Znajdziecie nas na Suwalszczyźnie, ale krajobraz pofalowany. W Polsce, ale jeszcze dalej niż północ. Na pograniczu z Litwą, na samym końcu kraju. A może właśnie na początku?
Dwa kilometry od granicy, na trzyhektarowej działce, nad jeziorem Hołny. To właśnie nasza wieś o nazwie zupełnie egzotycznej. Hołny Mejera mają mieszkańców tyle co kot napłakał, a atrakcji tyle co płaczące niemowlę łez. Mamy tu dom z widokiem na staw i łąkę jak z Windowsa, kilka kroków nad jezioro z własnym pomostem i miejscem na ognisko na plaży. A to dopiero rozgrzewka. Po niej czas na kajakowanie, poznawanie okolicy na dwóch kółkach, dzień na żaglach i popołudnie na korcie tenisowym, wieczór w saunie. Poranek na łódce z wędką, opalanie na rowerku wodnym i szybki mecz siatkówki plażowej. Można też przekręcać się z boku na bok na tarasie lub rozpalić ogień w kominku. Weźcie paszporty, bo może Was najść ochota na wycieczkę zagranicę. Reszta potrzebnych składników do stworzenia wybitnego urlopu jest na miejscu.
Witajcie w naszym oknie na świat. Możecie przez nie podziwiać pofalowany teren, zieleń, zagajniki, staw i czaple, które regularnie wyjadają z niego ryby. Jeziora nie widać bezpośrednio z domu, bo znajduje się tuż za wzniesieniem. Wystarczy jednak, że wejdziecie na górkę i Waszym oczom ukaże się wielki błękit jeziora Hołny. Jeszcze kilka kroków i wylądujecie na prywatnej plaży z pomostem i altanką do medytacji i porannej kawki.
Właśnie w takich okolicznościach przyrody stoi nasz nowy dom, w suwalskim raju!
Dom jest świeży jak poranna bułeczka w piekarni, bo do użytku oddaliśmy go latem roku. Przeznaczony jest dla maksymalnie 6 osób, bo mamy tu 3 sypialnie i 1 łazienkę z prysznicem.
- Pierwsza sypialnia na parterze posiada łóżko małżeńskie, wyjście na taras.
- Druga sypialnia na parterze to dwa łóżka pojedyncze oraz bezpośrednie wyjście na taras.
- Trzecia sypialnia znajduje się na antresoli nad salonem i kuchnią. Wejdziecie do niej po schodach znajdujących się w przedsionku. Posiada łóżko podwójne.
Na parterze znajduje się duża otwarta przestrzeń, a na niej salon z kominkiem, tv, radiem i pięknym widokiem na okoliczne łąki, kuchnia z dużym oknem na zagajnik, część jadalniana ze stołem, obok łazienka z prysznicem.
Do Waszej dyspozycji jest też duży taras oraz wszelkie atrakcje nad jeziorem. O tym przeczytacie w sekcji o nudzie albo raczej jej braku.
W domu obowiązuje samoobsługa. Sami gotujecie, sami serwujecie, sami zmywacie, no chyba że zmywają Ci co nie gotowali. Tak czy siak zasady panujące w kuchni ustalacie indywidualnie. My dajemy Wam wszelkie narzędzia do pichcenia potrzebne na wakacjach oraz adresy miejsc, w których kupicie wiejskie produkty, np.
domowej roboty sękacz (podobno najlepszy w regionie), jajka, produkty mleczne, niesamowite miody.
Na naszym terenie znajdziecie kilka miejsc do ogniskowania i grillowania. Nad samym jeziorem, na plaży jest jedno miejsce ogniskowe, drugie kryje się w zagajniku za domem, jest też grill.
Poranną kawę polecamy pić w altance nad brzegiem jeziora, śniadania pałaszować w altance przy domu, a kolacje jeść na tarasie z widokiem na staw.
Jeśli wolicie nie gotować, mamy w zanadrzu kilka sprawdzonych adresów kulinarnych, z których korzystamy. Suwalszczyzna to dużo więcej niż jeziora i lasy. To trójstyk graniczny, oferujący takie smaki, o których się później pisze opowiadania. Koniecznie musicie spróbować kartaczy, blinów, okonia, wędzonej sielawy i siei, sękacza i oczywiście - mrowiska.
