Nasz dom miał wiele nazw, wielu właścicieli i co najmniej dwa różne adresy. Bo historia Banachówki nie jest wyłącznie historią naszej rodziny, tylko ponad 200-letnią kroniką poprzednich gospodarzy. Dzięki poniemieckim pocztówkom i zapiskom wiemy, że Ernestina Neumann na miejscu tarasu postawiła zadaszoną werandę. I że Heinrich Scholz po kilku latach gospodarzenia został zastrzelony przez Klarę Kiesewalter. A kiedy pensjonat trafił w ręce panien Heleny Hayn i Heleny Vogel, działał już cały rok i miał nawet podłączony telefon. W 1995 roku klucze przejęli moi rodzice, traktując to miejsce jako nasz drugi dom. Przez kolejne lata tata z iście ułańską fantazją przerabiał poddasze na pokoje, budował ogrodowy basen o wymiarach olimpijskich i był wszędzie tam, gdzie potrzebowano remontowego wsparcia. Ale najnowsze rozdziały kroniki Banachówki piszę już teraz ja, wraz z mężem Grzesiem i chochlą mamy.
Dom wynajmujemy na wyłączność dla kilku rodzin lub grup przyjaciół, bo spokojnie pomieści nawet 25 gości w dziewięciu pokojach, z których każdy ma swoją łazienkę. Do wspólnego spędzania czasu zachęca duża weranda (dziękujemy Ci za nią, Ernestino!), sala kominkowa oraz przestronne podwórko. W Górach Izerskich nie warto się jednak ograniczać do zobaczenia tylko najbliższego sąsiedztwa. Na odkrycie czekają bowiem leśne ścieżki, trasy biegowe i rowerowe, a nawet duchy z kopalni. Bo Banachówka to kraina dzieciństwa, miejsce pierwszych pocałunków, zdrapanych kolan i makaronu z rosołu, wciąganego z głośnym siorbnięciem.
Zapraszamy ciepło!
Banachówkę wynajmujemy na wyłączność, lecz przed przyjazdem musicie wiedzieć kilka rzeczy. Po pierwsze, w dobudówce ma swoje mieszkanie na stałe mama, która korzysta z Banachowskiej kuchni. Robi w niej przetwory dla siebie i dla Was, przygotowuje posiłki. Wam do gotowania oddajemy aneks kuchenny z podstawowym wyposażeniem. Obiadu na całą grupę tu raczej nie przygotujecie, ale śniadanie czy kolację - jak najabrdziej. Po drugie, ze względu na wiek domu, najpierw odkręćcie kran, a później wejdźcie pod prysznic. Trochę to trwa, zanim ciepła woda doleci na górę. Po trzecie, od kilku lat nie było takiej ilości śniegu, żeby był problem z dojazdem. Zawsze jednak uczulamy gości, na konieczność zabrania łańcuchów, gdyby nagle miały się zmienić warunki (więc Was też uczulamy).
Dom składa się z parteru i dwóch pięter. Na parterze znajdują się dwie sale. Pierwsza to przeszklona weranda, która pomieści przy stole 30 osób, z obecnym za barem, wspomnianym zapleczem kuchennym. Druga sala - nieco mniejsza - to pokój kominkowy z pianinem, sofami oraz kącikiem dla dzieci. Na piętrach mieszczą się za to pokoje - łącznie 9 - każdy z własną łazienką. Łącznie dysponujemy 16 łóżkami pojedynczymi i 7 łóżkami podwójnymi.
W bliskim sąsiedztwie Banachówki są dwa miejsca na ognisko oraz jedno zadaszone na grilla. Jest też boisko, basen i plac zabaw dla dzieci.
Czasem słyszymy od gości, że mamy lepiej zaopatrzoną kuchnię niż w ich własnym domu. A my po prostu staramy się przekazać pod opiekę takie miejsce, w którym wszyscy znajdą coś dla siebie. Kuchnia nie jest od tego wyjątkiem. Ponieważ sami kochamy gotować i czujemy się w tym gotowaniu jak łyżka nutelli na chrupiących naleśnikach, z przyjemnością możemy przygotowywać dla Was posiłki - tu jednak dodamy, że przede wszystkim w sezonie letnim.
Jeśli jednak przyjeżdżacie poza sezonem w większej grupie i na dłuższy pobyt, zapytajcie o możliwość przygotowania jedzenia. A nóż widelec uda się nam coś wykombinować?
Ponadto dzielimy się przetworami, wiemy, gdzie robią dobre wędliny i pyszne kozie sery.
Chętnie wskażemy zaufane adresy!
Nasze miejsce jest tworzone z myślą o fajnym odpoczynku i dobrym spotkaniu większej grupy przyjaciół. Dlatego podejrzewamy, że interesują Was atrakcje, które można robić w większym gronie. A więc lecimy z pomysłami!
