Maciejewka
spanie w Chacie na wyłączność lub w kameralnych pokojach
wege śniadania oraz obiadokolacje w cenie noclegu
dużo możliwości włóczęg pieszych i rowerowych
mamy swoje zwierzaki, więc własne tym razem zostawcie w domu
zaglądają do nas żubry, jelenie oraz sarny
własne warzywa, zioła i codziennie świeży chleb
Sprawdź na szybko
Wchodźcie śmiało, obiad zaraz będzie gotowy. Słyszycie? To pstrąg już skwierczy na patelni, świeży, przywieziony dopiero co z Bezmiechowej. Zebraliśmy do niego ziemniaki z ogródka, a ponieważ rośnie już czosnek niedźwiedzi, wymieszamy całość w aromatyczne purée. Wyłowię jeszcze tylko z wody zielone szparagi i podaję do stołu. Pamiętajcie, żeby zostawić miejsce na deser. Jest trochę czekoladowego fondant z lodami selerowymi, ale na dzisiaj Ewa przygotowała też bezy z wiejskich jajek w towarzystwie owoców: truskawek i malin. Uwaga, idę z gorącym! Smacznego, teraz mogę opowiadać dalej.
Jeszcze zanim zamieszkaliśmy w Maciejewce, nasze życie kręciło się wokół jedzenia. Widoki z kuchni tylko trochę się zmieniły - z londyńskiego Mayfair na 7 hektarowe gospodarstwo w podkarpackim Zahoczewiu. Od kilku lat dopieszczamy receptury na 30 smaków domowego chleba, próbujemy lokalnych zamienników parmezanu i chyba nawet przepis na szczęśliwe życie udaje się nam odnaleźć. Dużo w nim składników niedostępnych w sklepach, ale łatwych do zebrania u nas: czytania na tarasie z widokiem, podglądania przez okno sąsiadów żubrów czy spacerów po dzikich łąkach. Takie życie jednak najlepiej smakować nieśpiesznie, bez przesadnego dolewania oliwy do ognia i rzucania mięsem. Dlatego zresztą spotkacie u nas najczęściej kuchnię wege.
A gdzie ta kuchnia? Na końcu drogi, w dwóch drewnianych chatach. Dzielimy się nimi jak tortem - w całości, po połowie lub tylko po 2-osobowym kawałku na piętrze. Ile dla Was?
Jeszcze zanim zamieszkaliśmy w Maciejewce, nasze życie kręciło się wokół jedzenia. Widoki z kuchni tylko trochę się zmieniły - z londyńskiego Mayfair na 7 hektarowe gospodarstwo w podkarpackim Zahoczewiu. Od kilku lat dopieszczamy receptury na 30 smaków domowego chleba, próbujemy lokalnych zamienników parmezanu i chyba nawet przepis na szczęśliwe życie udaje się nam odnaleźć. Dużo w nim składników niedostępnych w sklepach, ale łatwych do zebrania u nas: czytania na tarasie z widokiem, podglądania przez okno sąsiadów żubrów czy spacerów po dzikich łąkach. Takie życie jednak najlepiej smakować nieśpiesznie, bez przesadnego dolewania oliwy do ognia i rzucania mięsem. Dlatego zresztą spotkacie u nas najczęściej kuchnię wege.
A gdzie ta kuchnia? Na końcu drogi, w dwóch drewnianych chatach. Dzielimy się nimi jak tortem - w całości, po połowie lub tylko po 2-osobowym kawałku na piętrze. Ile dla Was?
Gospodarz:
Maciej i Ewa
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, chcemy poznawać Gości bliżej (chętni do wspólnej rozmowy i wspólnych aktywności)
Razem z Ewą przyjechaliśmy w Bieszczady na długi weekend i trwa on już dobre kilka lat :)
Naszą pasją jest gotowanie i ogrodnictwo. Tworząc nasze autorskie przepisy kulinarne korzystamy z wieloletniego doświadczenia z Anglii. Ja byłem chefem w Londynie przez 12 lat, a teraz staram się zaciekawić naszą kuchnią gości Maciejewki. Dania zmieniają się i nawiązują do sezonu. Gotujemy głównie wegetariańsko, ale czasem pojawia się też ryba.
Gdzie będę spać?
2 os. – Pokój dwuosobowy - Dziki Bez
15 m²
•bez zwierzaków
Miły pokój z łazienką.
15 os. – Cała Chata
200 m²
•bez zwierzaków
Chata drewniana konstrukcją nawiązująca do stylu domów bojkowskich. Położona na końcu drogi, otoczona lasami i łąkami. Posiada pokój dzienny z jadalnią i kominkiem, dużą w pełni wyposażoną kuchnię i taras z widokiem na góry.
6 os. – Apartament dwupoziomowy Lipa- połowa chaty
80 m²
•bez zwierzaków
Apartament z kominkiem, kuchnią, pokojem dziennym z jadalnią i tarasem. Posiada dwie sypialnie z łazienkami.
Co znajdę na miejscu?