Droga, która do nas dociera, wywiedzie Was na bezludzie i wprowadzi w bezczas. Wszystkie obowiązki, deadline’y i powinności, porzućcie na okolicznej łące, aby rozpłynęły się w wieczornych mgłach. Zamiast telewizorów, wifi i spa, mamy tu dla Was dolinę otuloną łąkami kwitnącymi łubinem, a następnie makami, porośniętą lasami pełnymi kurek oraz staw przyciągającym okoliczne ptactwo. Tuż nad nim stanęły trzy nasze domki w stylu hygge, stworzone by oddawać się przytulności, wypoczywać w komforcie i rozpieszczać zmysły bliskością natury. Za sąsiadów mamy stado saren, parę borsuków, lisa, dwa żurawie, jedną czaplę i kota. Bo w naszej osadzie, która liczy 24 mieszkańców, łatwiej wypatrzyć zwierzę niż innego człowieka.
Mamy w życiu kilka namiętności. Z miłości do odżywiającego jedzenia i fermentacji wzięła się Zakwasownia i powstała nasza gdańska restauracja. Dwa nasze bordery, Barry i Bruno, to wyraz naszego serca do zwierząt. A z sympatii do ludzi powstało wyjątkowe miejsce, w którym pragniemy Was gościć. Znaleźliśmy je w sercu Kaszub, między Gołubiem a Kościerzyną, i pokochaliśmy tak bardzo, że zrezygnowaliśmy dla niego z życia w Gdańsku. Odpocząć można tu tak, jak nigdy jeszcze nie miało się okazji. Może sprawia to spokój, którego doświadczają zmysły, a może porzucenie wszystkich oczekiwań i trwanie w zachwycie nad tym, co jest. Mamy tu ratunek dla przebodźcowanych dusz, które odnajdują się w szwendaniu bez celu, grzybo- i ziołobraniach oraz odkrywaniu na nowo bliskości ze sobą, drugim człowiekiem i przyrodą. Powietrze pachnie zbożem i rumiankiem, a nocami na niebie szaleją perseidy. Zachwytom nad prostotą życia nie ma tu końca. Sprawdźcie sami, ugościmy Was z czułością.
Nowa Sikorska Huta to osada pod Sikorzynem, leżąca w sercu Kaszub, na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Nasza Sikorska Dolina położona jest nad stawem, otaczają ją pola, łąki i lasy.
Domki mamy trzy. Stoją na małej górce, dzięki czemu widoki z ich okien i tarasów są zachwycające. Wygodnie będzie u nas parze lub rodzinie z dzieckiem, ewentualnie dwójką maluchów, które spać będą wspólnie na kanapie. Przestrzeń jest kompaktowa, ale niczego w niej nie brakuje. Domki numer 1 (35 m²) i 2 (37 m²) stoją w dole naszej 1,2 hektarowej działki, dzieli je jakieś 30 metrów i płotek, który obsadzimy roślinami, aby prywatności było jeszcze więcej. Domek numer 2 ma 2 m² więcej, co przekłada się na bardziej przestronny salon. Wszystkie domki pozwalają na zachwycanie się otaczającą nas przestrzenią - kojącą zielenią lasów i traw, kolorami łąkowych kwiatów oraz połyskującą w słońcu taflą stawu w dole. Domek numer 3 (37 m²) stoi wyżej, oferując najpiękniejszy widok na okolicę. Wszystkie domki za plecami mają las.
Każdy z domków ma osobną sypialnię z podwójnym łóżkiem i rozkładaną kanapę w salonie. Salon, w którym czeka fotel stworzony do czytania oraz okrągły stół z trzema krzesłami, połączony jest z aneksem kuchennym. W łazience znajdziecie prysznic.
Wszystkie domki łączy skandynawski, minimalistyczny, ale przytulny styl urządzenia, wygodny taras z siedziskami i palenisko, które znajduje się obok nich. Każdy przetestowaliśmy osobiście, aby mieć pewność, że będzie Wam tu dobrze.
Ogrzewanie podłogowe sprawia, że nawet w najmroźniejsze dni we wnętrzu jest ciepło i przytulnie, a przyjechać do nas można przez cały rok.
Gotować możecie sobie sami, ale wcale nie musicie, bo, jeśli tylko będziecie mieli na to ochotę, możecie zrobić zakupy w naszej Delikatna.bio (Zakwasownia), a całe zamówienie czekać będzie na Was w dniu przyjazdu, w lodówce. W słoikach, słoiczkach i butelkach zamykamy wiele dobrego, od zup, przez dania obiadowe, po kiszonki i fermentowane napoje. Nie martwcie się jednak, jeśli o tym zapomnicie, a najdzie Was chęć spróbowania naszej roślinnej, ekologicznej kuchni. W trakcie Waszego pobytu, mogę wpaść do Was z zamówionymi produktami.
Na start w lodówce czekają na Was buraczany zakwas i kombucha oraz lektura o ich dobroczynnym wpływie na organizm. Może poranne picie fermentowanych napojów wejdzie Wam w krew i tu rozpoczniecie swoją zakwasową przygodę? Jeśli z jakiś powodów z burakami Wam nie po drodze, dajcie znać - zostawimy Wam zakwas z kapusty.
Na co jeszcze możecie liczyć? Na kurkowe zbiory. W lesie na tyłach domków jest ich zatrzęsienie. W kuchni wyposażonej we wszystko, co niezbędne, są zaparzacze do kawy (czeka na Was kawa z palarni Hard Beans) oraz własnoręcznie zebrane przez nas zioła na napary. Mała ściągawka: kocanka regeneruje wątrobę, podagrycznik łagodnie uspokaja, a dziurawiec sprawdza się na sen. Niech nie zdziwi Was widok przejeżdżającego nieopodal skutera. To nasza sąsiadka Agnieszka, która rozwozi po okolicy swoje żytnie chleby na zakwasie.
