Mech i Szyszka
mamy dwa domki (dla pięciu i czterech osób)
można zabrać do nas psiaka
mamy dla Was rowery na Szlak Rowerowy Wschodni Green Velo
warto przepłynąć Wieprzem, Tanwią, Ładą lub Bukową
serwujemy smakowite kosze śniadaniowe z lokalnych produktów
w ogrodzie czeka na Was rozgrzewająca sauna i prysznic
Sprawdź na szybko
W naszym ogrodzie stoją dwa domy - dziadek Mech, który całą swoją młodość cieżko pracował jako wagon pocztowy i tuktał dzielnie po torach całej Polski (zachowaliśmy jego pieczęć PKP Zamość i powiesiliśmy ją w łazience oraz łukowate sufity pokryte klepką). Na emeryturze z westchnieniem osiadł na Roztoczu i tu daliśmy mu drugie (piękniejsze) życie. Drugi domek też nie miał łatwego życia, ale zajęliśmy się nim tak, że teraz Szyszka może pretendować do tytułu "Miss Senior Roztocza". Jesteśmy na Roztoczu, w Dolinie Tanwi, na skraju sosnowego lasu, który nazywamy "pradawnym"- w lecie daje schronienie przed żarem i pachnie mchem, do późnej jesieni wypchany jest grzybami, a zimą śpi przykryty puchatym śniegiem, który skrzypi pod nogami.
Mech i Szyszka polecają się przepracowanym głowom, w których skłębione myśli grają w berka. Tym, którzy marzą o złapaniu rezerwy tlenowej oraz tym, którzy lubią wykręcić kilometry na rowerze. Niezdecydowanych przekonamy do spływu kajakiem, poleżenia na mchu i niespiesznego spaceru po rezerwatach. Jest tu tak pięknie, że zamiast pisać laurkę o Roztoczu powiemy tylko: "wpadajcie. Przekonacie się sami".
Mech i Szyszka polecają się przepracowanym głowom, w których skłębione myśli grają w berka. Tym, którzy marzą o złapaniu rezerwy tlenowej oraz tym, którzy lubią wykręcić kilometry na rowerze. Niezdecydowanych przekonamy do spływu kajakiem, poleżenia na mchu i niespiesznego spaceru po rezerwatach. Jest tu tak pięknie, że zamiast pisać laurkę o Roztoczu powiemy tylko: "wpadajcie. Przekonacie się sami".
Gospodarz:
Antonina
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Zainspirowana, poszukiwałam miejsca, które pozwoli mi spędzić wyjątkowy czas w bliskości z rodziną i Naturą. Wiedziałam, że musi być to okolica sosnowych lasów naszego rodzinnego Roztocza. Pocztą pantoflową dowiedzieliśmy się o pięknej działce, którą rodzinnymi siłami przekształciliśmy w enklawę odpoczynku w rytmie slow - idealnie pasującą do życia w Zyniach - blisko pradawnego lasu, stawu, rzeki i niezadeptanej Natury. Poza wyzwaniami projektowo - remontowymi, lubię rozmawiać z ludźmi, pielęgnować kwiaty, rośliny i ogród, interesuję się ziołami, a w okresie jesiennym przyjemność sprawia mi grzybobranie - które polecam także Wam! Wpadajcie na nasze zielone Roztocze - czekamy w Mchu i Szyszce!
Gdzie będę spać?
6 os. – Mech
bez zwierzaków
domek ma trzy sypialnie z łóżkami małżeńskimi (jedna na antresoli) oraz salon z rozkładaną sofą.
4 os. – Szyszka
bez zwierzaków
domek ma dwie dwuosobowe sypialnie oraz rozkładaną kanapę w salonie
Co znajdę na miejscu?