Mamy tu pofalowany krajobraz morenowy, ozdobiony łąkami, poprzetykany polami i w bliskości lasów. Samo otoczenie jest wyjątkowo kojące, można się w nim zatopić i przez cały pobyt pozostawać w bliskości z naturą. Często jak już się do nas trafi, zupełnie się nie chce stąd ruszać. Wcale się tej niechęci nie dziwimy, bo zachwyt tym miejscem, który sami odczuwamy, sprawił, że zapragnęliśmy się nim podzielić. A miejsca mamy pod dostatkiem, bo 7000 m². W tym łąkę i własny torfowy staw. Można nad nim spotkać krowy – uciekinierki, które wpadają do nas z pola sąsiada, napić się wody. Jakiś kilometr za naszym domem przebiega granica Warmii i Mazur.
Można tu śmiało:
– zanurzyć ciało we wspomnianym torfowym stawie, jeśli lubi się uroki torfowiska – woda jest aksamitna, ale trochę brudzi skórę, za to ma walory lecznicze i działa odprężająco (nad stawem jest duży pomost),
– bujać się w hamaku i pozwolić myślom bujać w obłokach,
– czytać książki na leżaku,
– praktykować jogę na trawie,
– medytować lub pić kawę na pomoście nad stawem,
– wieczorami grzać się przy kominku, siedząc pod kocem w przytulnym wnętrzu starego domu,
– cieszyć się wspólnym czasem przy kolacjach na ganku i wieczornych ogniskach,
– napawać widokiem gwiazd w przestrzeni, w której o zmroku brak jest silnych źródeł światła.
Jeśli jednak postanowicie wyruszyć w nieznane, okolica ma wiele do zaoferowania. Po tej najbliższej i nieco dalszej można szwendać się godzinami, nie spotkawszy innego człowieka. Trafić można za to na łosie, sarny i koziołki. We wrześniu słychać odbywające się w okolicznych lasach, rykowisko.
Do jeziora Rasząg są niecałe 3 km łąkami, 4 km, gdy zdecydujecie się pójść ulicą. Znajduje się tam pomost z plażą i wypożyczalnia sprzętu. Nieco dalej (ok. 7 km) znajduje się jezioro Rzeckie.
Na terenie dawnego jeziora Dymer, które zostało osuszone, znajduje się rozlewisko Łąki Dymerskie, kompleks porośniętych trzciną łąk, które zamieniły się teraz w bagna, o powierzchni 300 ha. To użytek ekologiczny, który znajduje się ok. 900 m w linii prostej od domu. Mieszka tam ponad 100 gatunków ptaków, w tym bardzo rzadkie egzemplarze. Żurawie przelatują nad głowami bardzo często (na rozlewisku znajduje się zlotowisko tych ptaków), raz wypatrzyłem orła bielika, który przysiadł na brzozie obok domu.
Okolica, choć pełna pagórków i momentami wymagająca, obsiana jest trasami na dwa kółka. Trasa rowerowa prowadzącą ze Szczytna do Dźwierzut ma 23 km długości i 2 m szerokości. Można też wybrać się na przejażdżkę dawnym kolejowym torowiskiem prowadzącym przez lasy, pola i wąwozy, o długości ponad 30 km. Swoje trasy ma pobliski Pasym, Nadleśnictwo Wielbark, mamy tu też ścieżki MTB dla rowerów górskich, szukajcie ich pod hasłem: Szczytno MTB Trails.
Do urokliwego Biskupca mieć będziecie niecałe 10 km. A tam gotycki układ przestrzenny miasta pamiętającego średniowiecze, kościół w wieżą widokową i największa kolekcja aparatów w Polsce w Domu Pracy Twórczej Sorboma.
Dla miłośników sztuki galeria Vita w Jezioranach, gdzie podziwiać: malarstwo, tkaniny, ceramikę, a nawet meble z Warmii i Mazur. To miejsce do zakupu książek, map i pamiątek oraz napicia się kawy. W sezonie letnim galeria uczestniczy w eko targu na rynku w Jezioranach i organizuje tam liczne wydarzenia (targ odbywa się od maja do września w każdą sobotę). Pasym i bliższe nam Dźwierzuty od czerwca do sierpnia zapraszają na koncerty w ramach Pasymskich Koncertów Muzyki Organowej i Kameralnej.
Tumiany, tę nazwę zapamiętajcie, jeśli zamarzy się Wam spływ kajakiem. Na tamtejszym kempingu możecie wypożyczyć sprzęt na wyprawę. Spływać możecie okolicznymi jeziorami i rzekami, a trasy dobrać do stopnia trudności.
Kawałek dalej (50 km od nas) w Rusi możecie w sezonie pojeździć na nartach na stoku narciarskim Kartasiówka.