Na pograniczu Beskidu Wyspowego i Gorców, u ujścia potoku Głębieniec do Kamienicy, w uwaga: oknie tektonicznym, ulokowała się znana z leczniczych wód — Szczawa. A w Szczawie dom, który zapisał się na kartach historii. Tych ze szczęśliwym zakończeniem. Dom wybudowano w 1937 roku i w okresie wojennym sprawnie działała w nim kuchnia dla partyzantów kryjących się w okolicznych lasach. Dzięki naturalnemu kamuflażowi i położeniu w zagłębieniu strumyka uratował kilka istnień — jeżeli ktoś nie wiedział, gdzie szukać, dom był dla niego niewidoczny. W podziękowaniu za ocalenie ukrywających się tu Polaków i Żydów, koło domu postawiona została kapliczka, która stoi do dzisiaj.
Ten dom jest jak talizman — przyciąga dobrych ludzi i pomaga pisać dobre historie. Jak się okazuje, to właśnie dla niego przeprowadziliśmy się w Beskid z Trójmiasta. I nie żałujemy. Nie ma tu co liczyć na hałas i tłumy, za to spokój udziela się wszystkim. Czasem zakręci się tu jakaś ćma, zaglądnie jakaś ciekawska mysz albo sąsiad zagadnie o pogodę. Warto przystanąć na pogawędkę — może akurat opowie jakąś nieznaną historię z przeszłości Flądrówki?
We Flądrówce znajdują się trzy sypialnie, które umownie nazwaliśmy od ich rozmiarów. I tak w dużej sypialni znajdziecie duże, dwuosobowe łóżko, w średniej także dwuosobowe (nieco węższe), a w małej łóżko piętrowe (o które biją się czasem nawet dorośli). Dom jest stary, został wybudowany tuż przed II Wojną Światową i mimo naszego remontu słychać, jak pracuje dach, a zdarzyć się może, że usłyszycie pracę hydrofora i kaloryferów - bez paniki! Dziadki już tak mają.
Mamy zachwycające widoki z okien na Gorce i Tatry, jednak najlepiej podziwia się widoki z wanny znajdującej się w górnej łazience (będziecie musieli ustalić kolejkę do tego komfortowego punktu widokowego). Gdyby było Wam zimno, to salon, jadalnię z kuchnią, średnią i małą sypialnię można dogrzać kominkiem. Z kolei w lecie na poddaszu robi się naturalna sauna.
Do domu dojeżdża się dwoma drogami. Jedna z nich jest asfaltowa, ale stroma (zimą konieczny napęd 4x4 i łańcuchy, ostatnie kilkaset metrów droga gruntowa) Druga mniej stroma, ale o wątpliwej jakości nawierzchni, czyli gruntowa, przez las. Może się zdarzyć, że bez samochodu z napędem 4x4 zimą nie dojedziecie bezpośrednio pod dom, ze względu na dużą ilość śniegu (w styczniu i lutym nawet 1 m). Do Flądrówki należy także stodoła, która stoi obok domu i czeka na swoją remontową kolej. Czasami do domku obok przyjeżdża sąsiad i kręci się w obejściu. Jeżeli będziecie mieli ochotę, można wyskoczyć do niego na pogawędkę — chętnie opowie o Flądrówce, bo kiedyś w niej mieszkał.
Z racji tego, że sami pracujemy zdalnie, nasz dom oferuje wszystko, czego potrzeba do Workation - stół z wygodnym fotelem, monitor, myszkę, klawiaturę, drukarkę. Internet mobilny 40/20 Mb/s jest wystarczający do rozmów VIDEO z włączoną kamerką, korzystania z TEAMsów i oczywiście wysyłania maili. Nie za bardzo nadaje się do przesyłania baaardzo dużych załączników. Jeżeli chcecie jednocześnie korzystać z Netflixa i Video, to spokojnie można, ale jakość obrazu może być ciut niższa.
Nie mamy w okolicy żadnego sklepu ani restauracji, więc zakupy zróbcie w drodze do nas. Co prawda w lasach i na łąkach obok domu można zbierać jagody, poziomki i grzyby, ale raczej nie będzie stanowiło to podstawy Waszych posiłków. Jeżeli marzą Wam się wiejskie jajka, to możecie o nie pytać okolicznych gospodarzy. Jeżeli chcecie dobrej jakości sery — wybierzcie się do najbliższych bacówek (znajdują się w Obidzy i Ochotnicy), z kolei sery kozie kupicie 5 minut od domu. W odległych od nas o kilka kilometrów sadach można kupić gruszki i jabłka bezpośrednio od producentów, a domowe masło i twaróg od zaprzyjaźnionej Gospodyni. Pyszne wina można kupić w okolicznych winnicach, a okowity w Tłoczni Maurera (wiemy też, gdzie kupić śliwowicę, ale chyba będzie lepiej, jak zatrzymamy tę informację dla siebie).
