Krąży wiele legend na temat nazwy naszej wsi, malowniczo położonej na pograniczu dwóch pojezierzy - Iławskiego i Brodnickiego. Nie wiemy, która z nich jest prawdziwa. Wiemy, że w czasach, kiedy były tu Prusy Wschodnie, ziemie te należały do dwóch Anglików, braci Albersów. Po dworze otoczonym parkiem i ogrodem, rodzinnym cmentarzu na planie lipowego liścia i leniwie skubiących zieloną trawę merynosowych owcach, prawie nie ma już śladów. Zostały neogotycka kaplica, fragmenty ogrodzenia i pamiętające dawne dzieje stare lipy i dęby. Niezmiennie trwa na miejscu jezioro o tej samej, co wieś nazwie - Trupel. Z ponad 15-kilometrową linią brzegową, łagodnymi zejściami do wody, pomostami ukrytymi wśród oczeretu, jeżogłówki i trzcin, oraz wyspą zamieszkaną przez kormorany. A tuż przy jego brzegu przycupnął nasz domek dla 4 osób, wzniesiony z surowego drewna iglastych drzew, w którego skandynawskie wnętrza Was zapraszamy.
Na prywatny pomost zbiega się w mniej niż minutę, aby zacząć dzień racząc się kawą z toruńskiej palarni lub orzeźwiającą kąpielą. A wieczorem oglądać różowy zachód słońca i zapomnieć na chwilę o całym świecie. Bo po to się właśnie do nas przyjeżdża. Po widoki, po jezioro, po spokój.
W domku, który stoi na 1500-metrowej działce, tuż przy brzegu niemal 300–hektarowego jeziora. W otoczeniu łąk i lasów. 38-metrową przestrzeń pełną komfortu i skandynawskiego minimalizmu, stworzyliśmy z myślą o 4 osobach. Do Waszej dyspozycji będą dwie sypialnie, jedna z łóżkiem podwójnym, druga z dwoma pojedynczymi. Obydwie na górze, prowadzą do nich pełnowymiarowe schody. W tej przestrzeni, ze świerkową podłogą, prosimy o niechodzenie w butach. W jednej z sypialni jest biurko i krzesło. To przestrzeń z pięknym, inspirującym do zapisywania myśli, widokiem. Ale łatwiej to zrobić w zeszycie niż na komputerze, bo internet mamy z zamierzenia średni. Tak samo jak zasięg telefonów.
Na dole znajdziecie przestronny salon z wygodną sofą, funkcjonalny aneks kuchenny i okrągły stół jadalny. A także łazienkę z prysznicem.
Przestrzeń dopracowaliśmy w każdym szczególe, aby było Wam u nas wygodnie, niczego nie zabrakło, a pełne światła wnętrze nie rozpraszało uwagi, którą kierować chcemy na najważniejszą tu postać - naturę. Drewno w roli głównej, zestawione z bielą ścian i szarością oraz czernią mebli, przełamaliśmy przytulnymi dodatkami w postaci koców i poduszek. Ściany zdobią obrazy z organiczną abstrakcją autorstwa Alicji Grążawskiej. Jeden z nich powstał u nas i zainspirowało go otoczenie.
Domek jest całoroczny, na dole i na górze jest klimatyzacja z funkcją grzania. A także koza, którą można rozpalić w chłodniejsze wieczory. We wnętrzu raczymy się przede wszystkim ciszą, dlatego nie znajdziecie u nas telewizora ani sprzętu grającego. Czekają za to gry planszowe, książki i czasopisma.
Na zewnątrz jest miejsce na ognisko i grilla. Na tarasie znajdziecie kanapę, dwa fotele oraz leżaki.
Mówimy, że nasza działka kłania się jezioru. Od mniej więcej połowy jej długości następuje spadek terenu. Ta część jest nienaruszona, zostawiamy ją naturalną z wysoką, łąkową trawą. Obok domku biegnie ogólnodostępna ścieżka nad jezioro. Znajdujemy się w otoczeniu łąki i drzew, sami też sadzimy rośliny, które skryją nas jeszcze bardziej, ale z jednej strony widoczne są zabudowania naszego sąsiada.
Choć aneks kuchenny w domu jest naprawdę dobrze wyposażony, zachęcamy Was do kulinarnych eksperymentów i gotowania na świeżym powietrzu. W tym celu przygotowaliśmy dla Was grilla oraz miejsce na ognisko z kociołkiem. Aby móc spełnić marzenie o kawie wypitej na pomoście, z widokiem na jezioro, kuchnię wyposażyliśmy w ekspres i wyborną kawę z toruńskiej palarni Napar.