Pyszną szarlotką na ciepło oraz herbatą lub kawą, uraczycie się w herbaciarni pobliskiego Dworu Wybickich. Dojdziecie tam w około 20 minut spacerem.
Zważcie na to, że w do najbliższego sklepu w Gołubiu są 4 kilometry.
Oddajemy w Wasze ręce azyl, do którego ucieka się od miejskiego przebodźcowania. Tu przyjeżdża się przede wszystkim po spokój, widok, którego nigdy nie ma się dość, szwendanie się bez celu po kaszubskich łąkach, lasach i pagórkach i czytanie książek, na które czasu nie starcza w zabieganej, rzeczywistości.
Można się u nas kompletnie odciąć. Zwłaszcza zimą, bo kiedy okolicę zasypie śnieg, trudno tu dotrzeć bez napędu na cztery koła. Przekonaliśmy się o tym podczas budowy i mamy takie auto, które dowiezie Was do domków, niezależnie od warunków. Każda z pór roku jest tu zachwycająca. Dla nas tak bardzo, że porzuciliśmy mieszkanie w Gdańsku na rzecz Starej Sikorskiej Huty, kolonii wsi Sikorzyno, w której na stałe mieszka nieco ponad 20 osób.
My oddajemy się tu małym przyjemnościom:
– spacerom w poszukiwaniu grzybów w pobliskich lasach i ziół na pobliskich łąkach, na których rosną: krwawnik, ślaz, dziurawiec, kocanka, wrotycz,
– oglądaniu wschodów i zachodów słońca,
– niekończących się spacerach z naszymi borderami,
– odwiedzinach w dolinie wieczornych mgieł z mgłami, które dorównują tym bieszczadzkim,
– obserwowaniu naszych sąsiadów: stada saren, lisa, dwóch żurawi, jednej czapli, pary borsuków, mnóstwa pliszek oraz łabędzi i kaczek, które nad ranem biorą kąpiele w stawie,
– korzystaniu z bliskości jezior, od których dzieli nas półgodzinny spacer,
– raczeniu się kawą z palarni i naparami ziołowymi na tarasie, co czynimy nawet zimą, kiedy ubrani w kurtki i otuleni śpiworami, popijamy gorące napoje, obserwując wracające na wiosnę żurawie.
Na naszym bezludziu i w bezczasie można, choć wcale nie trzeba (bo najlepiej jest porzucić wszelkie oczekiwania i przyjąć wszystko tak, jak jest) zrobić więcej:
– Wykorzystać przestrzeń na wielokilometrowe spacery pośród dzikiej i niezadeptanej części Kaszub.
– Zachwycać się 33 202 hektarami Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, w tym rezerwatu przyrody Ostrzycki Las o powierzchni nieco ponad 60 hektarów, gdzie rośnie wiele gatunków storczyków. Piękno rezerwatu najlepiej podziwiać ze wschodniego brzegu Jeziora Ostrzyckiego, które leży 10 km od nas.
– Wpaść nad pobliskie Jezioro Dąbrowskie, od którego dzieli nas 30-minutowy spacer. Są nad nim liczne dzikie zejścia pozwalające cieszyć się akwenem na wyłączność, a wokół jeziora wydeptana jest ścieżka. W okolicy jest kilka kąpielisk oraz wypożyczalnia z kajakami, łódkami i rowerami wodnymi. Jezioro Dabrowskie wąskim przesmykiem połączone z kolejnym jeziorem - Lubowisko.
– Udać się do ogrodu botanicznego w Gołubiu (6 km), który organizuje liczne spacery, wykłady i warsztaty.
– Pokonać 182 stopnie wieży widokowej na najwyższym wzgórzu Wzgórz Szymbarskich - Wieżycy. Roztacza się z niej widok na kaszubskie lasy, pagórki i jeziora, a przy dobrej pogodzie widać także i morze.
– Wybrać się do dworu rodziny Wybickich (z którego wywodzi się Józef Wybicki, ten od słów Mazurka) w Sikorzynie, który po latach niszczenia (na przełomie lat dawał schronienie gorzelni parowej, szkole i sklepowi) został odrestaurowany przez Leszka Zakrzewskiego. Spacer zajmie Wam około 20 minut i naprawdę warto tam iść. Zwiedzać można wypełnione autentycznymi meblami wnętrza, które kryją sześć czynnych pieców kaflowych, kąciki muzyczne z dawnymi instrumentami, a nawet pacynkowy teatrzyk. Sam dwór tonie w zieleni, otacza go park porastany przez 200-letnie lipy, kwiaty i bluszcze. A jest jeszcze roślinny labirynt i herbaciarnia z wybitną szarlotką na ciepło i dużym wyborem wyselekcjonowanych herbat i kaw.
– W Szymbarku znajduje się dom do góry nogami, o którym pewnie słyszeliście, Wam pozostawiamy decyzję, czy chcecie go zobaczyć na żywo.
W domkach czekać będą na Was mapki i informatory zdradzające sekrety okolicy. Mieszkamy nieopodal i jesteśmy pomocni, gdy tego potrzebujecie. Lubimy wpadać do Was z zakupami, w towarzystwie naszych psów, które uwielbiają głaskanie. Ale gdy jedyne, czego Wam trzeba to odcięcie się od wszystkiego, trzymamy się na dystans.