Wszystkie sprawdzone przez nas restauracje wymieniliśmy poniżej.
Najfajniejsze jest u nas to, że można do nas przyjechać i spędzić urlop dwojako: w ruchu lub bezruchu. W bezruchu wspierają widoki z hamaka, miejsce na ognisko, wygodne kanapy, wifi i netflix, który działa także na telewizorze w łazience (tej z wanną!). Za ruchem przemawiają z kolei fantastyczne trasy spacerowe:
- na Zalesie - Wyrębiska,
- trasa biegowa, rowerowa (zimą biegówki) wokół Mogielicy,
- ścieżki edukacyjno-historyczne wokół Mogielicy (pokrywają się cześciowo ze szlakiem PTTK i trasą biegowo-rowerową)
- szlak PTTK na Mogielicę i inne szlaki Beskidu Wyspowego (najbliższy szczyt "Hala" znajduje się 20-30 minut drogi od nas, nad Flądrówką) oraz Gorców,
przez Gorczański Park Narodowy,
- trasy górskie na szczyty: Mogielicę (można dojść z domu), Modyń (wieża widokowa), Jasień, Gorc (wieża widokowa), Turbacz, Magurki (wieża widokowa) - lepiej podjechać kawałek samochodem,
- nieco dalej: trasy w Pieninach i Beskidzie Sądeckim, Rabka-Zdrój, Krościenko, Szczawnica, Piwniczna-Zdrój, Łomnica-Zdrój,
- rowerzyści chwalą sobie pobliską trasę: LIMANOWA – STARA WIEŚ – ZALESIE – KAMIENICA – SZCZAWA
W okolicy warto wybrać się do:
- Pijalni Wód Mineralnych w Szczawie,
- Muzeum 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej w Szczawie,
- Łącka i urządzić sobie spacer deptakiem nad Dunajcem,
- Starego Sącza z zabytkowym rynkiem i bobrowiskiem,
- Nowego Sącza,
- Skansenu na Jędrzejkówce w Laskowej.
Jeżeli lubicie zabawy zorganizowane, to polecamy Wam także udział w inscenizacji historycznej w Szczwie - zrzutach alianckich nad Szczawą. Odbywają się one 1-2 razy w roku w zmiennych terminach, są pokazy lotnictwa zakończone zrzutem cukierków dla dzieci. W różnych miejscowościach Beskidu i Gorców organizowane są lokalne festyny letnie, ale naprawdę koniecznie zobaczcie sławne w całej Polsce redyki w Szczawnicy, Obidzy, Ochotnicy.
Maluchy przesiadują w piaskownicy, albo bawią się w strumyku wypływającym z rynny. Te bardziej cierpliwe próbują tresować przychodzące do nas koty albo korzystają z zabawek. Zimą dzieciaki mogą zjeżdżać na sankach, bo teren wokół domu jest mocno pochyły, mieliśmy tu nawet tor saneczkowy. Niedaleko znajdują się przyjazne maluchom stoki narciarskie (np Kubuś). Na niepogodę mamy planszówki.
Nasza kuchnia spełnia kilka funkcji. Jest miejscem wspólnych posiłków, długich rozmów, ale i miejscem pracy. Znajduje się tu duży stół dla ośmiu osób, przy którym można wygodnie usiąść z laptopem i wpaść w wir pracy. Osobom, których praca wymaga więcej skupienia proponujemy półprofesjonalne stanowisko w dużej sypialni. Znajdziecie tu biurko z monitorem, klawiaturę, myszkę, lampkę i fotel. Drugie miejsce jest w małej sypialni, jednak tu dostępne jest tylko biurko z krzesłem. Nasz internet pozwala na przeprowadzenie rozmów wideo, spotkań na teamsach i wysyłanie maili. Niestety nie za bardzo nadaje się do przesyłania baardzo dużych załączników. Jeżeli chcecie jednocześnie korzystać z Netflixa i wideo, to spokojnie można, ale jakość obrazu może być ciut niższa.
- klawiatura
-mysz