Dzień w dzień przez Wiedźmią Górkę przetacza się cały świat. Po pastwiskach galopują konie, w stodole zamiauczy kot, z wiatrem przeleci pustułka. Na tej właśnie górce, na skraju Turawskich Borów pojawił się domek. Może i nie stanął na kurzej nóżce, ani nie jest z piernika, lecz w końcu nie o taką magię tu chodzi. Bo tak naprawdę wiedźma znaczy ta, co wie. A jeśli ma ochotę - a my mamy - przekaże swoją wiedzę dalej. W końcu przecież nie sztuką jest być czarownicą rzucającą złe uroki. Prawdziwy kunszt zaczyna się wtedy, gdy ktoś pod Twoim okiem po raz pierwszy dosiada konia, uczy się rozpoznawać odgłosy dzięciołów (chociaż do tej pory myślał, że dzięcioł dzięciołowi równy) czy poznaje tajniki fotografii przyrodniczej.

No a czary, jak wiadomo, skoro raz się zaczną, to nic ich już nie powstrzyma.

Gdzieś między Wrocławiem, Zieloną Górą a Poznaniem pojawiła się górka. Prowadzi do niej lipowa aleja, klucząca między lasami i polami. Na górce przycupnęło 4 hektarowe gospodarstwo, w którym dom znalazło stado koni, liczne gęsi, kury z kogutem Kazimierzem na czele, króliki, kozy, owce, psy i koty, a nawet drapieżne ptaki, uratowane przez lokalne stowarzyszenie.

Teraz do tego zwierzyńca dołączył nowy podopieczny - drewniany domek z miejscem dla maksymalnie 4 gości. W środku czeka antresola jako sypialnia (z dwoma materacami na paletach), łazienka, przestronny salon (z dwoma rozkładanymi futonami), jadalnia i otwarta kuchnia.

Tu o zachodzie słońca światło tańczy na ścianach tango.

Wiedźmowa kuchnia w domku umożliwia samodzielne czarowanie na każdym poziomie zaawansowania. Magii dopomogą świeże jajka i domowe przetwory, o które możesz poprosić na miejscu.

A kiedy będziesz potrzebować przerwy od czarów, zawsze możesz podjechać do Głogowa. Znajdziesz tam m.in. kuchnie włoską, polską oraz azjatycką.

W odległości lotu na miotle znajdują się…

- Polana Grochowicka, na której od 1983 roku odbywają się Stachuriady. W końcu to właśnie pracą w grochowickich lasach inspirował się Edward Stachura, pisząc kultową Siekierezadę!
- Kamień pamięci Stachury, postawiony w środku lasu.
- Grochowice, w tym dom ‘’Babci Oleńki’’, w którym zimą 1967 roku mieszkał Stachura.
- Bory Tarnowskie, w których aż roi się od śladów historii zapisanych w głazach, opuszczonych sadach czy drzewnych alejkach. Poszukaj na mapie: sosny Zroślaki, dębu Słoniowa Łapa, Bukowego Króla Puszczy, gaju Wandy, Wodnej Góry czy Krainy Tysiąca Dębów.
- Jezioro Tarnowskie duże, jezioro Tarnowskie małe, jezioro Głuchowskie, jezioro Błotne oraz jezioro Młyńskie małe. Zabierz ręcznik i kąpielówki na dzikie kąpielisko (jez. Głuchowskie) lub piaszczystą plażę w Jodłowie (jez. Tarnowskie duże).
- Jezioro Sławskie z punktem widokowym Ptasi Raj, wyspą kormoranów i wieżą widokową Joanną. Pojezierze Sławskie uznaje się za ostoję ptaków, w której obok popularnej ‘’drobnicy’’ można spotkać rzadsze gatunki, takie jak zimorodki, rybołowy czy bieliki. Dookoła jeziora biegną też ścieżki rowerowe i znajdują się wypożyczalnie sprzętów wodnych.

A jeśli miotłę chcesz zostawić w domu…

- Umów się na jazdę na naszych koniach. Leśne rajdy dostarczają niezapomnianych wrażeń!
- Wspólnie z nami wybierz się na wyprawy fotograficzne i przyrodnicze lub dołącz do twórczych warsztatów na miejscu (np. białego śpiewu).
- Poobserwuj wiejskie życie i poznaj nasz przyjazny zwierzyniec.

Dzieci odnajdą się u nas tak samo dobrze, jak dorośli. Zachęcamy do podglądania i pomocy w pracy przy mieszkających tu zwierzakach. Możliwe są też rodzinne, konne przejażdżki!

Jeśli chcesz pokazać dzieciom, jak niezwykła potrafi być przyroda, zapytaj o możliwość warsztatów przyrodniczych. Regularnie współpracujemy z małymi ludźmi, dlatego dajemy wiedźmowe słowo, że nie wrócą z takich zajęć znudzone.