Domek przy Winnicy Czaus
kameralny domek dla maks. 6 osób położony przy winnicy
będziecie mieli okazję skosztować naszych win
mamy dla Was rowery dla dorosłych i dzieci do wypożyczenia
zapraszamy ze wszystkimi zwierzakami
w ogrodzie zrelaksujecie się na leżakach i hamakach
zapraszamy po ciszę, spokój i wiejski wypoczynek z winem
Sprawdź na szybko
Ziemia, na której żyjemy, wygląda, jakby ktoś posypał ją mąką. Taka sama odmiana gleby – kredowa, jest w Szampanii. Tam z powodzeniem uprawia się Chardonnay, a nam mówili, że to szczep, który pod Chełmem nie przetrwa ze względu na klimat. A wcale nie. Choć były lata, że wino nam się zepsuło, a winorośl przemroziła, wiemy też, że Chardonnay spod Chełma może dawać czadu.
Popełniliśmy już chyba wszystkie możliwe błędy w prowadzeniu winnicy, więc możemy Wam sporo powiedzieć o tym, jak tego nie robić. Naszą zakładaliśmy, jeszcze mieszkając w Warszawie i doglądając jej z doskoku. Ale mamy tę cechę, że porażki spływają po nas jak wino po ścianach lampki. W międzyczasie skończyliśmy studia enologiczne i rolnicze, ja zrobiłam certyfikat WSET3, a dziś czekamy na nasze piąte Chardonnay, którym chętnie poczęstujemy Was. Będziecie mogli je smakować na tarasie domku, który kiedyś zbudował mój dziadek. Właśnie go odnowiliśmy, urządziliśmy i zapraszamy do siebie – na winne opowieści, rowerowe wycieczki i spacery po kredowej ziemi naszej Lubelszczyzny.
Popełniliśmy już chyba wszystkie możliwe błędy w prowadzeniu winnicy, więc możemy Wam sporo powiedzieć o tym, jak tego nie robić. Naszą zakładaliśmy, jeszcze mieszkając w Warszawie i doglądając jej z doskoku. Ale mamy tę cechę, że porażki spływają po nas jak wino po ścianach lampki. W międzyczasie skończyliśmy studia enologiczne i rolnicze, ja zrobiłam certyfikat WSET3, a dziś czekamy na nasze piąte Chardonnay, którym chętnie poczęstujemy Was. Będziecie mogli je smakować na tarasie domku, który kiedyś zbudował mój dziadek. Właśnie go odnowiliśmy, urządziliśmy i zapraszamy do siebie – na winne opowieści, rowerowe wycieczki i spacery po kredowej ziemi naszej Lubelszczyzny.
Gospodarz:
Karolina
Znamy języki: polski, angielski
Jesteśmy na miejscu, dajemy Gościom przestrzeń i intymność, ale zawsze gotowi pomóc
Cześć. Razem z mężem Kubą i synem Kosmą jakiś czas temu spakowaliśmy walizki w Warszawie i przeprowadziliśmy się do naszego weekendowego siedliska na stałe.
Początek tej decyzji miał miejsce, gdy z miłości do wina postanowiliśmy założyć swoją własną miniwinnicę na ziemi po dziadkach. Nazywa się Winnica Czaus – w ten sposób próbujemy ocalić nazwisko.
Jak już posadzilismy 600 krzewów, to nie było odwrotu. Pierwsze Chardonnay, które zrobiliśmy, było super. Drugie nam nie wyszło. Trzecie się zepsuło. Czwarte przemroziła zimna zośka. Czekamy na piąte :)
Jesteśmy bardzo towarzyską rodziną, do której włączamy psa Kipera i kota Kimono. Zawsze cieszymy się z możliwości poznania nowych ludzi i dzielenia się swoimi doświadczeniami z życia na wsi i prowadzenia winnicy, szczególnie jeśli lubicie słuchać o tym, co nie wyszło :) Mamy nadzieję, że miejsce, które stworzyliśmy, również dla Was stanie się oazą spokoju, zieleni, relaksu i dobrego wina.
Jak koreanistka z 20letnim stażem pracy w korpo radzi sobie na wsi? opowiem przy winie :)
Gdzie będę spać?
6 os. – Domek przy winnicy
55 m²
•bez zwierzaków
Domek wolnostojący na wspólnej działce z gospodarzami. Jest całoroczny, ocieplony z ogrzewaniem gazowym i dodatkowo rozgrzewającą kozą. Położony na typowej lubelskiej wsi, 100 metrów od asfaltowej drogi, przy małej winnicy. Ogrodzony płotem, z sadem pełnym jabłek, wiśni, czereśni i orzechów.
Co znajdę na miejscu?