Stacja Ostrowite k. Golubia
pokój z ogromnym tarasem w zabytkowym dworcu kolejowym
można ze wszystkimi psiakami i kotami
w okolicy piękna trasa rowerowa biegnąca Doliną Drwęcy
korzystaj do woli z naszego dużego ogrodu
można się wybrać na spływ kajakowy Drwęcą
Sprawdź na szybko
Ostatni pociąg zatrzymał się na stacji w Ostrowitem w 1999 roku. Ostatnie dni na warszawskim Mokotowie spędziłam wiosną 2021 roku. Czy dwa lata wcześniej pomyślałabym, że zostanę właścicielką zabytkowego dworca? Pewnie nie. Ale życie lubi pisać swoje scenariusze, tak samo, jak ja lubię brać sprawy w swoje ręce. Gdy moja mama przestała chodzić i zamieszkała z naszą rodziną, poczuliśmy, że w kamienicy w Warszawie jest ciasno. A potem przyszła pandemia, przewróciła wszystko do góry nogami i okazało się, że dziś można pracować nawet z szałasu pośrodku niczego. Podjęłam więc swoją najodważniejszą decyzję – sprzedałam mieszkanie w stolicy, kupiłam zabytkowy dworzec pod Golubiem i przeniosłam tu całe nasze życie rodzinne. Po to, by moje dzieci miały przestrzeń, mama piękny widok z okna, a ja warunki do pracy twórczej i miejsce dla gości. No i może jeszcze kąt, w którym kiedyś będę hodować pawie.
Do zabytkowej stacji, w której mieszkamy, prowadzą drzwi w kolorze pomidorów z naszego warzywnika. Za domem wciąż stoją peronowe lampy, a przez wielkie okna poczekalni wpada mnóstwo światła. Mamy tu ciszę, spokój i lekkie poczucie absurdu, bo czasem wydaje nam się, że żyjemy jak w bajce. Z ogromnego tarasu spoglądamy na ciągnące się w promieniu kilometrów pola i lasy, moja córka chodzi do szkoły w pałacu z XIX wieku, a miejsca w dawnym budynku stacji jest tyle, że starczyło nawet na sekretny pokój. Zapraszam Cię w odwiedziny do naszego domu-dworca. Jest tu ogromny ogród, są piękne trasy spacerowe i co najmniej kilka miejsc, gdzie rozłożysz się z książką na całe popołudnie. Skosztujesz też pysznego jedzenia, które jest moją pasją. Wsiadaj do pociągu byle jakiego i przyjeżdżaj – znajdziesz u nas ciszę, spokój, garść inspiracji i historię o spełnionym marzeniu.
Do zabytkowej stacji, w której mieszkamy, prowadzą drzwi w kolorze pomidorów z naszego warzywnika. Za domem wciąż stoją peronowe lampy, a przez wielkie okna poczekalni wpada mnóstwo światła. Mamy tu ciszę, spokój i lekkie poczucie absurdu, bo czasem wydaje nam się, że żyjemy jak w bajce. Z ogromnego tarasu spoglądamy na ciągnące się w promieniu kilometrów pola i lasy, moja córka chodzi do szkoły w pałacu z XIX wieku, a miejsca w dawnym budynku stacji jest tyle, że starczyło nawet na sekretny pokój. Zapraszam Cię w odwiedziny do naszego domu-dworca. Jest tu ogromny ogród, są piękne trasy spacerowe i co najmniej kilka miejsc, gdzie rozłożysz się z książką na całe popołudnie. Skosztujesz też pysznego jedzenia, które jest moją pasją. Wsiadaj do pociągu byle jakiego i przyjeżdżaj – znajdziesz u nas ciszę, spokój, garść inspiracji i historię o spełnionym marzeniu.
Gospodarz:
Monika
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Nazywam się Monika Kucia, jestem dziennikarką i kuratorką kulinarną. Organizowałam wydarzenia kulinarno-artystyczne w Warszawie, Nowym Jorku, Bazylei i Jeleniej Górze. W 2021 roku po całym życiu w wielkim mieście przeniosłam się z rodziną na pruski dworzec kolejowy z 1900 roku do miejscowości Ostrowite koło Golubia na Kujawach. Jestem tu w zatrzymaniu, w zadziwieniu, w zachwycie. Gotuję dla rodziny i gotuję dla Was. Kocham karmić. Zapraszam do naszego świata.
Gdzie będę spać?
2 os. – Pokój gościnny
bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?