Znamy takich, którzy z tarasu nie ruszają się nawet nad jezioro, chociaż to tylko kilka kroków, a do dyspozycji jest prywatna plaża z pomostem i woda czysta jak łza. Znamy też takich, którzy do domu wracają tylko na sen i wraz z pierwszymi promieniami słońca są już w ruchu. Tylko od Was zależy jak będziecie spędzać czas w Czapli w stawie. Można zupełnie jak kluski leniwe, można jak sportsmeni.
Dla aktywnych mamy wachlarz możliwości. Można oczywiście tym wachlarzem się powachlować na plaży, można jednak co godzinę robić coś nowego. W ramach promocji zdrowego stylu życia - nie pobieramy opłat za żadną z wymienionych atrakcji. Są częścią doświadczenia naszego siedliska, stoją przy naszym pierwszym domu - po drugiej stronie polnej drogi. Mamy dla Was:
- kort do tenisa (wraz z całym sprzętem) gratis. Jest oświetlany na życzenie 50 zł/h,
- boisko do piłki nożnej, siatkówki plażowej, koszykówki,
- rowery - mamy tu trasę Euro Velo, a jako rowerzyści polecamy pustkowia Pojezierza Litewskiego,
- mamy też windsurfing - do Waszej dyspozycji,
- plaża nad jeziorem z altanką przy pomoście tylko dla Was.
- żaglówka - tak, specjalnie dla naszych gości, można korzystać bez ograniczeń,
- łódka-dla wędkarzy,
- dwa kajaki,
- rower wodny,
- ruska bania, wspólna z naszym drugim domem.
- miejsce ogniskowe na plaży,
- plac ogniskowy w zagajniku koło domu.
Dodatkowo przy domu jest zarybiony staw z pomostem, można zamoczyć nogę, można się poopalać, można zamoczyć wędkę. Nad jeziorem, kilka kroków od domu jest prywatna (tylko dla Was) plaża z pomostem i altanką nad samym brzegiem.
Zapraszamy też w okolice. Do zobaczenia jest kawał Polski, Litwy (z aquaparkiem w Druskiennikach, 30 km od nas) i Mazur. Oto rzeczy, które powinniście zobaczyć na Suwalszczyźnie.
- Sejny, czyli wielokulturowe miasteczko z niewiele ponad 6. tysiącami mieszkańców, cerkwią, synagogą i kościołami katolickimi,
-Dwór Miłosza w Krasnogrudzie z drugiej strony jeziora,
- pokamedulski klasztor w Wigrach, najcenniejszy suwalski zabytek,
- kompleks 30 leśnych oczek o barwie herbaty w lasach wokół jeziora Wigry,
- Góra Cisowa, zwana Suwalską Fudżijamą, symbol Suwalszczyzny,
- Mosty w Stańczykach, jak z filmu o Harrym Potterze,
- Hańcza - najgłębsze jezioro nie tylko w Polsce, ale na całym Niżu Środkowoeuropejskim,
- centrum nurkowe we wsi Błaskowizna, jeśli chcecie zbliżyć się do dna Hańczy,
- Dolina Rospudy - z mnóstwem ptaków i zwierząt,
- łódź Leptodora z oknami w dnie. Można w ten sposób badać wodne życie jeziora Wigry,
- do Wilna jest tylko 150 km i jest to świetny pomysł na jednodniową wycieczkę,
- do Druskiennik, małego, sennego miasteczka jest 30 km. Znajduje się tam największy park wodny w Europie,
- do Merecza,aby podziwiać zachody słońca nad zakolem Niemna i wspiąć się na wieżę widokową tylko 40 km,
- do Troków na Litwie, skarbu litewskiej historii, 130 km.
W domu najlepiej będą czuły się rodzinki ze starszą ekipą dzieciaków. 10+ będzie w sam raz. Przy domu (ok. 20 metrów) jest staw z pomostem, zaraz za wzniesieniem jezioro, a to wszystko bez ogrodzeń i zabezpieczeń. Dla starszych dzieci jest tu jednak raj!
Mamy tyle atrakcji, że głowa mała, tyle aktywności że nuda nie ma wstępu, tyle szaleństwa w planach, że nawet najtrwalsze dziecięce baterie nie dają rady.