzeni do rekreacji w ramach samej posesji, jak też możliwości eksploracji pobliskich lasów i jezior.
Gdzie będę spać?
12 os. – Dom
450 m²
•bez zwierzaków
Dom dla 12 osób z 5 pokojami i 4 łazienkami.
Co znajdę na miejscu?