Chodźcie rozgościć się w domu daleko od domu. Na Podhalu, nad Czarnym Dunajcem, tworzymy górski azyl, gdzie nie mierzy się czasu i nie sprawdza nawet pogody. To dlatego, że przyjeżdża się do nas grupowo: z samymi ulubionymi ludźmi. Nawet w szesnastkę! Jak towarzystwo jest prima sort, to i wszystko inne jest. A bulgająca bania czekająca przed domem, malowniczy widok na góry i taras na popołudniowe grille sprawiają, że jest nawet lepiej – gdy wydawało się, że lepiej być nie może.

Mamy tutaj taką zasadę, że nasze miejsce jest dla wszystkich. Zwracamy się do siebie po imieniu, pijemy razem kawę i umawiamy się na wieczorne ogniska. Lubimy poznawać naszych Gości. Lubimy też karmić ich lokalnym jedzeniem i podpowiadać najlepsze szlaki w okolicy, bo jesteśmy górołazami z krwi i kości. W tej małej krainie między górami królują serdeczność, góralska tradycja i trzy spragnione głaskania kucyki, które i tak staną się Waszymi ulubionymi kompanami urlopu. Kto nie wierzy, niech przyjeżdża do Papierzy.

Zapraszamy do górskiego apartamentu znajdującego się w naszym gospodarstwie w Witowie na Podhalu. To duża przestrzeń stworzona z myślą o wypoczynku większych grup. Możecie do nas przyjechać nawet w 16 osób! Można też mniejszą grupą, ceny zmieniają się w zależności od liczby osób (sprawdźcie w cenniku na dole).

W apartamencie mamy:
– sypialnię 1 (1 podwójne, 1 pojedyncze łóżko),
– sypialnię 2 (1 podwójne i 1 pojedyncze łóżko, 1 kanapa),
– sypialnię 3 (1 podwójne łóżko, 3 pojedyncze łóżka),
– sypialnię 4 (1 podwójne łóżko),
– salon (2 sofy, aneks kuchenny, część jadalniana),
– 3 łazienki (po 1 w pokojach na parterze i 1 wspólna dla gości śpiących na piętrze).

Na parterze mieszkamy my: Kamila z narzeczonym. Na naszej dużej działce jest również drugi dom, w którym mieszkają moi rodzice i tam też wynajmują pokoje gościnne.

Mamy tutaj taką zasadę, że miejsce, które tworzymy, jest dla wszystkich. A Wy, przyjeżdżając do nas, stajecie się jego częścią. Tutaj zwracamy się do siebie po imieniu, pijemy razem kawę i umawiamy się na wieczorne ogniska. Lubimy poznawać naszych gości. Ale nic na siłę: jeśli czujecie, że lepiej Wam we własnym sosie, dajemy Wam przestrzeń, której potrzebujecie.

Wokół domu leżącego wśród pól jest duży teren zielony (nieogrodzony: więc uwaga na zwierzaki i dzieciaki). Mamy tutaj zadaszoną wiatę z grillem, 2 tarasy (jeden do Waszej wyłącznej dyspozycji), mniejszy, przenośny grill i ruską banię, z której możecie korzystać do woli. Jest też jacuzzi dla wszystkich naszych gości (za dodatkową opłatą).

Na działce, za ogrodzeniem, mieszkają nasze 3 kucyki. Będziecie mogli się z nimi zaprzyjaźnić. Poza tym wszystkie zwierzaki są u nas mile widziane. Sami mamy 2 psy i 2 koty.

Z jedzeniem jest u nas tak: albo gotujecie samodzielnie, albo stołujecie się u nas. Pełna dowolność oraz elastyczność – możecie wykupić różne rodzaje posiłków. Będzie je dla Was przygotowywać moja Mama: domowo, z sercem, z lokalnych produktów. Dajcie nam wcześniej znać, co lubicie, i na jaką opcję się decydujecie, żebyśmy mogli się zaopatrzyć.

W domu czeka na Was biblioteczka z książkami na popołudnia na leżaku, a na zewnątrz duży nieogrodzony teren zielony, gdzie naodpoczywacie się za wszystkie czasy. Hedonistom możemy umówić masaż z dojazdem (160 zł). Blisko od nas na szlaki, trasy rowerowe i biegowe.

Oprócz tego polecamy podhalańskie klasyki, które przypadną do gustu wszystkim miłośnikom gór:
– Wychodząc bezpośrednio z domu, można się wybrać na polanę Płazówkę, Gubałówkę, do Doliny Chochołowskiej czy na Magurę Witowską za polsko-słowacką granicą.
– Nie do pominięcia są spektakle z zachodami słońca nad panoramą Tatr w roli głównej, jakie można oglądać ze wzniesienia nad naszym domem.
– Warto odwiedzić najstarszą wieś na Podhalu, leżący niedaleko Chochołów, gdzie można poznać historię tej części regionu i zobaczyć m.in. Skansen Ludowej Architektury czy Muzeum Powstania Chochołowskieho.
– A dla zabawy i relaksu mamy dla Was zniżki do Term Chochołowskich, największych w Polsce (w sezonie -10%, poza sezonem -20%).

Dzieciaki u Papierzy mają takie wakacje, że długo by potem opowiadać w przedszkolu i szkole. W repertuarze atrakcji jest głaskanie kucyków, bieganie po okolicznych łąkach i łapanie wiatru we włosy, a zimą zjeżdżanie na naszej działce na sankach tak, że aż się kurzy.