Żeby do nas trafić, na początku trzeba wiedzieć, że coś tutaj, w środku lasu, jest. O przypadkowych gości i gapiów trudno. Chyba że w nocy, odbite w świetle lampek z tarasu, zaświecą wśród drzew oczy sarny. Albo poranku, w drodze na jagody, wytropicie, że duktem przechodził ryś. Duch Huszczy to dobre miejsce do obserwacji, jak las się dzieje. Z zacienionej werandy, zagryzając sękacz zwany bankuchem, z gorącej balii z bąbelkami w kieliszku, z jeszcze gorętszej sauny, z okien każdej sypialni. Lasoterapię praktykować możecie rodzinnie, przyjacielsko, dziewczyńsko i chłopacko. No i koniecznie z pupilami. W Duchu wszystkie zwierzaki mile widziane. Psy, koty, świnki morskie czy jaszczurki nie stanowią dla nas problemu. Ostatnio mieliśmy nawet zapytanie o papugę i jesteśmy pewni, że też spodobałoby jej się w naszej leśniczówce na styku Lubelszczyzny i Podlasia.

Wpadajcie z lornetkami, rowerami, tęsknotą za kajakowaniem i długimi wycieczkami po lesie. Mamy przytulny dom dla 6-10 osób, dobry adres na sękacza i zaprzyjaźnioną Panią Elę, robiącą genialne mączne obiady za życzenie. Poznajcie dobrego Ducha Huszczy osobiście.

W chatce w środku lasu, która jest niczym leśniczówka. Nikt nie będzie Wam tu mącił w odpoczynku, bo sąsiadów ani widu ani słychu.

Domek ma już swoje lata, ale dostał całkiem nowe szaty. Pomieści w 3 sypialniach 6 osób, ale dodatkowe miejsca do spania (kanapa w salonie), łóżko (w części wspólnej na piętrze) pozwolą odpocząć tu nawet 10 osobom. Dom ma:
- przytulny salon do byczenia się z rozkładaną kanapą,
- dużą kuchnię,
- łazienkę z prysznicem i osobną toaletę,
- trzy sypialnie z łóżkami podwójnymi (jedna na dole, dwie na piętrze),
- dodatkowe miejsce do spania na piętrze w części wspólnej.

O komfort termiczny wszystkich zmarzluchów zadba piec kaflowy, w którym możecie palić jak w kominku i dodatkowo ogrzać wnętrze Ducha.

Dodatkowo do Waszej dyspozycji jest:
- duża weranda ze stołem do niespiesznych śniadań,
- sauna i beczka z lodowatą wodą,
- podgrzewana balia,
- miejsce na ognisko.

W kuchni jest absolutnie wszystko czego trzeba, nawet sokowirówka. Dodatkowo można zamówić jedzenie od zaprzyjaźnionej pani Eli. Pyszne krokiety, pyzy, pierogi, świeży chleb.

Tu życie toczy się od drzewa do drzewa, od porannych ptasich plotek, do wieczornych seansów przy ognisku. Od kawy zagryzanej sękaczem, do sesji w saunie lub relaksu w balii. Moczyć i wygrzewać możecie się ile dusza zapragnie, nawet od świtu do zmroku.
Za płot można ruszyć się na spacer na długie leśne wycieczki, grzybobranie albo na jagody. A podczas spaceru warto przytulić się do drzewa. Drzewa leczą ciało i duszę - w ich korze i liściach znajdują się substancje chemiczne, które mają działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe. Wiedzieli już o tym starożytni, a teraz my współcześnie na nowo odkrywamy zbawienne działanie lasoterapii. W naszej biblioteczce przeczytanie książki właśnie o lasoterapii, o leśnych kąpielach, o ziołach.

Są tu jacyś biegacze? Wy również znajdziecie u nas coś dla siebie. Okolica domku zapewnia świetne warunki do biegów terenowych. Ścieżki są jasno wytyczone i wyjątkowo malownicze. Tylko nie bierzcie ze sobą słuchawek - odgłosy lasu to najlepsza ścieżka dźwiękowa.

Jeśli lubicie wiosłowanie, to z przyjemnością wyprawiamy Was na spływ. W miejscowości Studzianka, tylko 11 km od domku, znajduje się wypożyczalnia kajaków. Możecie ruszyć rzekami: Zielawa, Grabarka, Krzna, Klukówka, Lutnia, Żarnica na przyjemny godzinny, dwugodzinny lub całodzienny spływ. Na miejscu możecie spróbować strzelania z łuku, a nawet tradycyjnej tatarskiej kuchni.


Jak dla nas wszystkie drogi prowadzą do Ducha Huszczy. A na rowerze dojedziecie tu bez problemu. Nasz domek leży nieopodal Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo, liczącej ponad 2000 km, a co za tym idzie najdłuższej trasy rowerowej w Polsce, która wiedzie przez 5 wschodnich województw - warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie. Warto poznać okolicę z pozycji siodełka.