Sielskie Rybie
dom dla 8 osób daleko od ludzi, blisko do lasu
za płotem zacny staw do wędkowania
rekomenduję nicnierobienie i nieśpieszne atrakcje
wpadajcie z psem - działka jest ogrodzona
brak szlaków w okolicy, więc wszystkie drogi Wasze są
pomogę w zdobyciu wiejskich jajek, miodu, sera czy wędlin
Sprawdź na szybko
Są takie miejsca, w których lista atrakcji ciągnie się jak krówka ciągutka. To nie jest takie miejsce. Sielskie Rybie to raczej kraniec krańca i biała plama na turystycznej mapie. Do roboty jest tu głównie nicnierobienie, z przerwami na podziwianie lokalnych perełek architektury drewnianej czy spacery pustymi ścieżkami.
Mój 8-osobowy dom, do którego Was zapraszam, stoi samotnie w lesie, ze sporym zalewem jako najbliższym (i jedynym) sąsiadem. To nowy budynek, ale ze starą duszą. Nie znajdziecie w nim paździerzy czy nudnych masówek, bo większość mebli pochodzi z odzysku lub jest ręcznej roboty. Brak oficjalnego adresu nie przeszkodził w zamontowaniu światłowodu, więc możecie przyjechać, zakopać się w kocach i rozpocząć serialowy maraton. Z kluczami przywita Was moja mama Lucynka lub brat Sebastian, którzy mieszkają kilka kilometrów dalej. Znają wszystko i wszystkich, więc zawsze służą pomocą.
Wpadajcie! Tu na L4 nie znajdzie Was nawet najbardziej nadgorliwy szef.
Mój 8-osobowy dom, do którego Was zapraszam, stoi samotnie w lesie, ze sporym zalewem jako najbliższym (i jedynym) sąsiadem. To nowy budynek, ale ze starą duszą. Nie znajdziecie w nim paździerzy czy nudnych masówek, bo większość mebli pochodzi z odzysku lub jest ręcznej roboty. Brak oficjalnego adresu nie przeszkodził w zamontowaniu światłowodu, więc możecie przyjechać, zakopać się w kocach i rozpocząć serialowy maraton. Z kluczami przywita Was moja mama Lucynka lub brat Sebastian, którzy mieszkają kilka kilometrów dalej. Znają wszystko i wszystkich, więc zawsze służą pomocą.
Wpadajcie! Tu na L4 nie znajdzie Was nawet najbardziej nadgorliwy szef.
Gospodarz:
Dawid
Znamy języki: polski
Nie ma nas na miejscu, ale zawsze można się z nami skontaktować
Wychowywany w bloku marzyłem o małym domku pod lasem. Myśl kiełkowała długie lata, a w głowie tworzyły się wizje, inspiracje, szkice... Poszukiwanie idealnej działki, projektu, gromadzenie staroci i w końcu jest!
Dzielę się z Wami tą przestrzenią, w której sam ładuję baterie. Wsłuchajcie się w ciszę, a usłyszycie dźwięki, których nie ma w wielkim mieście. Bo szczęście to stan wewnętrzny.
Gdzie będę spać?
8 os. – Sielskie Rybie
55 m²
•bez zwierzaków
To miejsce, które stworzyłem, by móc wyciszyć się, naładować baterie, obcować sam na sam z naturą. Dziele się z Wami tą przestrzenią i mam nadzieję, że poczujecie ten klimat tak samo, jak ja. Drewniany domek otoczony lasem, nad zalewem, każdej porze roku zachwyca i sprzyja wypoczynkowi.
Co znajdę na miejscu?