Gdy zjedziecie z trasy prowadzącej do Szczytna, droga poprowadzi Was przez pergolę złożoną z drzew. To brama do naszej krainy. Trudno nam zdecydować, czy bliżej jej do skandynawskiego odludzia, czy bardziej pasowałaby na łamy jednej z powieści Tolkiena. Pewne jest, że leżąc na umownej granicy dwóch regionów, czerpie to, co najlepsze, z każdego z nich. Pochwalić się może mazurską bliskością jezior, nieskończoną zielenią lasów i łąk oraz warmińską kameralnością miejsca, którego piękno wciąż owiane jest tajemnicą, poznaną tylko przez nielicznych. Naszej skrytki przed światem, dopasowanej do potrzeb duetu, nie można nawet znaleźć na mapie. Trafiają tu jednak ci, którzy pragną spleść się w uścisku z naturą, spotkać ze sobą, nacieszyć drugim człowiekiem i oddawać harcom ze swoim psem.
Od świtu do nocy w naszym domku o wnętrzach w stylu hygge sprawiać sobie można drobne przyjemności. Niektórych sprawiać nawet nie trzeba, bo są w standardzie, jak: widok z łóżka na bezkresną łąkę i towarzystwo saren, dwóch żurawi i kicającego zająca. Postarać się możecie o poranki z kawą na tarasie, popołudnia wypełnione odkrywaniem leśnych ścieżek i kąpiele w zapomnianym, dzikim jeziorze (do którego dojdziecie w 10 minut). O wieczory zadba domowa sauna i niebo wypełnione gwiazdami do granic możliwości. Wymyśliliśmy tu sobie z Jankiem twierdzę bliskości i stworzyliśmy ją w dużym stopniu pracą własnych rąk. Projekt rozrysowaliśmy na kartce, łóżko wnieśliśmy tu na swoich plecach, uczyliśmy się, jak budować studnię, a wraz ze stolarzem z okolic meblom podarowaliśmy drugie życie. Pielęgnujemy dzikość natury, w którą wpasowaliśmy domek tak, by nie ucierpiało żadne drzewo. Czujemy się tu częścią przyrody, wpadamy w zachwyt nad przejrzystością błękitnych jezior, a mazurski świt witamy w akompaniamencie klangoru żurawi.
Mazurski Świt to mały nowoczesny domek urządzony w stylu hygge. To przestrzeń pełna czułości, którą stworzyliśmy początkowo dla siebie, a potem postanowiliśmy podzielić się nią również z innymi. We wnętrzu postawiliśmy na kojące zmysły doznania kolorystyczne, naturalne barwy i dużo przytulności. Styl skandynawski pomieszany jest z akcentami retro i dodatkami w stylu boho. Ważne też były funkcjonalne rozwiązania gwarantujące, że na tej małej przestrzeni, niczego Wam nie zabraknie. Otoczenie sprzyja wyciszeniu i zbliżeniu do siebie. Położony wśród mazurskich pagórków, schowany wśród brzóz, w bliskości lasu i bezkresu łąk, które odwiedzają zające, sarny oraz żurawie. Jest przyjemnie i kameralnie - tylko z jednej strony graniczymy z sąsiednim domkiem.
Domek jest całoroczny, ma 35 m² i składa się z:
– osobnej sypialni z podwójnym łóżkiem (160x200 cm) i kącikiem do pracy,
– małego aneksu kuchennego połączonego z salonem, gdzie znajduje się kanapa i stół z krzesłami,
– łazienki z prysznicem (gdzie czekają na Was kosmetyki Yope - żel pod prysznic, balsam do ciała, szampon i odżywka),
– przestronnej sauny w łazience dla 2 osób (obydwie mogą się położyć), która nagrzewa się w kwadrans,
– 10-metrowego tarasu ze stolikiem i krzesłami, na którym można rozłożyć leżaki, jest też parasol chroniący przed słońcem (tylko w okresie letnim),
– przedpokoju z szafą ze sklejki mojego projektu, która pomieści wszystkie Wasze rzeczy i sprawi, że przestrzeń się nie zagraci.
Z sypialni, przez okno, które zajmuje całą ścianę, widać łąkę i w oddali las. To przestrzeń pozwalająca prawdziwe wypocząć. Do czytania, rysowania, tworzenia i pracowania przygotowaliśmy rozkładane biurko i składane krzesło, które nieużywane może leżeć pod łóżkiem. W domku nie mam wifi, ale bez większych problemów można korzystać z własnej sieci, nawet do oglądania filmów.
Stworzyliśmy tu naszą mikro Skandynawię, w której pielęgnujemy dzikość zastanej natury. Zadbaliśmy o wkomponowanie domku w działkę, która ma 1671 m². Podczas jego stawiania nie ucierpiało ani jedno drzewo. Nasza działka nie jest ogrodzona, nie chcemy przeszkadzać w wędrówkach leśnym zwierzętom. Choć płotu u nas nie ma, teren ma naturalne ogrodzenie. Stanowią je: las, dziko zarastające boki działki oraz nasza prywatna, nieuczęszczana droga.
