Kropkę nad “i” postawiliśmy, gdy obok starego spichlerza stanął dom bryłą nawiązujący do łemkowskiej chyży. Bo Ropki to dawna kraina Łemków. Kiedyś mieszkało tu 400 osób, dziś liczba mieszkańców nie przekracza czterech dziesiątek. W dolinę otoczoną przez Góry Hańczowskie 10 lat temu sprowadziliśmy jodłowy spichlerz pamiętający rok 1939. Przenieśliśmy go bal po balu z sąsiedniej wsi. Dziś stoi pod lipą i przeżywa tu drugą młodość. Potem wpadła nam do głów myśl o domu gościnnym. Projekt z tarasem wychodzącym w zieleń i z dużym oknem na naturę po 3 latach stał się rzeczywistością. Ma wnętrza rozdzielone otwartą sienią z przestrzenią po sam dach, część z mieszkaniami dla Gości i kuchnię ze świetlicą stworzone do integracji. Projekty łączące drewno ze stalą zrealizowaliśmy w naszym metaloplastycznym warsztacie w Krakowie. W wysublimowanych wnętrzach, w kontakcie ze sztuką, zmysły poddawane są relaksacjom i przebywają w stanie błogiego spokoju.

Tu w Beskidzie Niskim skupiamy się na powszedniej radości z istnienia. Pakiet podstawowy: subtelny zachwyt dziką przyrodą, spotkania z salamandrami na zapomnianych szlakach, widok stad owiec ruszających w góry lub schodzących z wypasu i doświadczanie śladów dawnego łemkowskiego świata, postanowiliśmy rozszerzyć. Dołożyliśmy od siebie: kawę wypijaną w towarzystwie pocztówkowego widoku, medytacje na łące, książki czytane przy ogromnym oknie i ciepło wieczornego ogniska. Wszystko po to, aby przywrócić lekkość bytu i zachwycić się codziennością. Bo to kwintesencja odpoczynku, po który się tutaj przyjeżdża. Tak to już jest, i koniec kropki.

W jednej z dolin Gór Hańczowskich, w łemkowskiej wsi Ropki, w otoczeniu łąk i drzew, stanął najpierw spichlerz z 1939 roku. 10 lat temu przenieśliśmy go z podwórka dawnych właścicieli i stworzyliśmy wygodny i kompaktowy dwupoziomowy domek na weekendy i wakacje. Jego adaptacja i urządzanie spodobały się nam tak bardzo, że wybudowaliśmy tu również duży dom gościnny, w którym osiąść planujemy na emeryturze.

Domek-spichlerz z balii jodłowych, który stoi pod lipą i przeżywa u nas drugą młodość, ma:
– 25 m² i 15 m² tarasu,
– aneks kuchenny, rozkładaną kanapę i część jadalną,
– łazienkę z prysznicem z oryginalnymi, starymi drzwiami spichlerza,
– przestrzeń pod schodami z siedziskiem, lodówką i schowkiem,
– otwartą przestrzeń antresoli z dwiema sypialniami: z 2 pojedynczymi łóżkami nad tarasem i z łóżkiem podwójnym po drugiej stronie, łączy je drewniany mostek.
Stworzony jest dla 4 osób. Do tej przestrzeni zapraszamy ze wszystkimi zwierzakami.

Dom inspirowany łemkowską chyżą, który stanął obok, składa się z dwóch części przedzielonych sienią. Jego prawa strona to kuchnia połączona z częścią dzienną (którą nazywamy świetlicą) i moim ulubionym wielkim oknem z widokiem na zmieniającą się wraz z porami roku łąkę. Miejsce wprost stworzone do przesiadywania i zatapiania się w lekturze. W świetlicy są stoły z ławami oraz biblioteczka z wyborem lektur i gier planszowych. Po lewej stronie znajduje się 5 apartamentów dla gości. Obydwie strony przedziela sień z otwartą przestrzenią sięgającą samego dachu, w której zaprojektowałam schody wykonane z jednego kawałka 6-milimetrowej blachy. Na dole znajduje się też wspólna toaleta. Dom charakteryzują przeszklenia, które wpuszczają do wnętrza światło i pozwalają zaglądać do niego naturze. Przed znajduje się duży taras – to przestrzeń do odpoczynku z leżakami, pufami i huśtawkami.

