W Osadzie Helenów, na 4 hektarach prywatnego lasu, stoi 5 drewnianych domów. To miejsce dla tych, co (jak my) oprócz natury kochają piękne wnętrza i architekturę. Bo urlop w Helenowie jest sprawą dla slowhopowiczów-koneserów: tych, co docenią odcień fug w łazience i szlachetny kształt uchwytów w oknach. Jeśli to o Was, przyjeżdżajcie czym prędzej. 1,5 h drogi od stolicy możecie zasmakować odrobiny luksusu, nacieszyć się zapachem lasu i pozachwycać wnętrzami w stylu english cottage. Mamy tu wieś, ale taką, gdzie próżnowanie odbywa się bez wyrzeczeń. Zrobimy Wam masaż i zaproponujemy seans relaksacyjny w ruskiej bani. Zaprosimy też do naszego ekowarzywnika: narwiecie ulubionych jarzyn – a może sami będziecie chcieli je posadzić? Przy odrobinie szczęścia znajdziecie w śniadaniowym koszyku chleb, który pasjami pieczemy, odkąd nastąpił przewrót wielkie miasto-las. Tutaj, w przytulnych domach z drewna wkomponowanych w otoczenie rezerwatu Ługi Helenowskie, złapiecie zen i nacieszycie oczy.
Powiemy tak: jak kochać to księcia, jak kraść to miliony, a jak budować wiejskie chaty, to bez dyletanctwa. Podeszliśmy do tematu bardzo poważnie: nim stworzyliśmy projekt, przestudiowaliśmy i „Budownictwo drzewne i wyroby z drzewa w dawnej Polsce”, i „Zdobnictwo drewnianych domów na białostocczyźnie”. Zrobiliśmy też zdjęcia setek chat, które nam się spodobały. Chcieliśmy pewności, że uszanujemy ludowe polskie wzornictwo. W 2020 przejrzałam też cały olx w poszukiwaniu starych drzwi. Miałam misję: znaleźć te, które można wstawić w naszych domach. O drzwiach bez duszy, takich z supermarketu, nie było mowy. Leciwe egzemplarze z historycznych wiejskich chałup zjeżdżały do nas z całej Polski. Mamy okazy spod Lublina, z Nowego Sącza, z okolic Krakowa i z sąsiedztwa Kielc. Te drzwi widziały niejedno i jeszcze niejedną zobaczą, bo chaty Helenowa nie stanęły tu na chwilę. Tradycja, ponadczasowość i życie w zgodzie z naturą to wartości, które cenimy wysoko, a ten nasz helenowski luksus jest po prostu z głową. Bo dla nas sens ma prowadzenie miejsca, które nie ingeruje w otoczenie: zostawia jak najmniejszy ślad węglowy, korzysta z walorów okolicy, a skoro już stanęło w lesie, dyskretnie się w niego wpisuje i postoi przynajmniej kilka dekad. Cenimy też sąsiedzkie współprace: od zaprzyjaźnionego Lawendowa kupujemy dla Was naturalne kosmetyki, z bazującymi w okolicy drużynami kolarskimi stworzyliśmy dla Gości listę najlepszych tras, a drewno modrzewiowe na domy pozyskaliśmy od lokalnych dostawców. Przyjedźcie do nas i sprawdźcie sami. Wierzymy, że będzie Wam tu równie dobrze, jak nam.