#1 Wycieczka rowerowa
Słyszeliście o single trackach? Te jednokierunkowe ścieżki rowerowe podbijają serca zarówno początkujących, jak i zaawansowanych kolarzy. Szlaki w Świeradowie-Zdrój były jednymi z pierwszych w naszym kraju, a obecnie mają łącznie ponad 20 km długości. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyskoczyć na rower również do Czech, w których czeka dodatkowe 50 km dobrze utrzymywanych tras.
#2 Bieganie na biegówkach
Czy jest na sali ktoś, kto nie słyszał o Jakuszycach? Ta stolica nart biegowych rokrocznie przyciąga biegaczy z całego kraju dzięki różnorodnym trasom, ciągnącym się zarówno po polskiej, jak i czeskiej stronie. Na miejscu bez problemu znajdziecie również liczne wypożyczalnie niezbędnego narciarskiego sprzętu.
#3 Szusowanie na nartach
Jeśli chodzi o stoki narciarskie, najbliższy znajduje się w Świeradowie-Zdrój (SKI & SUN). Kolejne odnajdziecie w Szklarskiej Porębie (Dolina Szczęścia oraz Ski Arena Szrenica). Przy obu działają szkółki oraz wypożyczalnie.
#4 Wspólne siedzenie przy ognisku
Koło domu przycupnęły dwa miejsca na ogniska oraz jedno zadaszone na grilla. Ponieważ Góry Izerskie słyną z wyjątkowo ciemnego nieba, podczas smażenia kiełbasek czy podgrzewania pianek, warto patrzeć nie tylko sobie w oczy, ale także do góry.
#5 Celebracja posiłków
Nie będziemy oszukiwać faktów: kochamy jedzenie. A swoją kuchnią staramy się zachęcać do uważności podczas posiłków, radosnego chrupania marchewki i kładzenia sobie dokładki na talerz.
#6 Świętowanie… czegokolwiek
Urodziny? Rocznica? Spotkanie po latach? Znajdźcie własny powód do świętowania! Chętnie pomożemy z przygotowaniami, zamówieniem tortu czy ozdobieniem naszych dwóch większych sal, w których pomieszczą się wszyscy goście.
#7 Wędrówki po górach Izerskich
Jakimś cudem Izerom udało się zachować w wielu miejscach puste szlaki i kameralne przyjemności w postaci np. leśnych wodospadów. Najbliższy pieszy szlak (żółty) zaczyna się zaledwie 500 metrów od Banachówki i prowadzi aż do Świeradowa. Nie musicie jednak wcale korzystać ze szlaków - jeśli macie ochotę, po prostu idźcie bez celu przed siebie. Kto wie, gdzie traficie?
#8 Przejście podziemną trasą w Krobicy
Jak zaznaczają przewodnicy podziemnej trasy, z uwagi na wąskie korytarze, osoby z klaustrofobią raczej się tu nie odnajdą. Trasa prowadzi śladami starych stoczni, a warto wiedzieć, że pierwsze wzmianki o działającym tu górnictwie pochodzą z 1512 roku. Dzisiaj kopalnię dzierżawi jedna z przewodniczek, zauroczona klimatem tego miejsca. Można zdecydować się również na zwiedzanie nocą czy warsztaty szukania minerałów. Więcej informacji i kontakt w przypadku chęci rezerwacji znajdziecie na stronie https://podziemna-wieza.pl/
#9 Wyprawa na naleśniki w Chacie Górzystów
Nie ma drugiego takiego schroniska górskiego w Polsce, które tak bardzo kojarzy się z naleśnikami. Chatkę Górzystów od wielu lat prowadzi jedna rodzina, a w jej skromne progi na Hali Izerskich ciągną w weekendzie prawdziwi smakosze. Jest kilka opcji dotarcia do Chatki, jeśli zdecydujecie się wyruszyć ze Świeradowa, możecie skrócić trasę, decydując się na wjazd kolejką gondolową na Stóg Izerski.
W Banachówce wszystko może się wydarzyć. Plac zabaw nie kończy się na huśtawce czy drewnianym domku, ale ciągnie się dalej, śladem izerskich strumyków, leśnych ścieżek i błotnych kałuż. Zimą zachęcamy do budowania bałwanów na podwórku, jeżdżenia na nartach w Szklarskiej Porębie lub Świeradowie i dzikich zjazdów na sankach. Przez pozostałe pory roku okolica stwarza nieograniczone możliwości na swobodne harce, bieganie po kałużach czy turlanie się po trawie.
Z ciekawych atrakcji warto odwiedzić Krobicę, w której mieści się stara kopalnia, z przygotowaną trasą turystyczną. Tamtejsi przewodnicy nie tylko oprowadzają o sztolniach, ale również organizują warsztaty szukania minerałów i nocne zwiedzanie z mieszkającymi w tym miejscu duchami. Zapraszają też na rodzinną grę terenową i zajęcia o pieczeniu chleba z izerską wiedźmą. Wszystkie informacje znajdziecie na stronie https://podziemna-wieza.pl/
Do dyspozycji rodziców oddajemy łóżeczko, wanienkę, krzesełko, stolik oraz nietłukące się tak łatwo naczynia.