Pottermaniacy na pewno wiedzą czym jest myślodsiewnia, a mugolom już wyjaśniamy. To magiczna misa służąca do przeglądania wspomnień, porządkowania oraz badania swoich myśli i pomysłów. Nasza Myśloodsiewnia położona jest nie w Hogwarcie, a w małej mazurskiej wsi Romany. Ale kryją się w niej podobne magiczne moce. Zapraszamy do domu, który pozwala stworzyć nowe przyjemne wspomnienia, uporządkować myśli, a w bonusie ma kilometr do jeziora. Przez polną drogę, mijając stado krów, przez las. Jak na wieś przystało, w nocy mogą Was rozbudzić odgłosy natury: sowy, krowy, ryczące jelenie czy kicające zające, którym niekiedy udaje się przedostać na działkę. Warto też dodać, że Myślodsiewnia zachowuje się jak typowy drewniany domek: niekiedy skrzypi, jęczy, jednym słowem lubi sobie pogadać. To jak, dołączycie do dialogu?
Witamy Was w Myślodsiewni i mamy nadzieję, że pokochacie to miejsce tak samo jak my. Przewidzieliśmy dla Was 6 miejsc noclegowych, więc można już formować drużynę wypoczynkową.
Rozgośćcie się w domu z kuchnią, salonem z kominkiem oraz rozkładaną sofą , łazienką z prysznicem i dwoma sypialniami na piętrze. Główna, z małżeńskim łóżkiem oraz mniejsza z dwoma osobnymi łóżkami.
Jedno z pojedynczych łóżek można rozłożyć, i tak powstaje łóżko podwójne, przez co ten pokój pomieści 3 osoby. W oknach sypialnianych znajdują się moskitiery, więc wietrzcie ile potrzebujecie, żaden robal do was nie przyleci (przynajmniej nie tą drogą). U góry na półkach znajdziecie też sporo książek o różnej tematyce oraz planszówki na wieczory przy kominku.
Wszystkie rzeczy, które znajdują się w domu są do waszej dyspozycji. Nie bójcie się szperać po szafkach, szufladach, na pewno znajdziecie tam wszystko co potrzebne. Jest nawet apteczka, zmywarka, pralka, proszki, suszarka na pranie.
Prosimy: Ręczniki, które czekają w domku są ręcznikami domowymi i prosimy: nie bierzcie ich ze sobą nad jezioro.
O niedogodnościach mówimy wprost: przede wszystkim (jak to bywa na Mazurach) komary. Radzimy zaopatrzyć się w coś przeciwko tym insektom, bo choć próbujemy się z nimi zaprzyjaźnić od dłuższego czasu, jest to bardzo swędząca przyjaźń.
Gdzie będą spać psy?
Oczywiście jeśli tylko chcą, to w domu. Jeśli czytaliście co nieco o nas to wiecie, że jesteśmy psiolubni. Prosimy jednak o odpowiedzialną opiekę nad psem. Działka jest ogrodzona ale pamiętajcie żeby mieć swoje czworonogi „na oku”.
Mamy też prośbę, aby psy nie wchodziły na piętro. Na schodach zamontowana jest bramka, więc po jej zamknięciu pies spokojnie może spać na parterze. Nie jest to nasze "widzimisię", sprawdziliśmy namacalnie (a raczej przetestował to nasz pies Charlie), że drewno na schodach i na piętrze jest na tyle delikatne, że psie pazury szybko mogą je zniszczyć, a tego byśmy nie chcieli.
Każdy gość przywozi do Myślodsiewni swoje upodobania i przyzwyczajenia, a kuchnia w domku postara się sprostać zadaniu. Jest wszystko co potrzebne do przygotowania posiłków. Przybory kuchenne znajdują się w szafkach w kuchni, ale zajrzyjcie też do kredensu, tam są szklanki, kubki i szkło do bardziej wyskokowych napojów. Wszystko co znajdziecie w szafkach, wszelkie herbaty, kawy, przyprawy czy tabletki do zmywarki są do waszej dyspozycji.
Jeśli chodzi o śmieci: segregujemy. W domku znajdziecie kosze ze specjalnymi kolorowymi workami: zielony na szkło, żółty na plastik i metal. Papier wrzucamy do kosza przy kominku, zawsze może przydać się do rozpalenia w kozie czy w ognisku. Kolejny kosz znajduje się w szafce pod zlewem, tam wrzucamy odpady zmieszane.
