Róża z Miętą
dwa domki na zielonej łące: z miętową stolarką oraz z różową
stoją w cieniu Gór Izerskich, niedaleko Świeradowa-Zdroju
w sąsiedztwie kolonii artystycznej Stacja Wolimierz
do granicy z Czechami mamy 3 km
moc tras i szlaków na wyciągnięcie ręki
w okolicy trasy rowerowe i świeradowskie single-tracki
Sprawdź na szybko
Róża z Miętą na jednej stoją działce. Róża z przodu, a Mięta z tyłu. Kolorowymi oknami spoglądają na łąkę i drzewa, kolorowe drzwi otwierają na spragnionych otulenia kocykiem spokoju. Dwa domki wznieśliśmy z drewna z odzysku i ulokowaliśmy w cieniu Gór Olbrzymich. Tak onegdaj nazywano Góry Izerskie w duecie z Karkonoszami. Niepospolite są wciąż snute tu historie o Duchu Gór vel Karkonoszu. Niepospolity jest również sam Wolimierz, wieś o artystycznym kolorycie i ręcznie wykonanych przez mieszkańców tablicach informacyjnych. Historia tego miejsca zaczęła się od egzulantów z Królestwa Czech, którzy założyli Volkersdorf. Nazwa wzięła się od chłopa Volkerta, posiadacza rozległej łąki nad potokiem Łużyca. Tym samym, który stanowi jedną z granic naszej działki w górnołużyckiej krainie pełnej życzliwości, barwnych mieszkańców i artystycznych wydarzeń sygnowanych przez Stację Wolimierz.
W Wolimierzu najlepiej przybrać najbardziej naturalną pozę i znaleźć się poza: zasięgiem, planem i czasem. Czas zresztą chodzi tu własnymi ścieżkami. Leniwie się przeciąga, aby starczyło go na popołudniową drzemkę lub jeszcze jeden zachwyt. Zimą zachwycić się możecie panoramami ze szlaków biegówek i tras narciarskich. Wiosną zaliczyć terapię zielenią i zakwasy po kilometrach przebytych na nogach lub na dwóch kółkach. Latem doświadczyć artystycznych uniesień i hippisowskiej wolności. A jesienią nakarmić oczy kalejdoskopem barw, a podniebienia kilogramami prawdziwków. Wpadnijcie do miejsca, które ukochało już wielu, wciąż jednak pozostające poza głównym turystycznym nurtem i posiadające bezlik tajemnic do odkrycia.
W Wolimierzu najlepiej przybrać najbardziej naturalną pozę i znaleźć się poza: zasięgiem, planem i czasem. Czas zresztą chodzi tu własnymi ścieżkami. Leniwie się przeciąga, aby starczyło go na popołudniową drzemkę lub jeszcze jeden zachwyt. Zimą zachwycić się możecie panoramami ze szlaków biegówek i tras narciarskich. Wiosną zaliczyć terapię zielenią i zakwasy po kilometrach przebytych na nogach lub na dwóch kółkach. Latem doświadczyć artystycznych uniesień i hippisowskiej wolności. A jesienią nakarmić oczy kalejdoskopem barw, a podniebienia kilogramami prawdziwków. Wpadnijcie do miejsca, które ukochało już wielu, wciąż jednak pozostające poza głównym turystycznym nurtem i posiadające bezlik tajemnic do odkrycia.
Gospodarz:
Sylwia i Krzysiek
Znamy języki: polski, angielski, włoski
Nie ma nas na miejscu, ale Gośćmi zaopiekuje się przyjazna pomoc
Na co dzień mieszkamy pod Wrocławiem, dawniej w Izerach bywaliśmy raz na kilka lat, ale odkąd nasi przyjaciele sprowadzili się w ten rejon po wielu latach emigracji bywaliśmy już częściej i z każdą wizytą to miejsce coraz bardziej nas przyciągało. Zapragnęliśmy też mieć tu swój azyl, jeszcze nie na stałe, ale na weekendowe i dłuższe pobyty już tak. Zależało nam na stworzeniu miejsca, które wpisze się charakterem i wyglądem w okolicę. Nasze domki to połączenie nowego, komfortowego wyposażenia z urokiem starych materiałów (drewno, dachówka, deski na podłodze). Teraz mamy miejsce, w którym naprawdę wypoczywamy i którym możemy się dzielić z innymi.
Gospodarz jest przedsiębiorcą
Rezerwując nocleg na Slowhop, zawierasz umowę bezpośrednio z Gospodarzem. Slowhop, czyli nasza wesoła ekipa, odpowiada za selekcję Gospodarzy, funkcjonalność platformy, płatność przedpłaty – Gospodarz za treść oferty, sposób jej realizacji oraz reklamacje. Gospodarz jest przedsiębiorcą, więc podlegasz ochronie wg prawa konsumenckiego UE.
Gdzie będę spać?
4 os. – Domek Róża
45 m²
•bez zwierzaków
4 os. – Domek Mięta
45 m²
•bez zwierzaków
Co znajdę na miejscu?