Do naszej działki prowadzi jakieś 200 metrów polnej drogi, z czego ok. 90 to odcinek nierówny i wymagający dla aut o niskim zawieszeniu. Mamy jednego sąsiada.
Z tarasu roztacza się widok na pole pełne traw, dwa razy w sezonie jest ona koszona, a spokój może zakłócić pracujący traktor. Do wsi Elganowo mamy jakieś 500 m.
Uwielbiamy gościć też Waszych czworonożnych przyjaciół. Sami mamy dwa psy, które czują się tu bardzo dobrze. Na Wasze psy w domku czekają: miseczki, ręcznik i ciasteczka, a w okolicy jest mnóstwo przyjemnych tras spacerowych.
Równie ważne od tego, co jeść będziecie, jest to, w jakich okolicznościach przyrody. A te, niezależnie od pory roku, a nawet od pogody, dostarczają mocy przyjemnych wrażeń. Miło jest tu serwować posiłki na tarasie, wpatrywać się w zieleń i wypatrywać leśnych zwierząt. Można też cieszyć się posiłkiem wewnątrz, siedząc przy małym stoliku wykonanym przez lokalnego stolarza.
Aneks kuchenny jest niewielki, ale niczego w nim nie brakuje. A na pewno nie naczyń, garnków, sztućców, kubków, szklanek, ani talerzy. Na tych, którzy nie wyobrażają sobie poranków bez kawy czeka french press i mielona kawa. O miłośnikach herbaty również nie zapomnieliśmy. Jest też oliwa, abyście nie musieli kupować całej butelki.
Małych cudów tutaj, wśród mazurskich pagórków, będziecie mieli pod dostatkiem. W domku schowanym wśród brzóz, w otoczeniu świerków, wypoczniecie prawdziwie, celebrując małe przyjemności jak: budzenie się w łóżku z widokiem na naturę, kawa wypita o poranku na tarasie w akompaniamencie ptasiego śpiewu, obcowanie z naturą, szwendanie się po okolicznych lasach, seans w saunie i czytanie książek w leżaku.
Domek wyposażyliśmy w liczne umilacze: świece i światełka, by rozświetlać Wasze wieczory, naturalne kosmetyki, święcę solną w łazience oraz kilka książek, w tym vademecum ptaków, abyście mogli rozpoznać, które urządzają Wam koncerty. W domku czekają na Was: szachy, scrabble i rakietki do badmintona. Do zabrania ze sobą na wycieczki dłuższe i krótsze, przygotowaliśmy koc piknikowy.
O poranku z dużym prawdopodobieństwem wypatrzycie zamieszkujące łąkę dwa żurawie. Ich klangor będzie towarzyszącą Wam tu melodią. Tak samo jak śpiew innych ptaków, w który wsłuchiwać się będziecie od świtu do zmierzchu. Na łąkę często wpadają także sarny, lisy i kicają przez nią zające.
Zaledwie 10-minutowy spacer dzieli nas od kameralnego jeziora Jegły o kwadratowatym kształcie. Obok dzikiego, piaszczystego zejścia do wody kiedyś stał pomost, dziś oglądać można tylko jego pozostałości. Jezioro mieć będziecie na wyłączność, bo nie spotyka się tu nikogo.
W bliskiej okolicy znajdują się jeszcze kilka jezior. Waszej uwadze polecamy zwłaszcza jezioro Leleskie o błękitnej tafli wody. Dzieli nas od niego 40-minutowy spacer. Dojść musicie do pola biwakowego, za którym znajduje się przyjemne zejście do wody. Jezioro charakteryzuje się doskonałą przejrzystością wody, docenianą przez nurków. Woda jest bardzo czysta, dlatego przy brzegach liczne są plaże i pomosty. Z jeziora Leleskiego można wpłynąć przez jezioro Kiepunek do jeziora Kalwa, to często wybierany szlak kajakowy. Kajaki można wypożyczyć na okolicznych polach biwakowych. Po jeziorze można też pływać żaglówką. Okoliczne zbiorniki objęte są strefą ciszy.
Nieopodal domku znajduje się rozlewisko kanału Elganowskiego, gdzie często można spotkać łosie.
Okoliczne lasy pełne są szlaków pieszych i rowerowych. A jesienią grzybów jest w nich prawdziwe zatrzęsienie.
Podczas pobytu u nas odwiedzić możecie zabytkowe wioski i urokliwe miejscowości, w których zachwycić się można przedwojenną architekturą i na chwilę przenieść się w przeszłość: Pasym, Szczytno, Grom, Barczewo, czy Dźwierzuty. Do Olsztyna mamy niespełna 40 km.
Zima również jest u nas bardzo atrakcyjna. Okolica obfituje w malownicze trasy na biegówki, piesze szlaki prowadzące wśród starych sosnowych lasów Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej, a w 50 minut dojechać możecie do stoku narciarskiego Góra Czterech Wiatrów.
Wieczorami nie ma nic lepszego od wygrzania się w saunie, która mieści się w domku.