Zerknijcie pod spód na adresy okolicznych knajpek i sklepów.
Zacznijmy od własnego podwórka, bo tu można prawdziwie odsiać myśli, a jeśli nigdy nie słyszeliście o myślodsiewni można też nadrobić cztery części Harrego Pottera, aby w końcu w Czarze Ognia zgłębić tajemnicę tego magicznego narzędzia. Jeśli w Hogwarcie znacie każdy kąt możecie chwycić książkę z półki w domku i pochłonąć lekturę w hamaku, na kocu lub na huśtawce.
Taras to miejsce celebracji każdego posiłku, każdego trunku. Tu rozgrywają się dramaty przegranych w scrabble i triumf wygranych w makao.
Gdy tylko temperatura nie powoduje odmrożeń dzień można zakończyć się ogniskiem. W szopce znajdziecie wszelkie przybory potrzebne do biesiady przy ognisku. Ruszt, kociołek, patyki na kiełbaski. W rogu ogrodu znajduje się magiczna furtka. Można się nią przedostać na drugą działkę (1045 m2), która przynależy do Myślodsiewni. Tam możecie poczęstować się jabłkami prosto z drzewa (o ile sezon na to pozwoli), poleżeć na kocu, leżaku, zorganizować piknik czy pograć w piłkę. Jednym słowem, robić to na co macie ochotę.
Jeśli zaś na samą myśl leżenia do góry brzuchem przechodzi Was dreszcz, w szopce jest kosiarka. Może znajdzie się jakiś zapalony kosiarz.
Za furtką dzieje się więcej, bo jezior Ci u nas dostatek, do wyboru do koloru. Jeśli więc woda to Wasz żywioł polecamy wybrać się spacerkiem nad jezioro Romanek. To niewiele ponad 1 kilometr od domku. Nie ma tłumów, jest kameralnie i uroczo. Koniecznie weźcie ze sobą stroje, można się w nim kąpać.
Nieco dalej, bo 11 km od domku znajduje się Jezioro Łęsk, a przy nim baza nurkowa Kulka.
Można też podjechać do jeziora Sasek Wielki (8,5 km), jeziora Wałpusz (8,5 km) oraz każdego innego, które znajdziecie na mapie.
Miłośnikom rowerów polecamy wybrać się „rowerem po kolei”. Po kolei, ale nie w określonym porządku, a drogą rowerową utworzoną na dawnym szlaku kolejowym. Trasa nie ma kolein, jest dobrze przygotowana. Wjazd znajduje się niedaleko, w Szczytnie przy ul. Ostrołęckiej. Droga prowadzi przez lasy, łąki a jej łączna długość to 8 km. Z resztą w tych rejonach, w którą stronę nie pojedzie się rowerem jest pięknie. Weźcie plecak, wybierzcie pierwszą lepszą drogę i cieszcie się urokiem Mazur.
Siodełko na siodło możecie zamienić 9 km od domku w Patataj Agroturystyka - Stadnina koni. Możecie umówić się tam na konną wycieczkę po pięknych okolicach.
Polecamy też odwiedzić Szczytno i spędzić w nim trochę czasu. Macie do niego zaledwie 3km a warto. Można przespacerować się wzdłuż jeziora, przejść po molo lub zahaczyć o rynek. Miejcie oczy i uszy otwarte, bo w mieście grasują Pofajdoki, czyli tutejsze skrzaty. Jeden jedzie na świni nad jeziorem Domowym Małym, inny wspina się po ścianie banku w centrum miasta, kolejne okupują ławeczkę na placu Juranda. Spacerując ich szlakiem, poznacie historię i zabytki Szczytna.
Jeśli nadal będzie Wam mało informacji o regionie zajrzyjcie do Muzeum Mazurskiego czy na ruiny Zamku Krzyżackiego.
Nie mamy szalonych atrakcji dla dzieci, bo i po co. Jest jezioro w odległości spacerowej, jest plaża, las, krowy na pastwisku, hamak do bujania i wieczorne ogniskowanie. Jeśli czujecie, że Waszym dzieciom to wystarcza, to nudy nie będzie.