Mógłby odjechać w siną dal w każdej chwili, ale póki co stoi. Na leśnej działce na Roztoczu, nieopodal stawu, kawałek od wsi. Czasem zajrzy tu sarna, a czasem zając, ale poza tym nie dzieje się nic. Nasz domek na kołach stworzyliśmy, żeby można było się tu zapomnieć – od pracy, od miasta i dziesiątków bodźców, których dostarcza codzienność. I żadni z nas fizycy, ale zainspirowani Klatką Faradya, zbudowaliśmy go tak, by gdy przekroczycie próg, Wasz internet i zasięg szły na drzemkę. Nawet nie musicie kłamać szefowi, że będziecie poza zasięgiem.
Zamiast cyfrowych uciech proponujemy czytanie książek na antresoli, jogę na tarasie i bycie ze sobą. Można się też stąd wypuszczać na wycieczki – zanim do nas przyjedziecie, wyślemy Wam stworzoną przez nas Mapę Skarbów, na którą nanieśliśmy ulubione miejsca i szlaki Roztocza. Postawcie wszystko na jedną kartę i przyjedźcie. Nie wiadomo, kiedy Carthome ruszy w dalszą podróż.
Zapraszamy do domu na kołach, który przystanął w lesie na Roztoczu. To kameralne miejsce odpoczynku dla chcących odciąć się od cywilizacji i pobyć w naturze. Będzie w nim szczególnie dobrze parom, bo domek jest niewielki (ale możecie także spać tu we 4 osoby – wtedy 2 osoby śpią u góry na antresoli, a 2 na rozkładanej kanapie na dole).
W domku są:
– sypialna antresola z wielkim materacem,
– kącik do czytania przy oknie na antresoli,
– podstawowo wyposażona kuchnia,
– łazienka z prysznicem,
– stół z 4 krzesłami,
– klimatyzacja / ogrzewanie,
– koza w sam raz na jesienno-zimowe wieczory,
– taras z krzesełkami.
Mamy tu tyle, ile potrzeba, by się odbodźcować, i niewiele więcej.
Wymyśliliśmy nasz domek tak, by smog elektromagnetyczny nie miał tu dostępu. Co to znaczy? Gdy tylko przekroczycie próg, stracicie zasięg i internet. Jeśli będziecie chcieli zadzwonić albo skorzystać z sieci, musicie wyjść na taras (to tyczy się także pracy zdalnej – jest możliwa z tarasu tylko w ciepłe miesiące). Na Waszym miejscu byśmy sobie jednak darowali, zapomnieli o pracy i zrobili sobie pełnoprawne wakacje.
Domek jest oddalony o ok. 200 m od pierwszych zabudowań pobliskiej wsi, na której pograniczu się znajduje. Nasza leśna działka nie jest ogrodzona, więc może się zdarzyć, że w pobliżu spotkacie grzybiarza albo spacerowicza, w praktyce jednak niewiele osób się tu zapuszcza.
Od ulicy jest w linii prostej 50 m. Niedużo, ale droga jest spokojna, a domek ukryty za drzewami. Jeśli się nie wie, że tam jest, trudno do niego trafić.
Klucze do domku znajdziecie w malutkiej skrzynce, do której kod wyślemy Wam kilka dni przed przyjazdem.
W razie jakichkolwiek problemów jesteśmy w pobliżu do Waszej dyspozycji.
Dla podróżujących zwierzaków obowiązuje jednorazowa dodatkowa opłata 100 zł.
O posiłki będziecie tutaj musieli zadbać samodzielnie. W domku czeka na Was kuchnia z podstawowym wyposażeniem – z dwupalnikową kuchenką, zastawą i kawiarką (kawa będzie na miejscu; herbata zresztą też).
Po dalsze zapasy odsyłamy Was na lokalny bazarek w Biłgoraju. A komu nie w smak gotowanie w leśnym domku, temu możemy polecić kilka pobliskich restauracji (poniżej).
Jeśli będziecie chcieli spróbować miejscowych pyszności przygotujemy dla Was kosz śniadaniowy (60zł/osobę/2 noce)
Na Waszym miejscu przyjechalibyśmy się tutaj własnie ponudzić. W tym miejscu nudę wielbimy i zalecamy niespieszne, odludne rozrywki, takie jak:
– siedzenie na tarasie i wsłuchiwanie się w las,
– medytację,
– kąpiele leśne, czyli praktykę uważności podczas spacerów po lesie,
– jogę na tarasie,
– czytanie książek w kąciku do czytania na antresoli,
– spacery po okolicy: nad staw, nad rzekę, na pole.
Mamy tutaj w okolicy kilka zbiorników wodnych. Jakieś 200 m stąd znajduje się wiejski staw, na którym uprawiane są sporty wodne. Słyszeliście o kajak polo? Tam w nie grają. Może załapiecie się na rozgrywki?
10 minut piechotą od domku znajduje się leśny staw ukryty w drzewach. Na nim w nic nie zagracie, ale możecie przejść się tam na spacer, popatrzeć w wodę, wyciszyć się.
15–20 minut samochodem od nas jest z kolei Zalew Biszcza-Żary. To turystyczne miejsce, takie z frytkami, goframi, zjeżdżalniami i rowerkami, ale jak pojedzie się tam wieczorem, to jest już dużo bardziej kameralnie.
Tak naprawdę w naszej okolicy jest wiele do roboty, bo Roztocze ma niemało do zaoferowania. Po potwierdzeniu rezerwacji wyślemy do Was naszą “Mapę Skarbów”. Tak mówimy na przewodnik, który sami przygotowaliśmy. Znajdziecie w nim przyrodniczo-historyczno-kulinarno-gastronomiczne polecajki w sporym promieniu. Dzięki nim będziecie mogli zorganizować sobie bliższe i dalsze wycieczki.
Goście z dziećmi przyjeżdżają do nas rzadko, bo tak się składa, że najmilej jest u nas parom. Ale można, jeśli macie taką ochotę. Dla maluszków możemy Wam zorganizować niemowlęce łóżeczko (tylko dajcie nam wcześniej znać), kilkulatki mogą spać na sofie na dole. Atrakcje mamy tutaj natury leśnej – podglądanie zajęcy i sarenek czy zbieranie grzybów. Można się też wybrać na samochodową wycieczkę do któregoś z pobliskich miejsc, gdzie dzieciaki znajdą rozrywkę.