Do najbliższego wiejskiego sklepiku będziecie mieć ok. 2 km. Codziennie rano możecie tam kupić pyszne bułki.
A jeśli gotować nie będziecie mieli chęci, od Iławy dzieli nas 18 kilometrów, a tam znajdziecie kilka restauracji.
Czy nie będę się nudzić? Jeśli do szczęścia wystarczy Ci jezioro, nie będziesz. Jeśli chcesz zmyć z siebie miejski pył, przejść w tryb offline i rozkoszować się urzekającą ciszą, również nie. Jeśli masz ochotę, aby dni płynęły w niespiesznym tempie i wypełniał je kontakt z naturą, znów pokręcimy głową.
W domku czeka zestaw czasoumilaczy: pyszna kawa oraz selekcja książek, czasopism i gier planszowych na długie wieczory, które mogą niepostrzeżenie przechodzić w noc, przy dźwiękach drewna trzaskającego w kominku.
Najważniejsze:
– 50 metrów dzieli domek od prywatnego pomostu, na którym można zaliczyć poranną kawę i zachód słońca wieczorem. Ścieżka prowadzi po schodkach do furtki i dalej przez pasmo lasu wprost nad jezioro. Jest magiczna, bo do brzegu zbiega się w niecałą minutę, ale wraca dużo dłużej, bo zazwyczaj wcale się nie chce.
– Ok. 150 metrów mamy do gminnej plaży z długim pomostem i łagodnym zejściem do wody. Tłumów tam nie ma. Na pomoście można poleżeć, chłonąć widoki, obserwować przyrodę, a także z niego wędkować.
– Jezioro Trupel ma liczne łagodne zejścia i ukryte wśród szuwarów pomosty. W jego południowej części leżą trzy wysepki, na jednej mieszkają kormorany.
Dla aktywnych też mamy dobrą wiadomość. POSPOKÓJ to świetna baza wypadowa na rower, na spacer i na bieganie. Polecamy szczególnie:
– Trasę rowerową nad Jezioro Rakowe, a dalej do Kisielic.
– Malowniczą drogę do pobliskiej wsi Szwarcenowo. Tam można zobaczyć drewniany kościół z 1721 roku. A trasa stanowi dobry początek rowerowej wyprawy po okolicy.
Ja, Marek, jestem zapalonym rowerzystą i z chęcią podzielę się z Wami odkrytymi tu szlakami i trasami, o których nie znajdziecie wzmianki w Internecie. Będziecie mogli ruszyć moim śladem korzystając z aplikacji Strava.
Co jeszcze?
– 15 km dzieli nas od ruin zamku w Szymbarku, które można obejść ścieżką dookoła (i niestety podziwiać tylko z zewnątrz). Były miejscem akcji filmu Król Olch i pierwowzorem ruin zamku nad jeziorem, które w powieści Pan Samochodzik i Winnetou, opisał Zbigniew Nienacki. To drugi co do wielkości zamek gotycki w Polsce.
– Niedaleko są dwa rezerwaty przyrody: Rezerwat Uroczysko Piotrowice i Rezerwat Jezioro Karaś.
– Niecałe 30 km jest do Kurzętnik, gdzie znajduje się Kurza Góra z 2-kilometrową, drewnianą ścieżką spacerową prowadzącą do 35-metrowej wieży widokowej, z której roztacza się wspaniały widok na pradolinę Drwęcy. Zimą, Kurza Góra to największa stacja narciarska w północnej Polsce ze świetnie przygotowanymi trasami i największą fabryką śniegu w Europie.
Przyjemności i błogości zaznają u nas także najmłodsi. W cieniu drzew, aby palące słońce nie pokrzyżowało żadnych skrzętnie przygotowanych planów, stworzyliśmy przestrzeń pełną zabawy. Jest tam otwarty domek z drabinką do wspinaczki i zjeżdżalnią, piaskownica, huśtawka dla najmniejszych i bocianie gniazdo.
W domu czekają książki dla dzieci. U szczytu schodów zamontowaliśmy barierkę ochronną, która uniemożliwia samodzielne schodzenie maluchom. Jeśli będziecie potrzebować krzesełka i łóżeczka turystycznego, możemy je Wam zapewnić.
Dajemy znać, że do jeziora jest u nas z górki (mniej więcej w połowie długości działki następuje naturalny spadek terenu) i mamy schodki prowadzące do furtki, przez którą idzie się nad jezioro.