Piechurzy proszeni na pokład. Tu spacery są jak medytacja. Można wzdłuż potoku zbierając łupki, można przeskoczyć z kamienia na kamień na drugi brzeg, można szlakiem, lasem, polaną, połoniną. Najbliżej wystarczy wyjść za dom i ruszyć w las, jest magicznie. Na przewodnika poleca się nasz żbik domowy, czyli Tosia.
Latem pokierujemy Was do zaprzyjaźnionej winnicy, na konne rajdy za górą, po miód do Pana Staszka, na relaks w hamaku nad potokiem i na szlaki. Zimą zachęcamy do białego szaleństwa na nowo otwartym wyciągu narciarskim 15 minut drogi od nas.
Najbliższe nam są trasy tuż pod nosem, czyli te Gór Słonnych. Nazwa pasma pochodzi od występujących tu solankowych źródeł, z których przez wieki pozyskiwano sól. Dziś nikt już tego nie robi, ale można za to spacerować szlakami przecinającymi okolicę, nieoznakowanymi ścieżkami, które ciągną się kilometrami, pić wodę ze źródeł i omijać szerokim łukiem tropy niedźwiedzi. Prócz mieszkańców lasu takich jak wilki, rysie czy orły, ciężko natrafić na innych wędrowców, co coraz rzadziej zdarza się w Biesach.
Zimą warto na narty, bo śnieg zazwyczaj nie zawodzi. Najczęściej mamy go w nadmiarze.
Najbliższe wyciągi narciarskie:
-Wańkowa,
-Laworta,
- Gromadzyń.
Przez okrągły rok lubimy spędzać czas nad wodą, choć najbardziej oczywiście latem.
W upalny dzień warto postawić na relaks nad “horyłkowym” potokiem, w którym woda jest tak samo zimna o każdej porze roku. Przygotowaliśmy tam dla Was hamaki, huśtawki, miejsca do wypoczynku, wiatę i miejsce na ognisko. Za domem znajdziecie basen, w którym pływa delfin i inne zabawki z myślą o najmłodszych.
Nieco dalej polecamy wyprawy nad rzekę Wiar, jezioro Myczkowieckie lub wypad do baru i wypożyczalni „U Bolka” w Teleśnicy nad Soliną. Są to sprawdzone spokojne miejsca, gdzie możecie poplażować, popływać, wypożyczyć sprzęt wodny lub łowić ryby. Z brzegu lub środka rzeki w woderach. Kajakarze i raftingowcy mogą zaś udać się na spływ szlakiem wodnym „Błękitny San”.
Nasze konie Wirus i Promyk to świetni kompani w odpoczynku na trawie. Można je głaskać, karmić, tulać, ale dosiadanie to nie z nimi. To wolne duchy, które na pastwisku za domem czują się najlepiej.
Dla tych co w siodle czują się jak u siebie oraz tych, którzy dopiero zaczynają mamy rarytas. Tuż za górą, znajdziecie zaprzyjaźnioną Grupę Jeździecką TABUŃCZYK. Organizują oni traperskie rajdy konne oraz jazdę konną po okolicy.
Po lokalne wina, degustację oraz całkiem niewinne zakupy kierujcie się do pobliskiej Winnicy Stańkowa. Możecie spróbować białych - Cymmes i Sammar otaz czerwonego - Bajust. W każdą sobotę i niedzielę możecie wybrać się do przetwórni w godzinach 15-20.