Gdy człowiek lubi wyjeżdżać, a do tego łatwo wpada w zachwyt i życiowe zmiany przychodzą mu z łatwością, powinien uważać. U mnie było tak: przypadkowy przejazd nieznaną wioską zaowocował sprzedażą mieszkania w kamienicy i kupnem leja po bombie z trzema ruinami budynków. I jak to ze mną bywa, wszystko odbyło się bez żadnego planu. Potem tylko 1,5 roku remontu, wyproszenie spod podłogi krecich mieszkańców i z cegieł odrodziła się Villa Kamionka – przestrzeń stworzona z sercem, ale bez pominięcia udziału głowy. Przestrzeń, dodajmy, powstała na miejscu dawnej kopalni odkrywkowej piasku. Na niespełna hektarze mamy tu niemalże kilka krain geograficznych: są góry, doliny, las, a nawet minijezioro. A to wszystko tylko 30 min. od Warszawy.
To miejsce dla tych, którzy lubią życie. Tych, którym na hasło: letnia kolacja przy świecach świecą się oczy i spać wybiorą się dopiero, kiedy ucichną ostatnie śmiechy na tarasie. Dla miłośników sztuki, koloru, dobrej architektury. Kinomanów, którzy lubią rozłożyć się na miękkiej kanapie i po raz enty obejrzeć jeden z filmów Sorrentino. Dla przyjaciół, warsztatowej grupy, bliskich sobie rodzin. Dla płetwonurków, bo po sąsiedzku znajduje się DeepSpot, najgłębszy basen nurkowy Europy, i zdarzyło mi się tu gościć kilka takich ekip. Na głębokie rozmowy przy winie i myślenie o niczym na hamaku. Krótka przejażdżka ze stolicy dzieli Was od azylu, w którym obowiązuje tylko jedna zasada: przyjemność. A zatem – przyjemności.
Villa Kamionka to trochę sen szalonego architekta, trochę to, co udało się ocalić z ceglanych ruin stojących na działce. W ten sposób powstało miejsce, które cieszy oko, ucho i duszę. Na całość składają się 2 budynki: Duży Dom (7–9 osób) i Mały Dom (4–5 osób).
Duży Dom ma 130 m², 4 sypialnie z łazienkami (1 dwupoziomowa z łóżkiem podwójnym i kanapą dla 1 os., 2 z podwójnym łóżkiem, 1 z łóżkiem pojedynczym), salon 80 m² i dużą kuchnię z wyspą.
Mały Dom ma 40 m², sypialnię z podwójnym łóżkiem i łazienką, sypialnię z 2 pojedynczymi łóżkami i łazienką i mały salonik z rozkładaną kanapą.
Oba budynki mają podgrzewaną podłogę, więc w sezonie zimowym jest tu ciepło i przyjemnie.
Zadrzewiona działka ma leśny klimat, znajdują się tu tarasy, mikro-jezioro i zadaszona 60-metrowa wiata. Jest też palenisko i miejsce na ognisko. Są dwie zewnętrzne letnie kuchnie i miejsca do siedzenia, leżenia, bujania się. Prywatność zapewnia brak sąsiedztwa.
Budynki są blisko lokalnej drogi, a przed domami słychać samochody. Za domami, od strony ogrodu, już ich nie usłyszycie. W leśnym zagajniku na działce znajdziecie wyciszenie.
Mam nadzieję, że kochacie gotować, bo kuchnie Villi Kamionki są stworzone ku temu, by przyrządzać w nich cuda. Nic to jednak przy tym, gdzie można je zjeść! Duży, 14-osobowy stół w jadalni widział niejedną ucztę przy świecach i niejedną jeszcze zobaczy. W ciepłe dni proponuję natomiast korzystanie z jednej z dwóch kuchni letnich, które mają swój niepowtarzalny klimat. Możliwości jest jeszcze więcej – na tarasie także czeka na Was duży drewniany stół, a tuż obok niego grill.
Niegotujących uspokajam – nie ma problemu z tym, żeby w okolicy upolować coś smacznego. W 15 min. dojedziecie do Apretury w Żyrardowie, gdzie nakarmią Was nie dość że smacznie, to jeszcze w zabytkowym XIX-wiecznym budynku resursy fabrycznej. Na bardziej tradycyjny obiad wybierzcie się do jadalni pałacowej w Pałacu Radziejowice. Po obiedzie możecie spalić kalorie, spacerując po przypałacowym parku.
Pobyt w Villi Kamionce jest przyjemnością samą w sobie, zwłaszcza gdy trafi się tu w doborowym towarzystwie. Do Waszej dyspozycji jest cały teren nietypowej, leśnej działki, która urzekła mnie swoją topografią. Dom z tarasem jest zawieszony 12 m nad miejscem, które lubię nazywać “pępkiem świata”. W dole czeka staw, a obok niego drewniany podest z pufami do wypoczynku.
Wieczorami możecie urządzać sobie w domu seanse filmowe. Na miejscu czeka na Was sprzęt Hi-Fi z Bluetoothem, odtwarzacz DVD i projektor z wejściem HDMI, a na ogromnej sofie można się podczas seansu wygodnie rozłożyć.
Gdy znudzi Wam się leniuchowanie i wyprawianie uczt na tarasie, możecie zażyć nieco ruchu. Będzie na Was czekał sprzęt do badmintona, a na werandzie stół do ping ponga, gdzie w promieniach słońca rozegracie zapewne niejedną partyjkę. 4 km stąd znajduje się Deepspot, najgłębszy basen nurkowy Europy (!). Ma 45 m głębokości. W Mszczonowie znajduje się też park wodny z wodami termalnymi Termy Mszczonów, a 7,5 km stąd Suntago z saunarium i wieloma atrakcjami dla dzieci. Pół godziny dzieli Was od Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Mało kto wie, że w samym środku Polski znajduje się dziki obszar Puszczy Bolimowskiej z bagiennymi łąkami, siedliskami bobrów, rezerwatem wijącej się rzeki Rawki, którą można wybrać się na spływ, i licznymi zabytkami: pałacami, dworkami, romantycznymi parkami i kościołami. Przez park prowadzą aż 23 szlaki turystyczne, wiodące przez rezerwaty “Puszcza Mariańska” czy “Siwica”. Po drodze można spotkać wydry, bociany, zimorodki, a nawet łosia.
W 15 minut dojedziecie za to do postindustrialnego Żyrardowa, pełnego zabytków z XIX i początków XX wieku. Na miejscu można podziwiać imponującą dawną przędzalnię z 1833 r. czy główny kościół Żyrardowa pw. Matki Bożej Pocieszenia z secesyjnymi witrażami i imponującym żyrandolem. Na jego budowę zużyto ponad 3 mln cegieł!
Nie odmawiam nikomu przyjazdu z dziećmi, weźcie jednak pod uwagę, że teren nie należy do najłatwiejszych: tuż pod tarasem jest strome zbocze, a w dole działkowego leja po bombie – staw. Najlepiej więc będzie wybrać się tutaj z trochę starszymi dziećmi albo z zupełnymi maluszkami.
Internet śmiga, a przestrzeni do pracy jest aż nadto, i to w rozmaitych konfiguracjach i pozycjach. Potrzebujący skupienia znajdą dla siebie ustronny kąt przy biurku w jednej z sypialni. Zespół szukający przestrzeni na burzę mózgów może się ulokować przy jednym z dużych stołów – w jadalni czy na ganku. Pracownicy-hedoności mogą się za to rozłożyć na pufie nad stawem i w pozycji półleżącej odhaczać taski z listy.