Wszystkie apartamenty są przestrzeniami otwartymi z aneksami kuchennymi i łazienkami wyposażonymi w prysznice. Łącznie mamy tu miejsce dla 16 osób: na poddaszu trzy apartamenty (2-osobowy, 4-osobowy i 5-osobowy), a na dole dwa (2-osobowy i 3-osobowy). Z pupilami zapraszamy Was serdecznie do tych na dole.

– Niebieskie Kropki na poddaszu mają 42 m² (dla 4 osób), sypialnię z łóżkiem podwójnym, sypialnię z dwoma łóżkami pojedynczymi, kącik z biurkiem do pracy oraz fotel do czytania.

– Zielone Kropki na poddaszu to nasz największy apartament o powierzchni 52 m² (dla 4-5 osób) z sypialnią z podwójnym łóżkiem, sypialnią z trzema łóżkami pojedynczymi i kącikiem z fotelem do czytania.

– Żółte Kropki na poddaszu mają 15 m² i podwójne łóżko. Dedykowane są parze.

– Żółte Kropki na parterze mają 25 m², a do spania podwójne łóżko i rozkładaną kanapę. To przestrzeń dla 3 osób dorosłych lub pary z dwójką małych dzieci.

– Różowe Kropki na dole mają 15 m² i podwójne łóżko. Dedykowane są parze.
Istnieje możliwość wynajęcia całego domu na wyłączność.

Wnętrza są w kolorach ziemi. Drewno zestawiliśmy z betonową podłogą i stalą. Wszystkie elementy zaprojektowaliśmy i stworzyliśmy w naszym metaloplastycznym warsztacie. Autorką projektów tkanin i niektórych obrazów jest nasza córka Ksenia, a pozostałe obrazy i grafiki to dzieła naszych przyjaciół i znajomych. Urządzanie nie jest zakończone, bo budowanie przestrzeni jest procesem. Zależy nam na tym, aby przestrzeń domu była miła dla oczu i aby wypełniała ją kojąca zmysły sztuka.

Zasięgu u nas nie doświadczycie, ale mamy światłowód, który umożliwia pracę w naprawdę pięknych okolicznościach przyrody.

Dojeżdża się do nas szutrową drogą, na której nie ma dużego ruchu. Z jednej strony mamy sąsiadów, znajduje się tam Stara Farma.

Mamy tu takie rozwiązanie: w dużym domu w przestrzeni wspólnej znajduje się kuchnia oddzielona od jadalni metalową witryną. Sama ją stworzyłam i wypełniłam talerzami, miskami, kubkami, szklankami i kieliszkami, wybranymi specjalnie do tego miejsca. W jadalni znajdują się dwa duże stoły z ławkami. Oprócz tego w każdym apartamencie, a także w domku-spichlerzu, znajduje się aneks kuchenny.

Kiedy jestem na miejscu, z chęcią przygotuję dla Was śniadania. Kiedy mnie nie ma, możecie udać się na kilkuminutowy spacer przez łąkę do Swystowego Sadu. Tam moja przyjaciółka Grażyna, która zaraziła mnie miłością do swoich rodzinnych Ropek, przygotowuje wegetariańskie śniadania i obiadokolacje oparte o lokalne produkty i smaki kuchni łemkowskiej.

Częstować się możecie jabłkami z naszych jabłonek, do lasu wpadać po grzyby i raczyć się orzechami.

Tu, w Ropkach, w zachodniej części Beskidu Niskiego, w otoczeniu Gór Hańczowskich, w dolinie potoku Ropka, można złapać oddech. Spokojny, głęboki i bez pośpiechu. W naszym przemyślanym i stworzonym z miłością domu, możecie wypocząć otoczeni naturą, która zagląda do domu przez wielkie okna, spotyka się z Wami na tarasie i zaprasza na spacery po łące, lasach i górskich szlakach.

