Ziemia, na której żyjemy, wygląda, jakby ktoś posypał ją mąką. Taka sama odmiana gleby – kredowa, jest w Szampanii. Tam z powodzeniem uprawia się Chardonnay, a nam mówili, że to szczep, który pod Chełmem nie przetrwa ze względu na klimat. A wcale nie. Choć były lata, że wino nam się zepsuło, a winorośl przemroziła, wiemy też, że Chardonnay spod Chełma może dawać czadu.
Popełniliśmy już chyba wszystkie możliwe błędy w prowadzeniu winnicy, więc możemy Wam sporo powiedzieć o tym, jak tego nie robić. Naszą zakładaliśmy, jeszcze mieszkając w Warszawie i doglądając jej z doskoku. Ale mamy tę cechę, że porażki spływają po nas jak wino po ścianach lampki. W międzyczasie skończyliśmy studia enologiczne i rolnicze, ja zrobiłam certyfikat WSET3, a dziś czekamy na nasze piąte Chardonnay, którym chętnie poczęstujemy Was. Będziecie mogli je smakować na tarasie domku, który kiedyś zbudował mój dziadek. Właśnie go odnowiliśmy, urządziliśmy i zapraszamy do siebie – na winne opowieści, rowerowe wycieczki i spacery po kredowej ziemi naszej Lubelszczyzny.
Zapraszamy do domku mieszczącego się w naszym siedlisku przy winnicy. To rodzinna ziemia moich dziadków, a domek wybudował właśnie dziadek Czaus. Teraz my go wyremontowaliśmy i miło urządziliśmy, by gościć Was. Żebyście zobaczyli, jak tu cicho i spokojnie, i skosztowali naszych win z winnicy, którą wciąż rozwijamy.
Domek ma:
– 55 m²,
– 3 sypialnie:
· na dole: z łóżkiem 140 cm i biurkiem do pracy,
· na górze – antresola zielona – z materacem 180 cm i biurkiem do pracy,
· na górze – antresola biała – z materacem 160 cm, biurkiem do pracy i lunetą do oglądania gwiazd.
W części wypoczynkowej na dole znajdziecie kanapę, fotel, kozę i telewizor.
Przed domkiem znajduje się taras z meblami wypoczynkowymi, gdzie zasiądziecie wieczorami przy grillu albo zjecie niespieszne śniadania latem.
Nasz teren składa się z winnicy, siedliska, gdzie w osobnym domu mieszkamy także my, i hektara pola za płotem, gdzie któregoś dnia również posadzimy winorośle.
Na co dzień wiedziemy życie obok – pracujemy zdalnie, więc jeśli będziecie potrzebowali pomocy albo wskazówek, co robić w okolicy, wystarczy do nas zagadać. Nasz dom stoi ok. 100 m od domku, który będziecie wynajmować, ale jest odgrodzony drzewami i odwrócony w drugą stronę. Każdy ma więc tutaj przestrzeń dla siebie i nie musicie się obawiać o prywatność.
Przybytku pilnuje pies Kiper, którego zobaczycie na zdjęciach. To pies, który kocha wszystkich ludzi (nawet weterynarza) i inne zwierzaki. Śmiało przyjeżdżajcie do nas z dzieciakami i swoimi zwierzętami.
Jeśli będziecie chcieli od nas pracować, nie ma problemu. Internet śmiga bez zarzutu, a w każdej z sypialni znajduje się biurko do pracy.
Kuchnia jest w pełni wyposażona we wszystko, co potrzebne do gotowania. Nie mamy tylko ekspresu do kawy.
Chętnie ogarniemy dla Was wiejskie jaja, a gdy jest sezon: warzywa i owoce domowej uprawy (nie zawsze będą dostępne). Dajcie nam tylko znać, że macie na nie ochotę.
Możemy Wam też polecić lokalne restauracje: Pstrągowo najbliżej, a w Chełmie Kwiat Paproci i Restaurację Edels.
