Pośród drzew Puszczy Piskiej skrywa się wieś. Robi to tak umiejętnie, że wie o niej niewielu. Turystów tu ze świecą szukać, a nawet jak jakichś znajdziecie, to pewnie będą tak samo zdziwieni Waszą obecnością. Dla mnie Lipowo to miejsce wyjątkowe. Położone pomiędzy Mrągowem a Mikołajkami, ale ukryte przed światem. Trochę jak ze “Stu lat samotności” Marqueza, ma w sobie realizm magiczny. Zwyczajność odbierana jest tu jak zjawisko nadprzyrodzone, żyje się bez czasu, nigdy nie ma jednego nieba, zawsze jest ich kilka. Wieś jest rozłożysta, rozsiana na planie okręgu, zabudowana raz na jakiś czas. Ten spokój, zieleń, pagórkowatość i mikroklimat uziemia mnie tu od 15 lat. Może i Was zatrzyma na dłużej.
2300 kroków od jeziora Majcz Wielki zbudowałam dwa domy, niby nowe, ale jakby stały tu od zawsze. Z meblami, które dobiły już setki, żywym ogniem w kozie, różową lub żółtą kanapą i tarasami do cokolwiekrobienia. Zapraszam Was do Lipowa, poza utartym szlakiem.
W nowych domach ze starą duszą. Na działce stoją dwa - różowy i żółty. Zupełnie nowe domy urządzone 100-letnimi, mazurskimi meblami i wypełnione, tak ważną dla mnie, sztuką.
ŻÓŁTY zmieści aż 6 osób, myślę jednak, że największy komfort jest przy 4 osobach, ale to oczywiście zależy, od Waszych potrzeb. Posiada:
- dwie sypialnie na piętrze (z łóżkiem dwuosobowym i dwoma pojedynczymi)
- salon z kominkiem połączonym z kuchnią,
- łazienkę z prysznicem,
- duży taras od strony podwórka (nie zauważycie nawet mieszkańców domku różowego).
RÓŻOWY to domek dla 4 osób, ale w sezonie letnim ma dodatkową sypialnię - w budynku obok i wtedy możecie do niego przyjechać ekipą 6 osobową. Sypialnia letnia działa od połowy maja do września, ponieważ budynek nie jest ogrzewany. Nie ma w niej także łazienki, jest za to idealną alternatywą dla Waszych nastoletnich dzieci, bo mają własny pokój w osobnym budynku i rodzice nie wchodzą im na głowę.
W domku różowym znajduje się:
- bardzo duża sypialnia z łóżkiem małżeńskim 160 cm szer, z miejscem do pracy i czytania,
- salon z rozkładaną , wygodną kanapą dwuosobową o szer 120 cm i kominkiem połączony z kuchnią,
- łazienkę z prysznicem,
- własny bardzo duży taras oddalony od tarasu domku żółtego i generalnie dużo przestrzeni.
Rodziny ze zwierzętami pragnę uprzedzić, że ogrodzenie nie jest szczelne. Płot ma szczeliny, a połowa ogrodzenia to wysoka skarpa i żywopłot grabowy. Trzeba mieć zatem oko na pupila. Gościli u mnie natomiast już królik, koty i psy i byli zadowoleni.
W domach są świetnie wyposażone kuchnie, a lokalne produkty możecie zamówić na wsi albo u mnie. Gdy jestem na miejscu z przyjemnością upiekę dla Was chleb żytni, na zakwasie, z bio mąki z młyna Bio Babalscy. Gdy nie ma mnie na miejscu, chleb piecze sąsiadka. Ode mnie możecie kupić także przetwory. A od sąsiada Jana jajka, warzywa, wiejską kaczkę czy kurczaka oraz fantastyczne pierogi z farszami wszelakimi. Latem króluje jagoda, truskawka i kurki.
W Lipowie czas płynie niespiesznie i tak właśnie się go spędza. Oczywiście można codziennie jeździć do Mikołajek, bo to tylko 13 km, i jeśli ktoś ma potrzebę deptakowania, nic nie stoi na przeszkodzie. Ale ja polecam serdecznie zostawić samochód w spokoju, a na wycieczkę ruszyć pieszo, rowerem albo wpław. Samochód może się przydać na wyprawę do jednej z okolicznych pysznych knajpek.
Co ważne, pewnie zwłaszcza dla rodzin z dziećmi i osób, które mają problemy z dłuższymi spacerami. Nad jezioro Majcz Wielki jest 2300 kroków, czyli nie za blisko (ok. 20 minut spacerem). To właśnie tam jest łagodne zejście i miejsce, gdzie można się schłodzić w toni.
Piękna plaża nad jeziorem Majcz Wielki jest za to 3 km stąd, w Rezerwacie Strzałowo. Samochodem to kilka minut drogi, rowerem kwadrans.
. Lipowo jest z dala od źródeł światła miast, dlatego mamy tu prawdziwą strefę nocy kosmicznej. Można podziwiać perseidy, drogę mleczną, sierpniowy pomarańczowy księżyc i rozpoznawać konstelacje. Mamy tu naprawdę dużo nieba.
Latem (lipiec, sierpień, wrzesień) w kilku mazurskich agroturystykach odbywa się przyjemne sąsiedzkie spotkanie “W Sobotę w Sadzie”, czyli lokalny targ dobrego jedzenia. Ale nie tylko! Kupicie tam też rękodzieło okolicznych twórców, które jest najlepszą pamiątką z Mazur. Koniecznie sprawdźcie, czy akurat traficie na któryś termin targów.
Na Mazurach nie może zabraknąć kajaków. Tak się składa, że Krutynia płynie bardzo blisko Lipowa. Wystarczy dojechać ok. 13 km do Ukty i ruszyć na spływ najpiękniejszą mazurską rzeką. Byle nie w weekend w lipcu i sierpniu, bo wtedy możecie odbijać się od kajaków innych wiosłujących.
Jeśli zaś lubicie starocie, polecam czarowne miejsce, Brocante - Antyki na Mazurach, w którym sama mogłabym zamieszkać (gdyby nie mieszkali tam zaprzyjaźnieni właściciele - Marij i Andrzej Wezdeccy). Do Wezdeckich wchodzi się jak do jaskini ze skarbami. Broni wejścia tylko żółty stoliczek, a za nim masa antyków do przekopania. Większość mebli w Domach w Lipowie, pochodzi właśnie od tych pasjonatów.