Ropki to stara łemkowska wioska z historią wysiedlenia i zasiedlenia na nowo. Na stałe mieszka tu mniej niż 40 osób, w okresie międzywojnia mieszkańców było około 300. W tym nieco zapomnianym, trochę nieodkrytym zakątku Polski, swój azyl znaleźli ludzie z całej Polski. Zachwyceni pięknem okolicy i dbający o to, aby nie pojawił się tu asfalt. Dlatego dotrzecie do nas szutrową drogą. A już na miejscu będziecie mogli uprawiać dolce far niente. Włoska sztuka słodkiego próżnowania może być tu wcielana w życie na wiele sposobów. Możecie:
– przesiadując, leżąc lub huśtając się na tarasie, pozwalać, by piękno górskiego krajobrazu i łąk obramowanych lasem głaskało Wasze oczy,
– spacerować po łące lub po prostu na niej posiedzieć,
– zejść w dół do strumyczka by zamoczyć w nim stopy.
– czytać książki od deski do deski przed ogromnym oknem, zwłaszcza wieczorami,
– przygotować ognisko i cieszyć się bliskością ulubionych ludzi oraz poznawać nowych, jeśli nadarzy się okazja,
– gotować we wspólnej kuchni i celebrować wspólne posiłki,
– grać w planszówki przy stołach w świetlicy.

A jeśli zechcecie zwiedzać okolicę, musicie wiedzieć, że ma wiele do zaoferowania.

Pierwsze kroki nasi goście, za naszym wskazaniem, kierują zazwyczaj do Bielicznej. To wyludniona wieś w dolinie rzeki Białej, gdzie stoi zabytkowa cerkiew. Bieliczna leży u podnóża północnych stoków Lackowej, można więc od razu ruszyć w góry.

Możecie poszukać śladów dawnych Ropek – odwiedzić łemkowski cmentarz, zobaczyć przydrożne krzyże i kapliczki, cerkwisko (cerkiew w 1978 roku przeniesiono do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, gdzie po 20 latach ją złożono oraz odtworzono ikonostas i polichromię), ruiny zabudowań fermy należącej do Technikum Hodowlanego, niewielkie jeziorko na potoku Ropka, gdzie czasem spotkać można czaplę siwą.

Możecie ruszyć na turystyczne szlaki, którymi Ropki są oplecione. Przebiegają tędy szlaki: niebieski, czerwony i żółty, który prowadzi do granicy ze Słowacją. Otaczają nas: Ostry Wierch na południu, Siwejka i Biała Skała na Zachodzie, Dzielec na północy i Las Bziany od wschodu. Najwyższy okoliczny szczyt to wspomniana Lackowa (997 m n.p.m.). Choć wzniesienia Beskidu Niskiego nie są spektakularne, to w tych górach liczy się sama droga na szczyty. Puste ścieżki, łąki oplecione lasami, widok porannych mgieł, zapomniane wsie, ukryte pamiątki dawnych historii tych ziem.

Możemy się też pochwalić ścieżką do nordic walkingu oraz Wielokulturowym Szlakiem Rowerowym. Na dalsze wyprawy można ruszyć do uzdrowisk: Krynicy, Wysowej oraz Bardejova, jednego z najstarszych miast na Słowacji.

W Regietowie znajduje się stadnina koni huculskich. Nad jezioro Klimkowskie, gdzie znajduje się plaża i wypożyczalnia sprzętu wodnego, dojedziecie autem w 20 minut. W sezonie zimowym na narty polecamy Smerkowiec lub Magurę Małastowską oraz liczne trasy biegówkowe.

Nie mamy w K.Ropkach specjalnych atrakcji dla dzieci, poza specjałami, jakie oferuje tu natura. Dzieci mogą dać się porwać przez bezkresną łąkę, cieszyć się przestrzenią, odwiedzać strumyk w dole, bujać się na huśtawkach, kryć się, biegać i wypoczywać. Wieczorami mogą zajadać się smakołykami z ogniska. Zimą można zjeżdżać na sankach i lepić rodziny bałwanów albo mury, zza których rzuca się salwy śnieżek. Jesienią można ruszyć do lasów na grzyby, słuchać rykowiska i oglądać redyk. Na redyk można wpaść też wiosną. A latem zachwycać się zielenią i kto wie, może również spróbować swoich sił na bieszczadzkich szlakach?