Główne atrakcje u nas to odpoczynek, cisza i spokój. Po szalone przygody się tutaj raczej nie przyjeżdża (chyba że zaliczycie do nich testowanie naszych win i weryfikację, co nam w tym roku wyszło – to może być przygoda!). Ale tak serio to znamy się na winie, bo odkąd rozpoczęliśmy swoją przygodę z winnicą, wszystkiego się nauczyliśmy (mamy certyfikat WSET3, a ja skończyłam studia enologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim). Z chęcią opowiemy Wam o uprawie winorośli, produkcji wina, jego degustacji, możemy też przeprowadzić szkolenia.
Oprócz tego można u nas:
– czytać książki w hamaku albo na leżaku,
– grać w badmintona w ogrodzie,
– pokopać w piłkę,
– obserwować nocą gwiazdy przez teleskop,
– urządzić wieczorne ognisko (możemy je dla Was rozpalić),
– grać w planszówki,
– pojeździć na rowerze po okolicy (czekają na Was 2 rowery dla dorosłych i 3 dziecięce do wypożyczenia)
– wybrać się na plażę nad kąpieliskiem w Żółtańcach, 4 km stąd, to świetne miejsce do spędzenia dnia nad wodą.
Mamy tutaj ładne trasy rowerowe. Nieopodal przebiega szlak Green Velo, a my osobiście polecamy:
– 10-kilometrową wycieczkę do Chełma – na miejscu podpowiemy Wam 2 malownicze szlaki, można je też przemierzyć pieszo,
– 50-kilometrową wyprawę do Zamościa z pięknymi widokami po drodze i powrót pociągiem lub nocleg w tym mieście.
Co jeszcze w okolicy można? Na Waszym miejscu zobaczylibyśmy:
– Chełmskie podziemia kredowe – wraz z przewodnikiem można zwiedzić niezwykły labirynt: pozostałości średniowiecznej kopalni kredy. Mieszkańcy miasta przez setki lat zajmowali się pozyskiwaniem kredy – drążyli tunele pod swoimi domami i w tej sposób stworzyli wielopoziomową sieć labiryntów.
– Wąwozy w Starym Majdanie – pewnie słyszeliście o wąwozie w Kazimierzu Dolnym albo Nałęczowie, ale może może nie jest Wam znany malowniczy wąwóz w Starym Majdanie. To trasa, która ma ok. 2,5 km i można ją przejść w jakieś 70 minut. Występują na niej rzadkie i chronione gatunki roślin.
– Zamość – czyli miasto wpisane na Światową Listę Dziedzictwa Unesco, wzniesione przez Jana Zamoyskiego. Nazywa się je polską perłą renesansu. Koniecznie zobaczcie zamojski rynek z najstarszą działającą w Polsce apteką (z pocz. XVII wieku). Warto też zajrzeć na wystawę strojów historycznych, do najlepiej zachowanej w Polsce późnorenesansowej synagogi albo zobaczyć dom, w którym urodził się Marek Grechuta.
– Poleski Park Narodowy – jesienią odwiedźcie go, by zobaczyć piękne wrzosowiska, a w drugiej połowie sierpnia po to, by zobaczyć szykujące się do odlotu żurawie. Poleski Park Narodowy jest bogaty w ścieżki dydaktyczno-przyrodnicze (polecamy zwłaszcza Perehod), wieże widokowe do obserwacji ptaków, a przede wszystkim niezwykłe widoki torfowisk, łąk, jezior i lasów.
I pamiętajcie, że zawsze możecie do nas zagadać i poprosić o polecajki. Chętnie polecimy Wam wycieczki i przyjemne miejsca w okolicy z uwzględnieniem Waszych potrzeb.
Mamy tu duży zielony teren, rozłożysty orzech, po którego gałęziach można się wspinać, rozstawione są bramki do gry w piłkę nożną, jest też miejsce na ognisko. Mamy też 3 dziecięce rowery różnych rozmiarów do wypożyczenia. A pies Kiper na pewno będzie przeszczęśliwy z towarzystwa skorego do zabawy.
I jeszcze ciekawostka: dla starszych dzieci mogę zorganizować naukę języka koreańskiego – jestem magistrem koreanistyki :)
Miejsce idealne do pracy zdalnej. Super szybki internet światłowodowy, dwa biurka z widokiem na zieleń - aż sie chce pracować!