Za Lasem 6
klimatyczny dom dla 12 osób
do jeziora 5 minut drogi pieszo z ręcznikiem na plecach
wypożyczalnia sprzętów wodnych nad jeziorem
piwnicy jest przestrzeń zabawowo - kinowo - rozrywkowa
na miejscu możecie spróbować naszych kraftowych piw
w domu kominek w ogrodzie miejsce na ognisko
Sprawdź na szybko
Za Lasem 6 to adres, przy którym stoi nasz dom. Choć adekwatniejsza byłaby pewnie nazwa Przy Jeziorze, bo do tafli Gowidlińskiego jest 5 minut pieszo z ręcznikiem przewieszonym przez ramię. Zresztą Pojezierze Kaszubskie nakrapiane jest jeziorami jak dalmatyńczyk cętkami. Ale oprócz plaż i pomostów mamy tu szlaki kajakowe przypominające górskie rzeki, stoki narciarskie jak na Szwajcarię przystało i kraftowe domowe piwo w lodówce. Możecie spróbować naszego marcowego, lagera czy pilsnera przy kominku, oglądając film na projektorze lub grając w bilard. Możecie, ale nie musicie, bo niespieszne życie to sztuka wyboru. Leżeć do góry brzuchem czy objechać jezioro rowerem? Rysować pejzaże czy kontemplować sztukę wiszącą na ścianach? Iść nad jezioro czy iść nad jezioro? Tu akurat nie ma wyboru, bo to jedno z najpiękniejszych jezior na Kaszubach.
Gdy już dotrzecie na brzeg, zerknijcie na wodę i poszukajcie wzrokiem wyspy. Legenda głosi, że w zamierzchłych czasach stał tam zamek księcia Gowida, którego zła do szpiku kości żona, “przypadkowo” zabiła strzałą z łuku, podczas polowania na niedźwiedzie. Zabiła, bo chciała utorować sobie drogę do serca książęcego brata Mestwina. Dopięła swego, ale gdy młoda para szła do ołtarza, nagle rozpętała się straszliwa burza i oślepiająca błyskawica wdarła się do zamkowej kaplicy, godząc księżną na śmierć. Gdy ostatni przerażeni wypadkiem goście w popłochu opuścili wyspę, zamek podobno z hukiem zapadł się w głębię jeziora. Wiele lat później, tworzącą się na brzegu wioskę, mieszkańcy nazwali od imienia księcia z wyspy Gowidlinem. I właśnie tu Was zapraszamy, do wsi z legendą w tle, do domu pełnego ciepła, nad jezioro bez komarów.
Gdy już dotrzecie na brzeg, zerknijcie na wodę i poszukajcie wzrokiem wyspy. Legenda głosi, że w zamierzchłych czasach stał tam zamek księcia Gowida, którego zła do szpiku kości żona, “przypadkowo” zabiła strzałą z łuku, podczas polowania na niedźwiedzie. Zabiła, bo chciała utorować sobie drogę do serca książęcego brata Mestwina. Dopięła swego, ale gdy młoda para szła do ołtarza, nagle rozpętała się straszliwa burza i oślepiająca błyskawica wdarła się do zamkowej kaplicy, godząc księżną na śmierć. Gdy ostatni przerażeni wypadkiem goście w popłochu opuścili wyspę, zamek podobno z hukiem zapadł się w głębię jeziora. Wiele lat później, tworzącą się na brzegu wioskę, mieszkańcy nazwali od imienia księcia z wyspy Gowidlinem. I właśnie tu Was zapraszamy, do wsi z legendą w tle, do domu pełnego ciepła, nad jezioro bez komarów.
Gospodarz:
Kasia
Znamy języki: polski, angielski
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Serwus! Ja absolwentka ASP, miłośniczka fotografii analogowej. On zwariowany fizyk, z zamiłowania piwowar kraftowy. Stworzyliśmy azyl dla siebie i naszych gości. Zapraszamy Was do drewnianego domu ze sztuką w tle, który powstał z potrzeby życia w tempie slow. Otaczania się ciszą, przestrzenią, chłonięcia zapachu jeziora i lasu. Życie toczy się u nas wolno, bez planu, rodzinnie, książkowo, plażowo. Ono się toczy, a Wy popijacie kraftowe piwo naszej roboty. Nie ma betonu, hałasu i komarów nie ma. Zapraszamy wędrowców, sportowców, artystów, marzycieli, żeglarzy, wędkarzy, grzybiarzy. Każdy tu znajdzie coś dla siebie. Blisko natury. Wasz komfort, wygoda i dobre samopoczucie są dla nas ważne. Zapraszamy.
Gdzie będę spać?
12 os. – Za Lasem 6
200 m²
•bez zwierzaków
Na parterze znajduje się kuchnia, salon z kominkiem, łazienka z prysznicem. W piwnicy urządzona jest przestrzeń zabawowo-kinowo-imprezowa. Na piętrze i poddaszu znajduje się pięć sypialni.
Co znajdę na miejscu?